Podczas wspólnego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Morskiej Energetyki Wiatrowej oraz Parlamentarnego Zespołu Górnictwa i Energii posłowie dyskutowali m.in. na temat optymalizacji i uproszczenia procedur obowiązujących rodzącą się w Polsce branżę offshore. Aktualny stan prac nad Planem Zagospodarowania Obszarów Morskich zaprezentowali z kolei obecni podczas spotkania przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Na przepisy czekają zresztą nie tylko wielcy deweloperzy farm wiatrowych (właściwe procedury adminstracyjne prowadzą: Polenergia wspólnie z norweską grupą paliwową Equinor, PGE, Orlen, Grupa Baltex, Balting Trade and Invest oraz EDPR), ale także całkiem spory sektor średnich i dużych firm. - Aż 78 firm w Polsce produkuje różnego rodzaju elementy konstrukcyjne i podzespoły. Docelowo, mówimy o nawet 70 000 miejsc pracy w całym łańcuchu dostaw – mówił podczas posiedzenia Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. - Potencjał rozwojowy tej branży porównujemy do powstania Portu Morskiego w Gdyni 100 lat temu lub budowy nawet 1500 km dróg – dodaje.
Bez ustawy ani rusz
Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku ówczesny wiceminister energii (dziś europoseł) Grzegorz Tobiszowski obiecał, że dedykowana branży specustawa trafi do Sejmu w czerwcu 2019 roku. Od tamtego czasu rząd niechętnie wypowiadał się na temat konkretnych terminów, ale kilka dni temu Tobiszowski wrócił do dyskusji. – Dobrze wykorzystaliśmy nasz czas. Możemy do końca kadencji uchwalić ustawę o offshore. Mamy kształt ustawy dedykowanej morskim farmom wiatrowym, więc możemy domknąć tę kadencję z pewnym sukcesem – zaznaczył podczas niedawnego wystąpienia na Konferencji PSEW w Serocku. Z obranym przez rząd kierunkiem zgadza się także biznes. – To musi być specustawa. Tego typu zagadnień nie da się wprowadzić w drodze nowelizacji istniejących dziś ustaw. W obowiązującym dziś procesie inwestycyjnym zidentyfikowaliśmy aż 75 niezbędnych do uzyskania opinii, uzgodnień i pozwoleń. Reguluje je 8 ustaw i kilkunaście rozporządzeń – tłumaczył reprezentujący Konfederację Lewiatan Dominik Gajewski. Dzięki wpisaniu morskich wiatraków do rządowego dokumentu "Polityka energetyczna Polski do roku 2040” resort będzie mógł od razu przystąpić do pisania ustawy, bez konieczności przygotowywania do niej założeń.
Plan gotowy jeszcze w tym roku?
Ramy prawne procesu inwestycyjnego to jedno, ale podobnie jak w przypadku planowania przestrzennego na lądzie, dla uruchomienia inwestycji konieczny będzie odpowiedni dokument planistyczny. Polska powinna przyjąć plan zagospodarowania przestrzennego morskich wód wewnętrznych, morza terytorialnego i wyłącznej strefy ekonomicznej najpóźniej do 31 marca 2021 r., ale jak wynika z ostatnich wypowiedzi przedstawicieli resortu gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej – Polska nie chce czekać na „ostatni dzwonek”. – Jesteśmy już
Dziennikarz, prawnik
Przypisy
1/ W dniu 6 czerwca 2019 r. odbyło się w Warszawie czwarte spotkanie konsultacyjne (tzw. konferencja końcowa) podsumowujące 3-letni proces planistyczny, dotyczące projektu planu zagospodarowania przestrzennego morskich wód wewnętrznych, morza terytorialnego i wyłącznej strefy ekonomicznej w skali 1 : 200 000 wraz z prognozą oddziaływania na środowisko. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele organów uzgadniających i opiniujących projekt planu, a także inwestorzy zainteresowani działalnością na obszarach morskich.https://www.umgdy.gov.pl/?cat=273