Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
20.04.2024 20 kwietnia 2024

Szansa dla ciepłownictwa i niejasności wokół konkursów dla klastrów

   Powrót       23 sierpnia 2017       Energia   

W ślad za ogłoszeniem przez NFOŚiGW naboru wniosków do konkursu „Wspieranie wytwarzania i dystrybucji energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych”, obejmującego produkcję ciepła lub energii elektrycznej, a w tych ramach także tzw. klastrów, Ministerstwo Energii (ME) ogłosiło konkurs na certyfikację klastrów.

To ważny konkurs dla OZE, być może największy w całym okresie obecnego programowania środków UE na ochronę klimatu, a jednocześnie budzi on pytania, na które nie można znaleźć prostych odpowiedzi w dokumentach konkursowych.

Problematyczna koncepcja klastrów

ME domagało się trybu pozakonkursowego wyboru projektów klastrowych. W czasie czerwcowej konferencji w ME nt. klastrów przedstawiciel Komisji Europejskiej, poza tym że wskazał na niewielką ilość środków z POIŚ 2014-2020 już wydatkowanych na zielone technologie i stwierdził, żeprojekty realizowane w klastrach należy potraktować jako pilotaż, natomiast zasadnicza część alokacji powinna bezzwłocznie zostać rozdysponowana w ramach "tradycyjnych" konkursów na produkcję energii elektrycznej lub ciepła z OZE, tak jak to oryginalnie było planowane. Stanowczo zarekomendował wyłącznie konkursowy tryb wyboru przy zapewnieniu jasnych i obiektywnych kryteriów wyboru. KE stawia też pytania dotyczące niezrozumiałej dla niej koncepcji klastrów w procesie notyfikacji ustawy o OZE.

Czytając treść ogłoszonych już konkursów (tylko na tym się opieram) można dojść do wniosku, że obiekcje zgłaszane KE nie zostały uwzględnione, a przynajmniej w efekcie końcowym ME (oceniając po praktycznych skutkach obecnych zapisów konkursowych) postawiło na swoim. Trzeba mieć nadzieję, że w tym sporze nie ma tu ryzyka po stronie inwestorów, ale już teraz wypada zadać kilka pytań.

Konkurs szansą dla ciepłownictwa

Dofinansowanie dla projektów i klastrów ciepłowniczych jest udzielane przede wszystkim w formie dotacji (pomoc zwrotna dotyczy projektów związanych z produkcją energii elektrycznej lub produkcją energii elektrycznej i cieplnej łącznie). Na korzyść ciepłownictwa przemawia też to, że w systemie oceny projektów przy produkcji ciepła są najmniejsze wymagania dotyczące gotowości realizacyjnej projektów i dość logiczne, proste zasady oceny. Wydaje się, że postawienie na zielone ciepło w POIŚ to dobry pomysł, o ile rząd w ramach ustawy o OZE będzie organizował częste aukcje (które nie powinny być łączone z dotacjami) i kontraktował odpowiednie wolumeny na energie elektryczną z OZE.

Tego typu programy z silnym komponentem innowacyjnym w innych krajach doprowadziły w UE do powstania ponad 250 instalacji ciepłowniczych OZE (głównie energia słoneczna) z sezonowymi magazynami ciepła i z pokryciem nimi zapotrzebowania na ciepło w zakresie 5-50 proc. oraz wspierały przejście na efektywne energetycznie ogrzewanie niskotemperaturowe. Nie można bowiem ze środków publicznych wspierać modeli biznesowych w ciepłownictwie nastawionych na sprzedaż większej ilości ciepła.

