Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
02.08.2025 02 sierpnia 2025
Mając za sobą 10 lat tworzenia autorskich treści o ochronie środowiska, Teraz-Środowisko szuka nabywcy. W celu uzyskania wszelkich informacji prosimy o kontakt z administracją strony.

Czy jesteśmy chronieni przed elektrosmogiem?

Najwyższa Izba Kontroli sprawdza, jak Polacy są chronieni przed tzw. elektrosmogiem, czyli sztuczną emisją promieniowania elektromagnetycznego, generowaną np. przez nadajniki sieci komórkowej - poinformowała PAP rzeczniczka NIK Ksenia Maćczak.

   Powrót       09 maja 2018       Ryzyko środowiskowe   

Według części ekspertów elektrosmog może być niebezpieczny dla zdrowia. Rzeczniczka wyjaśniła, że kontrola obejmuje Katowice, Kraków, Lublin, Poznań i Szczecin. Jej wyniki mają być znane po wakacjach.

System monitoringu jest nieskuteczny

Kontrola to m.in. efekt debaty eksperckiej, która odbyła się niedawno w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli. Jej uczestnicy wskazywali, że państwowy system monitoringu w kwestii badań promieniowania elektromagnetycznego może być nieskuteczny m.in. dlatego, że zdecydowana większość stacji bazowych telefonii komórkowych nie podlega ocenie. Badania opierają się np. o dane przekazywane przez operatorów. Według ekspertów ciągłe narażenie na promieniowanie elektromagnetyczne ma negatywny wpływ na zdrowie.

Janusz Mikuła z Politechniki Krakowskiej uważa, że system monitoringu to "fikcja". Jego zdaniem to wina niefunkcjonującego w praktyce systemu ocen oddziaływania na środowisko inwestycji dot. instalacji emitujących takie promieniowanie.

- Na dzień dzisiejszy 99 proc. stacji bazowych telefonii komórkowych nie podlega ocenie. Opieramy się na danych przekazywanych przez operatorów. Tak samo jest w stosunku do państwowego systemu monitoringu, realizowanego przez Wojewódzkie Inspekcje Ochrony Środowiska - to fikcja. W dużych miastach to jest po 15 punktów pomiarowych, w województwach to jest po 25 punktów wcale niereprezentatywnych dla danego terenu - wskazał ekspert. Jego zdaniem taka sytuacja powoduje, że nie wiemy dokładnie, jak rozkłada się promieniowanie elektromagnetyczne i gdzie się ono kumuluje.

Najbardzie narażone są dzieci

Tomasz Wilde z Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości zwraca uwagę, że kłopotem jest ocena stopnia zagrożenia promieniowaniem pola elektromagnetycznego (PEM), ponieważ różnie działa ono na ludzi. Według niego najbardziej narażone są dzieci i osoby starsze, a problemy zaczynają się średnio po 10 latach.

Z kolei Rafał Pawlak z Instytutu Łączności - Państwowego Instytutu Badawczego przekonuje, że wyniki badań przeprowadzonych przez tę instytucję wskazują, że zagrożenie polem elektromagnetycznym dla użytkowników nie jest duże. - Nasze wyniki, nie wskazują na to, by w jakimkolwiek punkcie w otoczeniu punktów dostępowych sieci WiFi można byłoby stwierdzić nawet przekroczenie 50 proc. wartości dopuszczalnych. Tą wartością jest 7 V/m. Rejestrowane przez nas wartości nie przekraczały 2 V/m – zapewnił. (PAP)

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Porzucone odpady niebezpieczne to nie jedyna bolączka GIOŚ (17 maja 2023)BGK: pięć kolejnych firm polskich dołącza do inicjatywy 3W (21 kwietnia 2022)W gminach staną punkty pomiarowe promieniowania elektromagnetycznego (30 października 2020)Czy poziom dopuszczalnego natężenia PEM w Polsce jest bezpieczny dla zdrowia? (16 kwietnia 2020)Grafen pomoże zmniejszyć zużycie energii (22 lipca 2019)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony