Sejm pracuje nad nowym Prawem wodnym od kwietnia br. Jego trzecie czytanie zaplanowano pierwotnie na 7 lipca br., ale zostało wówczas zdjęte z porządku obrad. Według informacji na stronach Sejmu dotyczących minionego posiedzenia, projekt Prawa wodnego trafił ponownie do sejmowych: komisji finansów publicznych, komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa oraz komisji rolnictwa i rozwoju wsi.
Śląskie obawia się podwyżek cen wody
O zmiany szczególnie niekorzystnych dla woj. śląskiego rozwiązań w projektowanej nowelizacji Prawa wodnego zaapelował w liście do parlamentarzystów tego regionu marszałek Wojciech Saługa (PO). Jak zaznaczył, skutkiem noweli będzie znaczny wzrost opłat za wodę. Rządowy projekt przewiduje m.in. podwyżki stawek za korzystanie ze środowiska w zakresie poboru wód. Według samorządu woj. śląskiego proponowane rozwiązania są wyjątkowo niekorzystne dla tego regionu. Jak oceniono, wprowadzana zasada: „bierzesz więcej – płacisz więcej” nie bierze pod uwagę tamtejszego specyficznego systemu zaopatrzenia w wodę, w którym główną rolę odgrywa największy producent wody w kraju – należące w większości do samorządu województwa Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów.
Zgodnie z obecnymi szacunkami zapisy projektu nowelizacji Prawa wodnego przełożą się na wzrost hurtowej ceny wody sprzedawanej przez tę spółkę o 20 proc. - z 2,25 zł/m sześc. do 2,72 zł/m sześc. netto. Samorządowcy z Chorzowa i Sosnowca już w ub. roku szacowali, że przełożenie tej skali podwyżki hurtowej ceny na ceny wody dostarczanej tamtejszym mieszkańcom wyniesie ok. 12 proc. W przypadku czteroosobowej rodziny to wzrost kosztów na poziomie ok. 100 zł rocznie.
W liście wskazano ponadto, że projektowane w ustawie rozwiązania dotyczące Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w przypadku katowickiego funduszu będą oznaczały zmniejszenie jego dochodów o 50 mln zł.
Kowalczyk: woda dla mieszkańców na pewno nie zdrożeje, a może nawet stanieć
Tymczasem strona rządowa zapewnia, że nie będzie podwyżek cen wody dla mieszkańców. - W projekcie o prawie wodnym "wręcz obniżamy cenę wody" - powiedział szef komitetu stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk w audycji Gość Poranka w Telewizji Polskiej. Obecnie, jak przypomniał Kowalczyk, maksymalna cena wody dopuszczalna przez ustawę to "4,23 zł za m sześc., a my w nowym projekcie mówimy - nie więcej niż 70 groszy za m sześc.". Zaznaczył, że "o konkretnej opłacie decyduje rozporządzenie", a obecnie ta opłata wynosi 11,5 grosza na m sześc. i jest w tej samej wysokości "projektowana na rok 2018".
Minister przypomniał też, że "bez wprowadzenia ramowej dyrektywy wodnej Polska nie może skorzystać z funduszy na gospodarkę wodną, a to jest 15 mld zł". Tych pieniędzy nie wykorzystamy, a możemy dostać "wielomiliardowe kary".
- Mówi się, że rolnicy będą płacić niebotyczne kwoty za wodę, ale dopiero po przekroczeniu 5 m sześc. na dobę. A to dotyczy ok. 3 tys. gospodarstw wielkotowarowych - powiedział. Zaznaczył, że "w tym przypadku jesteśmy zobowiązani dyrektywą unijną, aby wprowadzić dla tych gospodarstw opłaty, aby zachęcić je do oszczędzania wody". (PAP)