Mało ambitne cele konkursu i pytania bez odpowiedzi

Wszystko byłoby znacznie prostsze i paradoksalnie nawet bardziej innowacyjne, przynajmniej jeśli chodzi o szansę na rozwój innowacyjnego ciepłownictwa, gdyby nie "innowacyjna nakładka” na POIŚ w postaci klastrów. Regulamin konkursu mówi, że po ostatecznej ocenie projektów kolejność na liście rankingowej będzie ustalona według liczby punktów uzyskanych przez projekt, odrębnie dla projektów dotyczących produkcji energii cieplnej i odrębnie dla projektów dotyczących produkcji energii elektrycznej lub produkcji energii elektrycznej i energii cieplnej (bez odrębnej listy dla klastrów), zaczynając od punktacji najwyższej.

Jednak regulamin konkursu POIŚ, mówi też, że projekty (nawet składane odrębnie na produkcję ciepła i energii elektrycznej) dotyczą inwestycji w instalacje OZE realizowane w ramach porozumień klastrowych, a podmiotami uprawnionymi do ubiegania się o dofinansowanie są koordynatorzy lub członkowie klastra energii. Procedury się wydłużają, a wnioskować o dofinansowanie na budowę OZE do wytwarzania ciepła i energii elektrycznej mogą zatem tylko klastry, które wcześniej uzyskają certyfikat KE, co ociera się o tryb pozakonkursowy i potwierdza prewencyjnie zgłaszane obawy KE. Powstaje pytanie, czemu mają służyć dodatkowe kryteria oceny klastrów, skoro one i tak muszą przejść weryfikację na etapie certyfikacji? Czy będą wobec nich stosowane potrójne, łączne kryteria oceny: dla źródeł ciepła, dla energii elektrycznej i (jeszcze raz) dla klastrów? Czy być może kryteria dotyczę klastrów są tylko kierunkowe, informacyjne, ale niewiążące?

Wypada zatem bliżej zapoznać się z treścią dodatkowego konkursu ME na pozakonkursowy tryb (oficjalnie w celu „wymiany doświadczeń i promocji dobrych praktyk”) dopuszczenia klastrów do konkursu POiŚ. ME stawia pięć kryteriów merytorycznych, w tym kryteria jakościowe: SWOT strategii klastra, zgodność strategii rozwoju klastra energii z obowiązującymi miejscowymi dokumentami strategicznymi i planistycznymi, lokalny jego charakter (wykorzystanie lokalnych zasobów) i bardziej kontrowersyjne kryteria ilościowe: określenie zapotrzebowania klastra na energię oraz wykazanie minimalnego udziału energii z OZE.

W szczególności ME wymaga, aby w ramach realizacji całej, długoterminowej strategii co najmniej 50 proc. zapotrzebowania klastra na ciepło albo 30 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną pokrywane było przez wytwórców będących członkami klastra energii (uzyskanie wartości opisanych w ramach kryterium powinno być przewidziane).

Cel 50 proc. dla ciepła wydaje się być akceptowalny, cel 30 proc. dla energii elektrycznej jest nazbyt zachowawczy. Przy takich założeniach nie ma ani kryterium kosztowego, ani zachęt do ograniczania zużycia energii, ani też specjalnych motywacji do magazynowania energii. Może to być problem dla bardziej ambitnych klastrów, ale też tych które zgodnie z celami POIŚ stawiają na OZE. ME wymaga bowiem aby „co najmniej 15 proc. energii zużywanej przez członków klastra energii było produkowane z OZE (lub co najmniej 20 proc. zużywanej energii jest produkowane w kogeneracji lub jest ciepłem odpadowym (łącznie)”. Nie wiadomo jak i czy spełnienie tych kryteriów będzie faktycznie weryfikowane. Trudno nazwać jednak także to kryterium ambitnym, jeżeli Polska już w 2020 roku ma mieć 15 proc. energii z OZE, a średnia unijna w 2030 roku ma wynosić minimum 27 proc.

Jak ocenić determinację?

Łatwo zauważyć, że kryteria dotyczące klastrów są nie tylko mało ambitne, ale też nieprzejrzyste i raczej nie ukierunkowane na rozwiązania innowacyjne. Dziwnie wygląda zwłaszcza kryterium które ma wspierać osiągnięcie ww. 30-50 proc. pokrycie potrzeb mówiące o tym, że wnioskodawca powinien przed Komisją Oceniającą „wykazać się determinacją do realizacji przedsięwzięć”. Wnioski o wydanie certyfikatów będzie oceniał społecznie działający panel ekspertów (udział w Panelu ekspertów jest nieodpłatny) i Departament Energii Odnawialnej. Jak zatem wnioskodawca ma wykazać się determinacją? Raczej nie wykonując np. 100 przysiadów przed Komisją Oceniająca, ale pytanie wcale nie jest banalne. Jak to jest możliwe że skomplikowane wnioski (a takimi niewątpliwe są wnioski klastrowe) o wartości rzędu kilkudziesięciu milionów złotych oceniane są w czynie społecznym? Normalnie solidna i wielostronna ocena takiego wniosku to łączny koszt minimum dziesięciu tysięcy złotych (czasami koszt 100 tys. zł może być uzasadniony), a pojedynczy recenzenci np. w NCBiR nawet za znacznie prostsze i tańsze wnioski dostają co najmniej 2 tys. złotych. Ocena tego typu projektów bez wynagrodzenia jest co najmniej ryzykowna. Czy są jakieś inne korzyści na jakie będą mogli liczyć eksperci?

Pytań i wątpliwości związanych w sztandarowym konkursie na klastry jest za dużo. Na czerwcowej konferencji poświęcanej klastrom Pan Minister Krzysztof Tchórzewski mówił „Naszym obowiązkiem jest pewna informacja, która będzie powodować, że dla inwestorów musi być jasna perspektywa (…) chcemy, aby odbywało się to [wdrażanie inicjatyw klastrowych] w ten sposób, że przeprowadzamy dokładne analizy, żeby informacja o tym, co się dzieje na rynku, była pełna i w miarę przewidywalna”. Inicjatywy klastrowe, za którymi stoi ciężka praca i zorganizowane grupy fachowców, którym się jeszcze chce coś sensownego zrobić dla energetyki rozproszonej i OZE faktycznie zasługują na odpowiednią atencję, przewidywalność. Ale póki co ogłoszone konkursy nie spełniają tych właśnie oczekiwań jeśli chodzi o precyzyjną informacje dla wnioskodawców, ani nadziei jakie w koncepcji klastrów pokładały sam Minister Energii oraz NFOŚIGW jako instytucja wdrażająca, której zależy na przejrzystości działań, ani nie mieszczą się w misji Ministerstwa Rozwoju, które przed Komisją Europejska (i beneficjentami) oraz politycznie odpowiada za bezproblemowe wydatkowanie i rozliczenie całego programu. Przynajmniej część klastrów może czuć się rozczarowana, niedoinformowana lub nawet wprowadzona w błąd brakiem jasnej perspektywy ze strony rządu. Byłoby niezwykle cennym i pożądanym przez wnioskodawców, gdyby na stronach internetowych obu konkursów pojawiały się odpowiedzi na te i inne pytania. Lepiej nawet zmienić/poprawić zapisy konkursu i wydłużyć terminy niż brnąć w ryzykowane rozwiązania, bo chodzi o zbyt duże środki i być może o ostatnią większą szansę na innowacyjną modernizacje polskiej energetyki i ciepłownictwa.

Grzegorz Wiśniewski

Źródło: odnawialny.blogspot.fr

Instytut Energetyki OdnawialnejTekst powstał we współpracy z Instytutem Energetyki Odnawialnej.

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Do 2040 r. rynek magazynów bateryjnych może zapewnić 26 tys. miejsc pracy (15 marca 2024)Dostępne fundusze na rzecz środowiska (07 marca 2024)Efektywność energetyczna nową dewizą samorządów (22 lutego 2024)Karta Efektywnej Transformacji Sieci Dystrybucyjnych Polskiej Energetyki – powołano kolejny Zespół Zadaniowy (15 lutego 2024)Wszyscy będziemy elastyczni? O nowych trendach na rynku energii (13 lutego 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony