Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
19.03.2024 19 marca 2024

Droga przemysłu do neutralności klimatycznej? Oto lista konkretnych propozycji

Produkcja cementu, żelaza i stali, papieru i tektury, aluminium, a także chemikaliów i petrochemii - odpowiada za około 25 proc. globalnej emisji CO2 i 16 proc. europejskich emisji gazów cieplarnianych. O ewolucji przemysłu w kierunku neutralności klimatycznej mówi Aleksander Śniegocki z WiseEuropa.

   Powrót       13 listopada 2019       Ryzyko środowiskowe   
Aleksander Śniegocki
Kierownik Programu Energia, Klimat i Środowisko w WiseEuropa

Teraz Środowisko: Brał Pan udział w przygotowaniu raportu "Building blocks for a climate-neutral European industrial sector(1)" przygotowanego przez Platformę na rzecz Materiałów Przyjaznych Klimatowi (ang. Climate Friendly Materials Platform – CFMP), który przedstawia propozycje konkretnych polityk na poziomie unijnym i krajowym, które pozwolą unijnemu przemysłowi ciężkiemu osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 r. przy utrzymaniu konkurencyjności na globalnych rynkach. Jakie to propozycje?

Aleksander Śniegocki: Przede wszystkim postulujemy wprowadzenie tzw. składki klimatycznej, czyli funkcjonującej w ramach unijnego systemu handlu emisjami EU ETS opłaty za materiały o wysokiej emisyjności. Będzie ona nie tylko bodźcem do wykorzystywania materiałów przyjaznych dla klimatu, ale ułatwi też finansowanie inwestycji w niskoemisyjne procesy produkcyjne. Dodatkowo, w połączeniu z utrzymaniem bezpłatnego przydziału uprawnień, pozwoli na efektywne opodatkowanie emisji CO2, chroniąc europejski przemysł przed ucieczką emisji. Naszym zdaniem składka klimatyczna może stanowić alternatywę dla podatku granicznego, który zaproponowała przyszła przewodnicząca Komisja Europejskiej Ursula von der Leyen. Rozwiązanie to generuje takie same bodźce ekonomiczne dla producentów i konsumentów, bez ryzyka wojny handlowej.

W raporcie proponujemy także inne rozwiązania. Wśród nich znajduje się m.in. upowszechnienie systemu zielonych zamówień publicznych oraz wprowadzenie niskoemisyjnych kontraktów różnicowych, wynagradzających przedsiębiorstwa za wprowadzenie innowacji procesowych ograniczających emisje znacznie poniżej obecnych benchmarków. Zwracamy też uwagę na znaczenie kontraktów różnicowych dla szybkiej rozbudowy mocy OZE. Dodatkowo, w dłuższej perspektywie postulujemy wdrożenie standardów emisyjnych dla produktów sprzedawanych na terenie Unii Europejskiej.

TŚ: Raport jest wynikiem konsultacji i warsztatów przeprowadzanych z przedstawicielami przemysłu w wielu krajach. Instytut WiseEuropa odpowiadał za kontakty z przemysłem w Polsce. Na jakie problemy wskazywano w Polsce i czy nasza krajowa percepcja różni się od tej np. ze Szwecji, Niemiec czy Hiszpanii? Czy jest jakiś wspólny mianownik?

AŚ: Każdy kraj ma swoją specyfikę. Szwedzi należą do najbardziej ambitnych w obszarze dekarbonizacji przemysłu, m.in. ze względu na dostęp do dużej ilości biomasy, jak również potencjał współpracy między państwami nordyckimi w obszarze produkcji zeroemisyjnej energii oraz rozwoju technologii CCS(2). Podobnie ambitne podejście mają Holendrzy, pragnący utrzymać wysoką koncentrację przemysłu ciężkiego oraz wykorzystać swoje atuty geograficzne, które pozwalają np. na szybką rozbudowę infrastruktury CCS czy wdrożenie rozwiązań z zakresu symbiozy przemysłowej. Z kolei w Niemczech zrozumienie potrzeby zmian miesza się z obawami przed deindustrializacją oraz niepewnością co do adekwatności krajowych zasobów OZE względem wdrożenia pełnej dekarbonizacji przemysłu. Dlatego też coraz głośniej mówi się o budowie globalnego rynku zeroemisyjnych paliw – w takim modelu Niemcy mogliby uzupełniać niedobory krajowej czystej energii np. poprzez import wodoru. W przypadku Hiszpanii centralną rolę w dyskusjach nadal odgrywają skutki kryzysu gospodarczego, który zdziesiątkował tamtejszy przemysł ciężki i na trwałe obniżył popyt na cement oraz stal.

Polską specyfiką jest duży problem z dostępem do zeroemisyjnej energii oraz wątpliwości przemysłu co do wiarygodności polityki rządowej, które wynikają z dotychczasowych negatywnych doświadczeń. Częste zmiany prawa oraz niepewność w kwestii długoterminowego kierunku polityki energetyczno-klimatycznej sprawiają, że trudniej dyskutuje się o nowych mechanizmach wsparcia dla przemysłu. Przedstawiciele emisyjnych i energochłonnych branż uważnie obserwowali problemy energetyki w ostatnich latach. Z jednej strony dostrzegają oni już, że odrzucanie potrzeby niskoemisyjnej transformacji jest na dłuższą metę zabójcze dla wyników firm, z drugiej – nie widzą oni na razie ani sprzyjającego otoczenia regulacyjnego na poziomie krajowym, ani też nie ma jasności co do tego, które opcje technologiczne redukcji emisji okażą się realne do wdrożenia. Przywrócenie zaufania oraz zaproponowanie długoterminowych ram dekarbonizacji polskiego przemysłu to na pewno duże wyzwanie dla rządu w rozpoczynającej się kadencji.

TŚ: Skoro przemysł ma podlegać dekarbonizacji, wymaga dużych ilości energii z OZE. Biorąc pod uwagę, że główne gałęzie przemysłu należą do energochłonnych, jaka powinna być polityka Państwa w tej kwestii? Z raportu wynika, że lepszym instrumentem są długoterminowe kontrakty różnicowe niż umowy PPA(3). Dlaczego?

AŚ: Umowy PPA mogą być atrakcyjną formułą zarówno dla producentów energii, jak i odbiorców przemysłowych, jednak mają mniejszy potencjał niż systemowe rozwiązania w postaci długoterminowych kontraktów różnicowych. Na dodatek, przestawienie się przez przemysł na nowe, elektrochłonne procesy produkcyjne oznacza znaczny wzrost popytu na energię elektryczną. Jak wskazują obliczenia przywołane w raporcie, zakontraktowanie tak dużych wolumenów zeroemisyjnej energii po ustalonej z góry cenie na kilkunastoletni okres przekracza możliwości finansowe nawet dużych przedsiębiorstw przemysłowych. W tym wypadku systemowe finansowanie rozbudowy zeroemisyjnych źródeł, obejmujące wszystkich odbiorców energii, pozwala bardziej równomiernie rozłożyć ryzyko oraz korzyści transformacji energetycznej. Dobra wiadomość jest taka, że już dziś w Polsce mamy wdrożone instrumenty tego typu – funkcjonujące obecnie aukcje OZE. W kolejnych latach kluczowe będzie więc dopilnowanie odpowiedniej rozbudowy sieci przesyłowych oraz rozwiązań rynkowych ułatwiających integrację dużych wolumenów energii ze źródeł odnawialnych. Umożliwi to kontraktowanie coraz większej ilości taniej, niskoemisyjnej energii oraz szybką transformację całego polskiego systemu energetycznego.

TŚ: Wskazujecie Państwo także na duży potencjał zielonych zamówień publicznych, jednak w Polsce to margines podpisywanych umów. Czy to problem globalny, czy jedynie polska specyfika?

AŚ: Zielone zamówienia publiczne wymagają odejścia od koncentracji na najniższej cenie w krótkim okresie. Generuje to dodatkowe potrzeby finansowe, a samo określenie stopnia „zieloności” inwestycji jest złożonym procesem. Dlatego też powolny rozwój tego rozwiązania nie jest tylko polską specyfiką. Na pewno możemy poprawić naszą sytuację, jeśli zwrócimy uwagę na dobre doświadczenia z Holandii, Szwecji czy Wielkiej Brytanii. Bez takiego dodatkowego impulsu popytowego, polski przemysł będzie miał problem z odpowiednio wczesnym wdrożeniem zeroemisyjnych innowacji procesowych. Jest to też istotne dla stymulowania rozwoju gospodarki obiegu zamkniętego. Projektanci i architekci powinni możliwie szybko dostrzec rosnące znaczenie efektywności surowcowej – w zdekarbonizowanej gospodarce materiały budowlane czy metale będą istotnie droższe niż obecnie.

TŚ: Wniosek z raportu: silne ramy polityczne i długoterminowa strategia działania dla przemysłu są kluczowe. Strategia unijna to jedno, ale kto, Pana zdaniem, powinien w Polsce zająć się opracowaniem takiej strategii, by odpowiadała wyzwaniom przyszłości: rząd, konkretne ministerstwo, czy powołany do tego specjalny zespół (interdyscyplinarny, czyli obok polityków także eksperci)?

AŚ: Moim zdaniem potrzebny jest silny impuls ze strony rządowej, który pokazywałby gotowość do wsparcia niskoemisyjnej transformacji przemysłu, a jednocześnie otwartość na współpracę z sektorem prywatnym oraz ekspertami. Innymi słowy, potrzebujemy jednoznacznej deklaracji rządu co do strategicznego celu dekarbonizacji polskiego przemysłu, która następnie przełoży się na konkretny zestaw działań w dialogu z przemysłem. Działania takie – poza wskazanymi w raporcie regulacjami tworzącymi rynki dla niskoemisyjnych rozwiązań – powinny też obejmować koordynację rozwoju odpowiedniej infrastruktury sieciowej (CCS, wodór, rozbudowana sieć elektroenergetyczna) oraz wsparcie dla badań i rozwoju. Ważna będzie też współpraca w ramach Unii Europejskiej – powinniśmy maksymalnie wykorzystać wspólne programy infrastrukturalne oraz badawczo-rozwojowe, a także aktywnie współtworzyć unijne ramy regulacyjne dla niskoemisyjnego przemysłu. Po kilkunastu latach wdrażania polityki klimatyczno-energetycznej, Unia wkracza teraz w okres tworzenia polityki klimatyczno-przemysłowej. Warto, by Polska była w centrum tego procesu.

Katarzyna Zamorowska: Dyrektor ds. komunikacji

Przypisy

1/ Raport dostępny jest tutaj:
http://wise-europa.eu/2019/11/05/nowy-raport-building-blocks-for-a-climate-neutral-european-industrial-sector/
2/ Sekwestracja dwutlenku węgla, CCS (od ang. carbon capture and storage)3/ Power Purchase Agreement

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Sezon na magazyny ciepła? Mogą one rozwiązać bolączki ciepłowni (28 lutego 2024)Otwarcie naboru - rządowy program wsparcia przemysłu energochłonnego (02 lutego 2024)Cztery silniki dla PV i magazyny ciepła dla kolektorów (29 września 2023)GOZ w branży wiatrowej. Duńczycy ramię w ramię z Polakami (23 czerwca 2023)Polska dekarbonizacja może uwzględnić cPPA z offshore wind (23 czerwca 2023)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony