Oczyścić morze z amunicji. Druga regionalna konferencja „Our Baltic”

© Matrycownia

Jakie są postępy w ochronie Bałtyku? To pytanie stawiano sobie 29 września w litewskiej Połądze, gdzie po raz drugi odbyła się konferencja „Our Baltic”. Ministrowie z ośmiu położonych nad Morzem Bałtyckim państw członkowskich UE wraz z gospodarzem spotkania, unijnym komisarzem ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa Virginijusem Sinkevičiusem, rozmawiali o poprawie jakości morskich ekosystemów i środowiska naturalnego.

Ograniczenie eutrofizacji, rybołówstwo wciąż niezrównoważone

Na konferencji spotkali się przedstawiciele Danii, Estonii, Finlandii, Niemiec, Litwy, Łotwy, Szwecji i Polski – reprezentantem naszego kraju był podsekretarz stanu w MRiRW, Krzysztof Ciecióra⁽¹⁾. W przedstawionym mediom komunikacie KE stwierdziła, że Bałtyk to najbardziej zanieczyszczone morze w Europie, cierpiące m.in. na zaśmiecenie, zanik bioróżnorodności czy obniżającą poziom tlenu eutrofizację. Problemy potęguje zamknięty charakter akwenu (w dużym stopniu odciętego od oceanicznego obiegu wody). Podczas pierwszej zorganizowanej w 2020 r. konferencji „Our Baltic” podpisano deklarację zobowiązującą sygnatariuszy do wzmocnienia działań na rzecz poprawy środowiskowej kondycji Morza Bałtyckiego. Tegoroczne spotkanie było poświęcone m.in. omówieniu poczynionych postępów. Jak stwierdzono w podsumowaniu, implementacja postanowień sprzed trzech lat przebiega zadowalająco – nadbałtyckim państwom udało się ograniczyć skalę eutrofizacji oraz zanieczyszczenia morza. Zaawansowane są również prace nad wzmacnianiem bioróżnorodności. Wciąż jednak pozostaje sporo do zrobienia, m.in. przy zapewnieniu warunków do rozwoju zrównoważonego rybołówstwa.

Czytaj także: Bałtyk się odradza, ale wciąż wymaga ochrony

Sprzątnąć niewybuchy

Uczestnicy konferencji poruszyli problem amunicji zatopionej podczas I i II Wojny Światowej. Ukryta na dnie morza broń rodzi poważne ryzyka środowiskowe, zagrażając nie tylko ekosystemom, ale i nadmorskim społecznościom – dlatego zobowiązano się do dalszej pracy nad jej usunięciem. Jak głosi podpisane porozumienie, doświadczenia usuwania niewybuchów pozostałych na Bałtyku będzie można wykorzystać również w innych miejscach borykających się z tym problemem, m. in. na objętym rosyjską agresją Morzu Czarnym. W przekazanym komunikacie Komisja mówi o wsparciu finansowym na ten cel, sięgającym 2 mln euro. Według przytoczonych danych, Bałtyk skrywa ok. 300 tys. ton niebezpiecznych odpadów pochodzenia militarnego, które zanieczyszczają wodne środowisko oraz utrudniają rozwój „niebieskiej ekonomii”, w tym tworzenie morskich farm wiatrowych. Przewiduje się, że o ile nie zostaną podjęte żadne działania, w ciągu kilku najbliższych lat z zalegającej amunicji mogą zacząć się uwalniać niebezpieczne substancje (patrz artykuł: Powody, dla których czas rozwiązać problem broni chemicznej w Bałtyku).

– Zobowiązując się do walki z podmorską amunicją, uczyniliśmy ważny krok – mówi Sinkevičius w przywołanym przez Komisję cytacie – jestem wdzięczny nadbałtyckim państwom członkowskim i regionalnym organizacjom za wspólne pochylenie się nad tą sprawą – dodaje.

Źródło: KE

Szymon Majewski
Dziennikarz