Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
29.04.2024 29 kwietnia 2024

Jak minimalizować biogazowe ryzyka inwestycyjne?

Biogazownia to skomplikowany organizm, więc projekty inwestycyjne należy rozpatrywać wieloaspektowo. Im lepiej przygotowana koncepcja wstępna, tym mniej problemów z uzyskaniem pozwoleń i akceptacji społecznej, mówi Kamil Kozłowski, właściciel firmy Biogas Technology.

   Powrót       08 kwietnia 2024       Energia       Artykuł promocyjny   
Kamil Kozłowski
CEO i właściciel Biogas Technology

Teraz Środowisko: Kiedy rozmawialiśmy w ubiegłym roku, dopiero co zostały ogłoszone programy wsparcia NFOