
Gospodarka odpadami biodegradowalnymi stanowiła główny temat zeszłotygodniowej debaty z udziałem ministra środowiska Henryka Kowalczyka, wiceministra środowiska Sławomira Mazurka oraz przedstawicieli branży gospodarki odpadami zrzeszonymi w Forum Gospodarki Odpadami. Jak wskazywano podczas spotkania, jeżeli przedsiębiorstwom i samorządom nie zostaną udostępnione instrumenty prawne umożliwiające lepsze finansowanie technologii oraz wspomagające rynki zbytu dla powstałego kompostu, frakcja ta stanie się przyczyną kolejnych podwyżek za odbiór i zagospodarowanie odpadów.
O tym dlaczego, zdaniem ekspertów, muszą wzrosnąć opłaty za gospodarowanie odpadami, pisaliśmy tutaj.
Problemy natury formalnej
Jak mówiono na spotkaniu, problemów z zagospodarowaniem frakcji odpadów ulegających biodegradacji jest wiele. To m.in. skomplikowane, niejasne wymogi prawne, zbyt niskie limity przyjęć tej frakcji do poszczególnych instalacji czy brak gwarancji rynku zbytu powstałego kompostu. Problem stanową także brak strategii zagospodarowania tego typu odpadów oraz uciążliwy mechanizm certyfikacji wyrobów powstających z jej przetworzenia. – Kompostownia przetwarzająca frakcję bio musi wystąpić o zgodę, która kosztuje od 20 do 50 tys. zł. Nie wyobrażam sobie, żeby koszty tej wysokości udźwignęła mała, gminna kompostownia – zwrócił uwagę przewodniczący Rady RIPOK Piotr Szewczyk.
- Zbiórka bioodpadów wymaga zapewnienia odpowiednich mocy przerobowych w instalacjach spełniających kosztowne wymagania technologiczne dla tego strumienia – mówił prezes Krajowej Izby Gospodarki Odpadami Tomasz Uciński. Zdaniem ekspertów, konieczne jest zatem wprowadzenie efektywnych instrumentów finansowych pozwalających na modernizację i rozbudowę tego typu instalacji.
Rozwiązaniem są biogazownie
Tymczasem, zdaniem ministra środowiska Henryka Kowalczyka szansą na rozwiązanie zaistniałych problemów są biogazownie. Jak mówił, z uwagi na fakt, że instalacje fermentacji bioodpadów i odpadów kuchennych stanowią alternatywę dla biogazowni rolniczych, należy w nie inwestować. – Całą nadzieję upatruję w programie Ministra Energii, który jest zobowiązany do tworzenia odpowiedniego udziału OZE w miksie energetycznym (…). Biogazownia jest doskonałym do tego narzędziem – mówił Kowalczyk.
Zwolnienie z części opłat
Jak zaznaczył wiceminister Sławomir Mazurek, poprzez nadzór nad prawidłowo wykonaną selektywną zbiórką odpadów komunalnych oraz podejmowanie działań edukacyjnych, gminy mogą ponadto „ realnie oddziaływać na jakość selektywnie zebranych odpadów, co z kolei może korzystnie wpłynąć na ich cenę rynkową". Jak dodał, omawiany obecnie projekt nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach zakłada m.in. możliwość zwolnienia z części opłaty właścicieli nieruchomości, którzy zagospodarowują odpady biodegradowalne we własnym zakresie w przydomowych kompostownikach.

Dziennikarz, inżynier środowiska
