Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
29.04.2024 29 kwietnia 2024

Najpierw ROP, potem kaucja? Nie milkną głosy branży, resort trwa przy swoim

Wejście w życie systemu kaucyjnego należy odłożyć w czasie, wprowadzając wcześniej Rozszerzoną Odpowiedzialność Producenta – mówią przedstawiciele branży komunalnej i samorządów. Ministerstwo Klimatu i Środowiska optuje jednak za utrzymaniem terminu.

   Powrót       12 kwietnia 2024       Odpady   

W jaki sposób system kaucyjny wpłynie na samorządowy system gospodarowania odpadami? Przewidywaniami na temat tego zagadnienia podzielili się uczestnicy debaty zorganizowanej 9 kwietnia br. w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej przez Forum Prawo Dla Rozwoju #Law4Groth. Racje swoich środowisk i diagnozy dotyczące gospodarki odpadami opakowaniowymi po napojach w dyskusji prowadzonej przez Daniela Czyżewskiego przedstawili Maciej Kiełbus z kancelarii prawnej Ziemski&Partners i Związku Miast Polskich, Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich RP (ZGW RP), Krzysztof Gruszczyński z Polskiej Izby Gospodarki Odpadami i Karol Wójcik z Izby Branży Komunalnej. Stanowisko strony rządowej na temat systemu kaucyjnego i Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta omówiła wiceministra klimatu i środowiska Anita Sowińska.

Kaucja środkiem w drodze do GOZ

W ocenie przedstawicielki resortu klimatu i środowiska system kaucyjny w pierwszej kolejności ma stanowić odpowiedź na potrzebę ochrony środowiska i ograniczenie ilości zanieczyszczających go odpadów. – W tej chwili w całej UE ponosimy porażkę w walce z odpadami, a ich poziom w przeliczeniu na mieszkańca rośnie. Trend ten ma odwrócić gospodarka obiegu zamkniętego, a system kaucyjny jest jednym ze środków do osiągnięcia tego celu, zwiększając równocześnie poziom recyklingu – powiedziała Sowińska. Zbiórka, która obejmuje nie tylko szklane butelki wielokrotnego użytku, ale również jednorazowe butelki PET oraz puszki aluminiowe, ma zwiększać dostępność czystego materiału najwyższej jakości, który przyczyni się do domknięcia obiegu surowcowego. – Taki system ma oczywiście wpływ na wszystkich interesariuszy; wprowadzających na rynek, samorządy, jako podmioty realizujące usługi czystości i mieszkańców, którzy ponoszą dziś praktycznie całość kosztów za produkowane odpady. Płacimy za nie w zakupionych produktach, ale również w opłacie za odbiór przez gminy – dodała wiceministra.

Czytaj też: System kaucyjny – MKiŚ przekazuje szczegółowe rozwiązania

System kaucyjny dodatkiem?

Zalecanym w prawodawstwie unijnym fundamentem systemu gospodarki odpadami, który ma odpowiadać na problemy wymienione przez Anitę Sowińską, jest Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta (ROP), jak stwierdził Maciej Kiełbus. – Dla państw członkowskich ROP ma być obligatoryjny, system kaucyjny jest natomiast fakultatywny. Niestety w Polsce przyjęto odwrotną kolejność – ocenił prawnik, stwierdzając, że system kaucyjny istotnie wpłynie na koszty systemów gminnych oraz wysokość opłat uiszczanych przez właścicieli nieruchomości. Problemem mają być również konsekwencje dla podmiotów odbierających odpady od właścicieli nieruchomości niezamieszkałych nieobjętych gminnym systemem odbiorowym. – Ci przedsiębiorcy również muszą uzyskać poziomy recyklingu, które po wejściu w życiu systemu kaucyjnego będą niezwykle trudne do osiągnięcia. Samorządy ostrzegają przed wykluczeniem odpadowym, a więc sytuacją, w której podmioty odbierające nie będą chciały podpisywać umów na odbiór odpadów z uwagi na ryzyko nieosiągnięcia poziomów – mówił Kiełbus. Według przedstawiciela ZMP stratne mogą okazać się również zagospodarowujące odpady instalacje komunalne. – Chodzi zwłaszcza o instalacje in-house, które nie startują w przetargach, ale realizują zadania własne gmin i nie będą mogły zawierać umowy na funkcjonowanie w ramach systemu kaucyjnego – diagnozował ekspert. ROP, jak mówił Kiełbus, musi mieć pierwszeństwo i dopiero po jej wprowadzeniu może przyjść czas na system kaucyjny oraz trzeci element tzw. „trójpaku odpadowego” – nową ustawę o utrzymaniu porządku i czystości w gminach.

Trudności w realizacji poziomów

Nałożony na gminy obowiązek realizacji wyznaczonych poziomów recyklingu w praktyce realizują firmy zbierające i przetwarzające odpady, o czym w swojej wypowiedzi przypomniał Karol Wójcik; zdaniem przedstawiciela Izby Branży Komunalnej przekierowanie części wartościowych odpadów opakowaniowych do systemu kaucyjnego uszczupli wolumen zbieranej w systemach gminnych frakcji metali i tworzyw sztucznych. – Obecnie ok. 50% zawartości „żółtego worka” nadaje się do recyklingu. Po „przejęciu” ich części przez system kaucyjny, osiągnięcie ustawowego poziomu recyklingu w wysokości 55% stanie się niezwykle trudne – prognozował Wójcik. Gminy w chwili obecnej nie potrafią oszacować ilości odpadów, które trafią do systemu kaucyjnego, nie zmieniając jednak swoich oczekiwań wobec przedsiębiorców. – Oczywiście każde ryzyko da się skalkulować i uwzględnić w ofercie wykonania zadania, przełoży się to jednak wprost na mieszkańców w postaci możliwych podwyżek – ostrzegł ekspert, powtarzając postulat przyjęcia zapewniającego surowiec wysokiej jakości ROP-u jako priorytetowego ruchu w obszarze gospodarki odpadami.

Czytaj też: System kaucyjny bez ROP to przepis na problemy. W 2025 r. ten drugi powinien kosztować 4 mld zł

Jak ocenił Krzysztof Gruszczyński, system kaucyjny nie przyczyni się znacząco do wzrostu poziomów recyklingu. – Ilość odpadów komunalnych w Polsce wynosi 13,5 mln ton, butelki PET w systemie kaucyjnym szacuje się na 200 tys. ton, a puszki aluminiowe na 80 tys. ton. Przy butelkach mówimy więc o 1,5% całej sumy odpadów, z której już dziś, dzięki systemom gminnym, poddajemy recyklingowi 100 tys. ton. System kaucyjny może przyczynić się liczbowo do wzrostu recyklingu o 50-80 tys. ton butelek PET – o 0,4-0,6%. Jeśli chodzi o puszki, nie przyczyni się w ogóle, ponieważ te już spełniają swoje poziomy – stwierdził przedstawiciel Polskiej Izby Gospodarki Odpadami, również konstatując, że dla osiągania coraz lepszych wyników (w tym wyższych ilości odpadów zbieranych selektywnie od tych ze strumienia zmieszanego) potrzebujemy przede wszystkim ROP-u. Według przytoczonych przez Gruszczyńskiego danych, „ucieczka” puszek z systemu kaucyjnego będzie kosztować samorządy ok. 600 mln zł, a butelek PET – do ponad 1 mld zł.

Na wsiach zabraknie punktów zwrotu

Perspektywę obszarów oddalonych od dużych metropolii, w których znajduje się najwięcej wielkopowierzchniowych sklepów obligatoryjnie włączonych do systemu kaucyjnego, przedstawił Leszek Świętalski. – Obszary wiejskie zajmują ok. 93% powierzchni kraju, a według danych GUS zamieszkuje je do 40% populacji. Prawo powinno zapewniać gminom, w tym gminom wiejskim, samodzielność w realizacji zadania własnego gospodarowania odpadami, zamiast regulować wszystko prawnie – stwierdził. Jak mówił prelegent, w gminach wiejskich brakuje m.in. instalacji komunalnych, tymczasem selektywna zbiórka jest kluczowa dla osiągnięcia poziomów recyklingu. – Tymczasem o cyklu życia produktu, jego zdolności do przetworzenia oraz ilości wytwarzanych odpadów decyduje przede wszystkim ROP, do której przyjęcia jesteśmy od dawna zobowiązani przez prawo unijne – opowiadał Świętalski.

Przedstawiciel ZGW RP zauważył, że system kaucyjny „będzie reagował” tylko na opakowania już wprowadzane na rynek, nie wpływając na ich ilość, co można osiągnąć tylko za pomocą ROP. Zwrócił ponadto uwagę na to, że w ¼ gmin brakuje sklepów o powierzchni handlowej powyżej 200 m2; nie mogąc zwrócić swoich opakowań w mniejszych jednostkach handlowych, które nie zdecydują się na dołączenie do systemu. – Ludziom zabraknie warunków do odzyskania kaucji. W innych przypadkach system kaucyjny sprawi, że ze strumienia gminnego zniknie część najbardziej wartościowych frakcji, które pozwalają refinansować zagospodarowanie trudnych. Podsumowując w krótkich, żołnierskich słowach – najpierw ROP, potem kaucja – mówił Leszek Świętalski. Jak przewidywał Maciej Kiełbus, po uszczupleniu strumieni gminnych część instalacji, które poniosły wcześniej spore koszty inwestycyjne, może odmówić dalszego przetwarzania, gdy stanie się to nieopłacalne.

