Dziś podstawowym obowiązkiem jest ochrona, obrona Bałtyku, w świetle informacji docierających z UE, gdzie większość krajów nie chce obniżenia kwot połowowych, wręcz przeciwnie, żąda zwiększenia kwot, szczególnie dla dorsza – powiedział minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, Marek Gróbarczyk.
W poniedziałek w Ustce odbyło się posiedzenie sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej poświęcone strategii rozwoju polskiego rybołówstwa oraz funkcjonowaniu małych portów rybackich. Dyrektor departamentu rybołówstwa MGMiŻŚ, Janusz Wrona podał, że do głównych problemów polskiego rybołówstwa na Bałtyku należą: bardzo zła kondycja dorszy, połowy paszowe dużych statków rybackich, szkody powodowane przez ssaki morskie (foki) i ptaki chronione (kormorany) oraz brak faktycznej ochrony dla rybołówstwa przybrzeżnego na szczeblu UE.
Polska chce renegocjować program „Ryby”
Minister Gróbarczyk zapewnił, że mamy zapewnione odpowiednie środki, mamy strategię i koncepcję, trzeba teraz tylko i wyłącznie woli rybaków, żebyśmy przede wszystkim wsparli małe rybołówstwo, a ograniczyli największe, paszowe.
Powiedział, że zmiana strategii rozwoju polskiego rybołówstwa przede wszystkim ma uwzględniać drobne rybołówstwo, które do tej pory było całkowicie poza np. wsparciem z funduszy unijnych.
Polska chce renegocjować Program Operacyjny Ryby 2014-2020. - Nie jest on dostosowany do potrzeb rybołówstwa, do potrzeb infrastrukturalnych, na pewno chcielibyśmy przesunięcia środków i przeznaczenia większych kwot na inwestycje - wyjaśnił Gróbarczyk. - Jest to element żmudnych negocjacji z KE, ale (...) przesłałem odpowiednie pismo do komisarza (komisarz UE ds. środowiska, gospodarki morskiej i rybołówstwa Karmenu Vella - PAP) o rozpoczęcie negocjacji ws. zmiany Programu Operacyjnego – dodał. W ramach Programu Operacyjnego Ryby 2014-2020 Polska ma do dyspozycji 710 mln euro.
Polska koncepcja zmiany strategii dotyczącej Morza Bałtyckiego zakłada oparcie bałtyckiego rybołówstwa na połowach konsumpcyjnych, na rybołówstwie na małą skalę i zwiększeniu kontroli połowów przemysłowych.
KE po stronie Polski
- Naszym głównym celem będzie zaapelowanie do krajów bałtyckich o rozsądek - dodał minister Gróbarczyk. Przyznał, że w sprawie zmniejszenia kwot połowowych, koalicja już jest, przede wszystkim zdanie Polski podziela KE i komisarz UE ds. środowiska, gospodarki morskiej i rybołówstwa Karmenu Vella, który w stu procentach nas popiera, a popierają nas też Szwecja, Litwa, Łotwa i Estonia (...) natomiast zwiększenia kwot połowowych dorsza chce Dania.
Minister podał, że planowane są także zmiany w działaniu służb kontrolujących rybołówstwo morskie i śródlądowe w Polsce. W tym celu mają być doposażone i połączone dotychczasowe trzy Okręgowe Inspektoraty Rybołówstwa Morskiego w Gdyni, Słupsku i Szczecinie. Obecnie działające urzędy pozostaną w swoich miejscach, zmieni się natomiast rola kontrolerów. (PAP)