Ogniwa perowskitowe zostały stworzone przez firmę Saule Technologies, której założycielką jest wynalazczyni technologii drukowanych perowskitowych ogniw słonecznych Olga Malinkiewicz. Uroczyste otwarcie Fabryki Perowskitów odbyło się 21 maja br. Zakład o powierzchni około 5 tys. mkw. będą opuszczać cienkie, lekkie i elastyczne ogniwa, które mają szeroką gamę zastosowań. Od budownictwa (dachy i elewacje budynków) po urządzenia z segmentu internetu rzeczy.
Czytaj: Olgi Malinkiewicz rewolucja energetyczna
O tym, jakie atuty mają ogniwa perowskitowe, była mowa podczas dzisiejszego panelu nt. Zielone Budynki, zielone budowanie, jaki odbył się w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Podczas panelu Olga Malinkiewicz wyjaśniała, że w kontekście wyzwań związanych ze zrównoważonym budownictwem, ogniwa perowskitowe otwierają zupełnie nowe możliwości dla wykorzystania energii słonecznej, szczególnie na terenach mocno zurbanizowanych. – Atrybut lekkości i elastyczności, który cechuje nasze panele, w praktyce oznacza to, że przy zastosowaniu porównywalnej mocy do tradycyjnych paneli krzemowych, możemy zainstalować je w miejscach, które nie są dostępne dla krzemu – wskazywała. Dachy w miastach naszpikowane są antenami i wyciągami klimatyzatorów, co uniemożliwia zamontowanie ogniw krzemowych. – Natomiast perowskity będzie można zainstalować również na fasadach budynków, także na powierzchniach owalnych i okrągłych, są lekkie, więc mogą też pokrywać np. powierzchnię dachów magazynów. Dobrą wiadomością dla architektów jest też fakt, że te ogniwa nie szpecą, są dostępne w różnych kolorach (np. białym, szarym, czerwonym) - dodała.
Jak przenieść ogniwa z laboratorium na wielką płytę?
- Najtrudniejszym elementem jest skomercjalizowanie technologii, czyli przeniesienie tego, co powstaje na wysoko specjalistycznych drukarkach (których koszt liczy się w dziesiątkach milionów dolarów) na ekonomiczną linię produkcyjną – mówił podczas panelu Dawid Zieliński, prezes spółki Columbus Energy, która zainwestowała 10 mln euro w rozwój linii produkcyjnej ogniw perowskitowych. Wskazywał, że wyścig tej rewolucji technologicznej trwa, próby laboratoryjne udały się także już Anglikom i Chińczykom.
Istotne jest to, że technologia ta pozwala generować energię zarówno ze słońca, jak i ze sztucznego światła. Coraz powszechniejsze jest oczekiwanie, by elewacje wieżowców w miastach stały się przestrzenią wykorzystywaną do produkcji energii ze słońca. - W Polsce mamy tysiące szarych bloków z wielkiej płyty, które póki co nie mogą skorzystać z potencjału energetyki solarnej. Próbujemy to częściowo zmieniać poprzez wdrażanie modelu wirtualnego prosumenta. Jest jednak mnóstwo powierzchni wciąż niewykorzystanych, właściwie jakieś 95 proc. Dlaczego by więc nie rozwinąć tam dywanu perowskitowego? - skonkludował Zieliński.
Katarzyna ZamorowskaDyrektor ds. komunikacji