Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
29.04.2024 29 kwietnia 2024

NIK krytycznie o działaniach wobec kryzysu na Odrze. Opublikowano wyniki kontroli

Najwyższa Izba Kontroli opublikowała wyniki kontroli działania podmiotów publicznych w związku z kryzysem ekologicznym na Odrze. Wnioski są miażdżące dla instytucji państwowych, które w ocenie NIK przegrały starcie ze złotą algą.

   Powrót       16 listopada 2023       Woda   

- Chcieliśmy się przekonać, czy podmioty publiczne były prawidłowo przygotowane do przeciwdziałania zagrożeniom związanym z niską jakością wód rzek, a także czy w przypadku wystąpienia takich zagrożeń podjęte zostały niezwłocznie adekwatne i skuteczne działania. Istotne było również ustalenie okoliczności, które doprowadziły do kryzysu ekologicznego na Odrze. Nasza kontrola wykazała, że państwo polskie niestety nie było przygotowane i nie zareagowało właściwie na wielowymiarowe zagrożenie, wynikające z masowego śnięcia ryb o nieznanej pierwotnie przyczynie – powiedział na konferencji prasowej 14 listopada prezes NIK, Marian Banaś. Dodał też, że wydarzenia z lata 2022 r. to zaledwie „wierzchołek góry lodowej”, tj. błędów w obszarze gospodarowania wodami.

Opublikowany raport liczy 265 stron, gdzie szczegółowo omówiono działania organów, takich jak Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Ministerstwo Infrastruktury czy Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie(1).

Opieszałość instytucji

Jak dowiadujemy się z oceny ogólnej, „Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia prawidłowość i skuteczność działań podmiotów publicznych w związku z kryzysem ekologicznym na Odrze”.

Przypomnijmy – w lipcu 2022 r. na Odrze pojawiły się setki ton martwych ryb oraz innych organizmów wodnych, co powszechnie uznano za katastrofę ekologiczną na skalę niespotykaną w całej Europie.

Zdaniem autorów raportu, w pierwszej fazie kryzysu organy administracji państwowej pozostały bierne, a zagrożeniu nie nadano właściwej rangi. NIK przypomina, że pierwsze informacje o śnięciu ryb w dorzeczu Odry pojawiły się już w lipcu 2022 r. i trafiały stopniowo do przedstawicieli różnych instytucji – wojewodów opolskiego i dolnośląskiego, ministra infrastruktury oraz ministra klimatu i środowiska. Ci jednak, pomimo ciążącego na nich obowiązku, nie przekazali niezwłocznie informacji do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Pierwsze działania tej jednostki rozpoczęły się dopiero 10 sierpnia 2022 r. po doniesieniach medialnych i zgłoszeniu od szeregowego obywatela.

„Brak niezwłocznych działań na rzecz usunięcia martwych ryb” pogłębiał zanieczyszczenie rzeki, tymczasem ostrzeżenia dla ludzi i ograniczenie dostępu do Odry pojawiły się z co najmniej kilkunastodniowym opóźnieniem. Oczyszczaniem rzeki z martwych ryb zajęły się osoby nieprzygotowane – wolontariusze czy członkowie Polskiego Związku Wędkarskiego. O problemie nie poinformowano sąsiadujących z Odrą państw - Czech i Niemiec.

Brak planów reagowania

W ocenie Najwyższej Izby Kontroli organy publiczne nie były gotowe na przeciwdziałanie zagrożeniom wynikającym z zanieczyszczenia rzek. Choć odpowiednie instytucje od lat wiedziały o problemie złego stanu Odry, do której trafiały zrzuty solanki z przemysłu górniczego (o wysokich ładunkach soli odprowadzanych do Odry oraz Wisły NIK informowała już w 1999 roku), nie prowadzono ciągłego monitoringu jakości wody i nie dysponowano odpowiednimi danymi. Jak wskazują wyniki kontroli, problem pogłębiało dziurawe i niekompletne prawo. Przepisy nie uzależniają możliwości odprowadzania ścieków od warunków hydrometeorologicznych oraz stanu wód w danym momencie. „Organy publiczne nie wypracowały także mechanizmów gwarantujących efektywną realizację przepisów ustawowych, ukierunkowanych na ochronę jakości wód i w konsekwencji dopuściły do korzystania z wód w sposób niezapewniający bezpieczeństwa ekosystemu” – czytamy w podsumowaniu kontroli. Tymczasem nawet legalne zrzuty mogą prowadzić do wielokrotnego przekraczania bezpiecznego poziomu zasolenia Odry oraz jej dopływów, w efekcie tworząc dogodne warunki do rozwoju toksycznej dla wodnego środowiska złotej algi.

Krajowy Plan Zarządzania Kryzysowego nie wspomina o zagrożeniu skażenia wód powierzchniowych, nie przewiduje więc też procedur na taką okoliczność. NIK punktuje także brak odpowiednich zapisów w planie zarządzania kryzysowego Ministerstwa Infrastruktury, od 2018 r. odpowiedzialnego za gospodarkę wodną. Planów nie posiadał również Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. Działania podjęte po 12 sierpnia 2022 r. – w tym powołanie przez MKiŚ zespołu ds. wyjaśnienia sytuacji – nie zmieniają ogólnej negatywnej oceny NIK. Jak czytamy, „działania te nie spowodowały jednak wyeliminowania zasadniczego czynnika warunkującego występowanie w Odrze złotej algi, czyli nadmiernego zasolenia rzeki”.