Sowińska: przesunięcie daty to ryzyko strat dla skarbu państwa

Jak do uwag prelegentów odniosła się Anita Sowińska? Wiceministra przyznała, że wejście w życie systemu kaucyjnego będzie oznaczać dla gmin „wyzwanie”, wyraziła jednak nadzieję, że samorządy chętnie włączą się do organizacji procesu, ubiegając się o instalowanie na swoim terenie tzw. recyklomatów. – W interesie gmin, które będą składać raporty do urzędów marszałkowskich, pozyskując przedtem dane od operatora systemu kaucyjnego będzie to, aby na ich obszarze recyklomatów było jak najwięcej – oceniła Sowińska. Przedstawicielka MKiŚ powołała się na przykłady z innych państw. – Wynika z nich, że system kaucyjny jest najbardziej efektywną metodą selektywnej zbiórki odpadów opakowaniowych po napojach, znacząco podnosząc również poziomy recyklingu – mówiła. Spytana o możliwość przesunięcia terminu wprowadzenia systemu, wiceministra odparła, że nie wchodzi to w grę tak ze środowiskowego, jak i prawnego punktu widzenia. – Ustawa weszła już w życie i uprawnia do ubiegania się o zostanie podmiotem reprezentującym. Te podmioty uzyskują zezwolenia i szykują się już na początek 2025 roku; wycofanie się z tego terminu narażałoby skarb państwa na straty wynikające z ewentualnych odszkodowań – stwierdziła urzędniczka.

Czy synergia jest możliwa

Optymalny system ROP, w przekonaniu Karola Wójcika, powinien oprzeć się m.in. na ekomodulacji, która będzie promować łatwiejsze do poddania recyklingowi opakowania jednorodne frakcyjnie. – Im więcej dobrego surowca trafi na rynek, tym bardziej będzie to pobudzać rozbudowę instalacji, pomagając w realizacji nałożonych na nasz kraj celów. System kaucyjny może wtedy okazać się zaledwie niewielkim uzupełnieniem – prognozował. Ekomodulacja została wspomniana również przez Leszka Świętalskiego. Apel o przesunięcie wejścia w życie systemu kaucyjnego powtórzył Krzysztof Gruszczyński, powołując się m.in. na konieczność renegocjacji umów między zamawiającymi a wykonawcami, których koszty wzrosną, a osiągnięcie poziomów recyklingu stanie się dla nich trudniejsze. – Brakuje dziś profesjonalnych sortowni odpadów z tworzyw sztucznych, które same w sobie nie są rentowne i potrzebują dofinansowania z ROP-u. Uszczuplając strumień, spowodujemy, że wszelkie decyzje inwestycyjne podmiotów komunalnych i prywatnych zostaną odłożone w czasie, co wstrzyma rozwój gospodarki o obiegu zamkniętym – mówił Gruszczyński.

Wiceministra Sowińska zgodziła się z postulatem synergii między ROP-em a systemem kaucyjnym, którego wprowadzenie – jak zauważył Leszek Świętalski – zakłada również w dalszym ciągu procedowane unijne rozporządzenie PPWR. – Prace nad ustawą o ROP trwają, prowadzimy w tym zakresie rozmowy z samorządami, a także z Instytutem Ochrony Środowiska – Państwowym Instytutem Badawczym. W systemie kaucyjnym przewidujemy natomiast okresy przejściowe z niską na początku opłatą produktową, która zapewni możliwość nauczenia się systemu w praktyce – mówiła Sowińska. Wiceministra powołała się na wysokie poparcie społeczne dla systemu kaucyjnego. – Za kaucją w obecnym kształcie opowiada się dzisiaj 85% Polek i Polaków. Pokazuje to duży kredyt zaufania – stwierdziła. Sceptycyzm wobec głębszej istoty tych sympatii wyrazili Karol Wójcik i Krzysztof Gruszczyński, twierdząc odpowiednio, że poparcie się zmniejszy gdy ludzie zdadzą sobie sprawę, że wciąż ponoszą wysokie koszty funkcjonowania systemów gminnych oraz, że - wbrew częstym opiniom - systemy kaucyjne nie są rozwiązaniem rozpowszechnionym w Europie. – Boję się porównywania poszczególnych elementów różnych systemów gospodarowania odpadami. Pytanie o to gdzie i jak funkcjonuje system kaucyjny nie ma sensu jeżeli nie uwzględnimy, jakie inne rozwiązania obecne w danym państwie – w tym system selektywnej zbiórki i ROP – dodał Maciej Kiełbus. Przesunięcie daty wprowadzenia systemu o co najmniej rok połączyło prelegentów, którzy zgodnie opowiedzieli się za odwrotną, zapewniającą pierwszeństwo Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta, kolejnością implementowania zmian w gospodarce odpadami.

Czytaj też: Świat polubił systemy kaucyjne. Przegląd globalnych nastrojów z ostatniego dwudziestolecia

Szymon Majewski: Dziennikarz

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Sukces systemu kaucyjnego zależy w dużej mierze od niezawodności automatów zwrotnych (26 kwietnia 2024)O systemie kaucyjnym z pogodą ducha. Debata na Targach Ekotech m.in. o płatnościach zbliżeniowych (19 kwietnia 2024)Przesunięcie dla napojów mlecznych i uprawnienia kontrolne. O systemie kaucyjnym przed Dniem Ziemi (19 kwietnia 2024)W 2024 r. Polska ma zapłacić 2,3 mld zł podatku od plastiku. Szacunki MKiŚ (18 kwietnia 2024)Rzecznik MŚP pisze do Premiera w sprawie systemu kaucyjnego (04 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony