Jak komunikuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ), rozpoczęcie prac nad projektem ustawy o zmianie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz niektórych innych ustaw wynika z konieczności transpozycji dyrektywy 2008/98/WE w sprawie odpadów w zakresie art. 8 i 8a, które dotyczą rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP).
Czytaj więcej: ROP w wykazie prac legislacyjnych RM
Finansowanie systemu ROP - opinie z rynku
Przypomnijmy, projekt stanowi m.in., że przyjęta do obliczeń stawka opłaty (0,50 zł) została obliczona na podstawie stawek obowiązują na terenie Czech w 2019 r. w przeliczeniu na PLN/Mg (według średniego kursu EUR/PLN na 31.12.2018 - 4,3 zł).
Stanowisko Stowarzyszenia Polski Recykling (SPR), jakie przesłano redakcji, jasno wskazuje, że czeskie stawki, zaproponowane w noweli, nie są adekwatne do potrzeb polskiej gospodarki odpadami. - Podane kwoty są zaniżone a przekładanie o kolejny rok wprowadzenia nowego systemu ROP, od stycznia 2023 r., argumentując owo stanowisko troską o przedsiębiorców w czasie pandemii, jest krótkowzroczne. Takie założenie chroni interesy zagranicznych koncernów, działających na terenie Polski, a uderza w rodzimych przedsiębiorców. Należy pamiętać, że 90 procent branży recyklingu opakowań tworzyw sztucznych w Polsce, to małe i średnie firmy z rodzimym kapitałem, lokalni pracodawcy, którzy borykają się ze skutkami pandemii – wskazuje Stowarzyszenie.
Co więcej, zdaniem SPR to właśnie pandemia oraz kryzys w gospodarce odpadami i recyklingu powinny stanowić fundamentalne argumenty za przyśpieszeniem wprowadzenia systemu ROP. Z szacunków SPR wynika, że firmy wprowadzające produkty w opakowaniach na rynek, rocznie w ramach nowego systemu ROP powinny płacić od 5 do 13 mld zł. - Środki te przez lata zostawały na kontach zagranicznych koncernów specjalizujących się w produkcji i wprowadzaniu opakowań z tworzyw sztucznych, a powinny wspierać rozwój polskiego recyklingu – argumentuje Stowarzyszenie.
Jesteśmy w Polsce, a nie w Czechach
W kwestii przyjętych szacunków wzorowanych na stawkach czeskich Stowarzyszenie Polski Recykling wyraziło nadzieję, że MKiŚ podało jedynie szacunkowo stawki czeskie, zaś docelowo Instytut Ochrony Środowiska - Państwowy Instytut Badawczy (IOŚ-PIB) przeanalizuje wysokość kosztów netto, zgodnie z art. 8a dyrektywy unijnej, i dostosuje je do specyfiki polskiej gospodarki. - Z tegorocznego raportu Deloitte dla wprowadzających wynika, że koszt netto kilkakrotnie przewyższa podane na stronach rządowych stawki czeskie. Ponadto, w Czechach schemat rozszerzonej odpowiedzialności obowiązuje już od jakiegoś czasu i odpowiada na potrzeby czeskiego rynku. Tym bardziej warto zadać pytanie, w jakim zakresie czeskie stawki z 2019 r. będą zbieżne ze stawkami czeskimi w roku 2023, i jak to skutecznie przełożyć na polskie realia? – wskazuje Stowarzyszenie.
Z kolei Magdalena Dziczek, dyrektor Biura Zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Opakowań i Produktów w Opakowaniach EKO-PAK, podkreśla, że w Czechach obowiązuje zupełnie inny system niż w Polsce, więc bezrefleksyjne przeniesienie stawek na zasadzie kalki jest nieporozumieniem. W tej sytuacji zasadne jest pytanie, czy nie powinniśmy konsekwentnie zainspirować się systemem czeskim w całości, albo przynajmniej w dużej części, jeżeli miałoby to mieć sens.
- Na dziś nie wiadomo, jak czeskie koszty systemu miałyby korespondować z polskimi realiami, ale jednocześnie wykorzystuje się je, jako pewnego rodzaju argument do ustalenia stawek podatków. A ROP nie jest przecież narzędziem podatkowym, ma jasno określone funkcje i zadania, których efektem ma być poprawa efektywności procesów - wskazuje Magdalena Dziczek. Podkreśla też, że system parapodatkowy jest wypaczeniem mechanizmu ROP.
Czy warto czekać z ROP do ostatniej chwili?
Magdalena Dziczek zaznacza, że planowanie przez ministerstwo wdrożenia nowych przepisów w styczniu 2023 r., jest zgodne z zapisami dyrektywy (vacatio legis uwzględnione w dyrektywie ma służyć temu, by uczestnicy rynku przygotowali się do zmian). – Najważniejszy jest jednak nie termin, a mechanizm, choć oczywiście polski system gospodarki odpadami komunalnymi potrzebuje reformy od dawna. Konieczna jest realna reforma pozwalająca na poprawę efektywności i stworzenie podwalin pod GOZ i tu system czeski (w całości, a nie tylko w ujęciu kosztowym) mógłby być podstawą do rzeczowej dyskusji. W systemie sprowadzającym ROP do podatku osiągnąć można tylko jeden efekt - ceny zagospodarowania wzrosną, efekt jakościowy pozostanie bez zmian. A cel mamy zgoła odmienny - wskazuje.
Z kolei Polskie Stowarzyszenie Polski Recykling postuluje wprowadzenie rozwiązania pomostowego dla recyklerów do 2023 r. Jak by mogło wyglądać? - W ramach takiego rozwiązania Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przydzieliłby środki recyklerom za potwierdzony recykling opakowań. Należy również podkreślić, że środki, które rozdysponowałby pilotażowo NFOŚiGW, zostałyby w budżecie państwa, bo jeśli recyklerzy odzyskaliby surowce z odpadów o wartości 100 mln zł, to o tyle pomniejszyłyby się zobowiązanie finansowe Polski wobec Unii w ramach plastic tax - przewiduje SPR. Byłoby to korzystne dla przedsiębiorców z branży odpadowej, neutralne dla gospodarki i dodatnie dla środowiska – skonkludowano.
Czytaj: Jaką rolę mógłby odegrać NFOŚiGW w nowym systemie ROP?
Katarzyna ZamorowskaDyrektor ds. komunikacji