
© sopthedrone
Czernihów. Miasto oblężone przez Rosjan na początku inwazji na Ukrainę, przecięte rzeką Desną, które otarło się o kryzys humanitarny. Jednym z rezultatów doświadczonego kryzysu wodnego, jest metoda pakowania wody pitnej (trwają analizy jej maksymalnej przydatności do picia), by w krytycznych momentach zapewnić szybki dostęp do wody mieszkańcom. - Polskie gminy mogą wdrożyć podobne systemy, aby zapewnić ludności zapasy wody w sytuacjach kryzysowych – twierdzą autorzy raportu „Water City Index”, opublikowanego w tym tygodniu w ramach „Open Eyes Economy Summit”(1). Miasto wskazano jako przykład budowania tzw. „autonomii wodnej” poprzez wodną decentralizację, wyliczając przygotowanie 251 punktów poboru wody na terenie miasta oraz niemal 1500 prywatnych ujęć studni (tzw. abisynki).
Czytaj też: Nawet -199 mm niedoborów wody do 10 sierpnia br. IUNG-PIB z danymi o suszy rolniczej
Ślad wodny polskich miast
Głównym obszarem raportu pozostaje ranking miast w kwestiach związanych z zarządzaniem i dostępem do wody. W tym wydaniu tę część poprzedzono pokazaniem śladu wodnego polskich miast. Autorzy przypominają, że ślad wodny jest wielowymiarowym wskaźnikiem rocznego zużycia wody, w podziale na tzw. wodę zieloną, niebieską i szarą. Zielony ślad wodny obejmuje wody opadowe i ich pochłanianie lub parowanie przez roślinność, niebieski – wody powierzchniowe i podziemne oraz parowanie z powierzchni szczelnych, szary – wodę niezbędną do neutralizowania zanieczyszczeń z obszaru miast tak, by odprowadzane ścieki spełniały normy dla ładunków zanieczyszczeń.
Największy zielony ślad wodny ma - nomen omen - Zielona Góra (721,17 m3/rok/mieszkańca), dalej Katowice (216,90 m3) oraz Szczecin (126 m3). Na końcu listy badanych w tym aspekcie 17 miast znalazła się natomiast Warszawa (35,30 m3).
W ramach szarego i niebieskiego śladu wodnego przedstawionych łącznie, niechlubną czołówkę rankingu otwiera Opole (276,09 m3 łącznie), Gdańsk (175,66 m3) oraz Olsztyn 170,61 m3). Najmniejszym śladem wodnym może natomiast wykazać się Lublin, jako jedyny wykazując się poziomem zużycia wody poniżej 100 m3 na mieszkańca, a dokładnie 72,57 m3.
Czytaj też: W Światowy Dzień Walki z Pustynnieniem i Suszą - policz swój ślad wodny
Wyniki WaterCity INDEX
Indeks wodny pogrupowano na kategorie: metropolie, miasta na prawach powiatu i miasta średnie. W pierwszej grupie brano pod uwagę osiem miast (Bydgoszcz, Gdańsk, Łódź, Kraków, Poznań, Szczecin, Warszawę i Wrocław), w drugiej było to 58 miast, a w trzeciej – 152. Wszystkie musiały zdobyć punkty w kategorii „życie”, „zagrożenie” oraz „gospodarka i społeczeństwo”.
WCI 2024
- Metropolie: I miejsce - Wrocław, II miejsce – Łódź, III miejsce – Bydgoszcz.
- Miasta na prawach powiatu: I miejsce – Słupsk, II miejsce – Gdynia, III miejsce – Gorzów Wielkopolski.
- Miasta średnie I miejsce – Mrągowo, II miejsce – Augustów, III miejsce – Żywiec.
Jak podkreśla raport, celem rankingu jest przedstawienie obiektywnych danych, które mają wspierać świadome i strategiczne zarządzanie wodą w miastach, a nie przyznawanie „laurów”. - W odniesieniu do funkcjonowania i rozwoju miast, w zasadzie w każdej płaszczyźnie możemy wskazać konsekwencje dla stosunków wodnych. Przykładowo polityka przestrzenna miast powinna zakładać harmonijność, funkcjonalność i zrównoważony charakter przestrzeni – czytamy w analizie. - Miasta będą cierpieć na dwa rodzaje kryzysów wodnych: naprzemiennie susze i powodzie o różnych typach oraz skalach dotkliwości – stwierdzają autorzy, podkreślając, że przy opracowaniu indeksu brany jest pod uwagę także stopień przygotowania infrastrukutury miejskiej do tego typu sytuacji.
Czytaj też: Naukowcy: To nie jest pojedyncze odstępstwo od normy. To nowa rzeczywistość

Redaktor naczelna, sozolog

Przypisy
1/ Całość:https://www.arcadis.com/pl-pl/knowledge-hub/perspectives/europe/poland/water-city-index-2024