Czytaj także: Jak pomóc drugiej największej w Polsce rzece? Za nami II Okrągły Stół Odrzański

Ograniczać zrzuty

We wnioskach z kontroli NIK rekomenduje kilka działań na różnych szczeblach, które mają usprawnić skuteczne zarządzanie i gospodarowanie wodami. Obowiązki przypadłyby m. in. prezesowi rady ministrów. Premier powinien dokonać przeglądu i oceny rozwiązań, wynikających z obecnych przepisów nt. gospodarowania wodami, skorzystać z usług Rządowego Centrum Analiz w celu wypracowania propozycji rozwiązania problemu nadmiernego zasolenia wód powierzchniowych powodowanych działalnością górniczą oraz stworzyć ogólnopolski system informatyczny, wspierający zarządzanie kryzysowe. Kolejne rekomendacje są kierowane do ministra infrastruktury. NIK zaleca mu podjęcie działań legislacyjnych, które pozwolą organom wydającym pozwolenia wodnoprawne na ocenę skumulowanego wpływu zrzutu ścieków, ograniczą możliwość wzrostu zasolenia wód, zapewnią przepływ informacji na temat wyników badań i pomiarów, a także doprecyzują przepisy na temat komunikacji między Ministerstwem Infrastruktury, Inspekcją Ochrony Środowiska oraz Wodami Polskimi. Organy wydające pozwolenia mają z kolei rzetelnie je weryfikować, oceniać wpływ zrzutów na środowisko oraz zwiększyć kontrolę gospodarowania wodami.

Zwracając uwagę na wieloletni problem zanieczyszczenia Odry wskutek działalności przemysłu górniczego, NIK przypomina o konstytucyjnej zasadzie obowiązku prowadzenia polityki zapewniającej bezpieczeństwo ekologiczne oraz ochronę środowiska. Zasada ta w ocenie Izby nie została zachowana.

Do przyczyn katastrofy w rozmowie z Teraz Środowisko powraca również prezes Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA oraz ekspert Koalicji Klimatycznej i Koalicji Ratujmy Rzeki, Radosław Gawlik. Zdaniem eksperta, nad branżą górniczą przez lata rozciągnięty był „parasol ochronny”, wskutek czego opłaty za zrzuty wód kopalnianych do rzek były rażąco niskie. – De facto nie stosujemy kluczowej dla ochrony środowiska zasady 'zanieczyszczający płaci'. Jako zwykli obywatele regularnie płacimy za zużytą wodę według wskaźników licznika, tymczasem kopalnie same deklarują swoje zużycie i płacą 5 groszy za metr sześcienny zrzuconej wody – mówi Gawlik. – Należy to zmienić i wprowadzić progresywne stawki, które będą ekonomicznie motywowały do innego zagospodarowania solanki. Tymczasem przyjęta przez Ministerstwo Infrastruktury już po katastrofie aktualizacja Planu gospodarowania wodami na obszarze dorzecza Odry złagodziła cele środowiskowe, 3-4-krotnie podnosząc ich wartość [podniesiono wartość graniczną celu przewodności - przyp. red.] - dodaje. Jak mówi nasz rozmówca, należy przejrzeć wszystkie pozwolenia wodnoprawne i uzależnić je od aktualnej sytuacji ekologicznej. Kopalnie muszą także dłużej przetrzymywać wodę w zbiornikach, odsalać ją i np. wykorzystywać w celach produkcyjnych. – Konieczną kwestią jest także automatyczny monitoring jakości i ilości ścieków przy punktach zrzutu. Powinny za to odpowiadać także same zakłady – tak aby, przykładowo, instalacja monitoringu była warunkiem uzyskania zezwolenia – sugeruje Radosław Gawlik.

Pod koniec października Koalicja Ratujmy Rzeki wraz z Fundacją Frank Bold oraz Fundacją Greenmind przedstawiła prawną ekspertyzę z propozycjami zmian, które zminimalizują wpływ zrzutów wód pokopalnianych na stan rzek. Niebawem omówimy ją na naszych łamach.

Szymon Majewski: Dziennikarz

Przypisy

1/ Pełne wyniki kontroli:
https://www.nik.gov.pl/plik/id,28435,vp,31265.pdf

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Rozpoczęto prace nad utworzeniem Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry (25 kwietnia 2024)Dobre praktyki dla rzek żwirodennych (16 kwietnia 2024)W Polsce jest 2184 wielkotowarowych ferm drobiu. Co na to środowisko i społeczeństwo? (10 kwietnia 2024)Nowy rezerwat przyrody na Podkarpaciu. Chroni dolinę małej rzeki Smarkata (03 kwietnia 2024)MI zapowiada zmiany przepisów dot. zatwierdzania taryf za wodę i specustawy odrzańskiej (02 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony