© glimpseofsweden
Prognozy zapotrzebowania na prąd w UE rosną, podobnie jak ceny energii oraz potrzeba uniezależnienia się od rosyjskich surowców. Widzimy przyspieszenie inwestycji w nowe moce wytwórcze OZE. Część z nich będzie wykorzystana bezpośrednio do produkcji prądu, część - do produkcji wodoru. - Oczywiste jest, że bezpośrednia elektryfikacja jest najbardziej efektywnym wykorzystaniem odnawialnej energii elektrycznej. Tam, gdzie to możliwe, procesy powinny być elektryfikowane bezpośrednio, np.: pompy ciepła w budynkach prywatnych i komercyjnych, pojazdy elektryczne w transporcie prywatnym i publicznym, kolej i różne procesy przemysłowe – dla redakcji Teraz Środowisko Christopher Zipf, press & communication menager w WindEurope. Dodaje, że obecnie tylko jedna czwarta europejskiego systemu energetycznego to energia elektryczna. - Reszta jest zasilana głównie paliwami kopalnymi. Do 2050 roku zapotrzebowanie na energię elektryczną podwoi się – prognozuje Zipf. Wskazuje, że w połowie wieku udział energii elektrycznej w europejskim systemie energetycznym wzrośnie do 75%. 57% ma posłużyć bezpośredniej elektryfikacji, a 18% - elektryfikacji pośredniej, z wykorzystaniem odnawialnego wodoru. - Odnawialny wodór i inne e-paliwa będą wykorzystywane tylko w niektórych zastosowaniach, których nie można zelektryfikować, w tym w transporcie morskim, lotnictwie i przemyśle ciężkim – dodaje Zipf.
1300 GW mocy w wietrze do 2050 r.
Jaką rolę odegrają tutaj moce wiatrowe? Komisja Europejska (KE) oszacowała trajektorię rozwoju energetyki wiatrowej, niezbędnej do produkcji energii dla systemu – przede wszystkim elektroenergetycznego, ale też opierającego się o odnawialny wodór. – Dziś Europa ma mniej niż 200 GW mocy zainstalowanej w wietrze, co stanowi 15% obecnego zużycia energii elektrycznej. Pompy ciepła, samochody elektryczne itp. znacząco zwiększą zapotrzebowanie na prąd. Do 2050 r. KE chce dysponować 1300 GW mocy zainstalowanej w energetyce wiatrowej, co stanowiłoby 50% unijnego miksu elektroenergetycznego – mówi Zipf. Z tych 1300 GW większość ma stanowić energetyka wiatrowa na lądzie – 1000 GW (obecnie: 176 GW). Morska energetyka wiatrowa odnotowałaby zaś wzrost z dzisiejszych 15 GW do 300 GW w 2050 r.
Nowa wielka czwórka
Ambitne plany unijne dobrze wyczuwają cztery kraje, które w ub. tygodniu podpisały tzw. deklarację z Esbjerg (miasto w Danii). Co podjęły Belgia, Dania, Niemcy i Holandia? – Zobowiązały się do wspólnej budowy 150 GW morskich farm wiatrowych na Morzu Północnym do 2050 r., z których część będzie bezpośrednio wykorzystana do produkcji odnawialnego wodoru na lądzie lub sztucznych wyspach energetycznych. To oznacza, że tylko te cztery kraje dostarczą połowę europejskich morskich wiatrowych mocy wytwórczych – przybliża Zipf. Cel pośredni to 65 GW do 2030 r.
Zielona Elektrownia Europy(1), bo tak okrzyknięto projekt, zakłada połączenie licznych projektów i hubów offshore, a także budowę interkonektorów i masową produkcję zielonego wodoru. - To przyczyni się do wielkoskalowej, lądowej i morskiej, produkcji zielonego wodoru. Ustanowiliśmy wspólny cel ok. 20 GW mocy produkcyjnych do 2030 r., wyglądając rozszerzenia tej produkcji do 2050 r. – głosi treść dokumentu.
Deklarację podpisali: kanclerz Niemiec Olaf Scholz oraz premierzy Belgii, Danii i Holandii - Alexander De Croo, Mette Frederiksen i Mark Rutte. Nie zabrakło przedstawicieli gigantów wiatrowego świata: Vestas, Ørsted, RWE, a także firmy Elia (belgijskiego operatora elektroenergetycznych sieci przesyłowych). Przedstawiciele biznesu podkreślili konieczność zadbania o szybkie pozwolenia, integracji projektów na dużą skalę i zabezpieczenia europejskiego łańcucha dostaw.
Marta Wierzbowska-KujdaRedaktor naczelna, sozolog
Przypisy
1/ Oryginalnie inicjatywa Green Power Plant of Europe. Więcej w komunikacie:https://windeurope.org/newsroom/press-releases/north-sea-offshore-wind-to-help-repower-the-eu/