Przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka (ETPC) w Strasburgu w środę odbyła się pierwsza rozprawa w sprawie skargi złożonej przez sześciu młodych Portugalczyków przeciwko 32 krajom, oskarżanym przez nich o bierność w kwestii globalnego ocieplenia.
Portugalczycy w wieku od 11 do 24 lat złożyli skargę do ETPC w związku z pożarami lasów w ich kraju w 2017 roku, w których zginęło ponad 100 osób. - Mam nadzieję, że sąd zrozumie pilność tej sytuacji i wyda decyzję na korzyść naszej idei – powiedział jeden ze skarżących, 15-letni Andre Oliveira. Młodzi ludzie oskarżyli o bierność w kwestii globalnego ocieplenia 27 krajów Unii Europejskiej oraz Norwegię, Szwajcarię, Turcję, Wielką Brytanię i Rosję. - Jesteśmy zszokowani próbą tych krajów zignorowania dowodów i trywializacji szkód, z którymi już mamy do czynienia - argumentowali.
W rozprawie udział wzięło ponad 80 prawników, reprezentujących oskarżone państwa. Nie było jedynie przedstawiciela Rosji. Sędziowie skoncentrowali się głównie na zasadności skargi, która jest mocno kwestionowana przez pozwane państwa. Podkreślano brak wyczerpania środków odwoławczych przed sądami krajowymi, co jest zwykle wymagane do skierowania sprawy do ETPC oraz kwestionowano status skarżących jako ofiar w obliczu polityki państw, których nie są obywatelami. - Rozumiemy powagę walki ze zmianami klimatycznymi – oświadczył przedstawiciel brytyjskiego rządu Sudhanshu Swaroop. - Jednak wszyscy skarżący są Portugalczykami, mieszkającymi w Portugalii, zatem podlegają jurysdykcji Portugalii. Nie podlegają jurysdykcji innych państw, które nie są w stanie chronić ich przed globalnym ociepleniem - dodał.
- Możemy pogratulować tym młodym ludziom ich zaangażowania w tę sprawę, której nie można zignorować, ale w tym przypadku nie udowodnili, że wyrządzona została im krzywda. Ich argumenty skupiają się jedynie na skutkach zmian klimatycznych. Nie dowiedli, że osobiście są ofiarami. Samo przypuszczenie nie wystarczy - mówił Ricardo Matos, przedstawiciel rządu portugalskiego.
Z kolei prawnicy sześciu Portugalczyków wzywali Trybunał, aby "nie odwracał wzroku" od problemu. Jeden z nich argumentował, że "tona gazu cieplarnianego wyemitowana we Francji ma taki sam skutek, jak tona pochodząca z Portugalii”, a strategia UE, mającą na celu redukcję emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. do 2030 roku, jest "niewystarczająca".
Prezes ETPC dał stronom dodatkowe dwa tygodnie na przedstawienie pisemnych wniosków w odpowiedzi na pytania sformułowane przez sędziów.
Źródło: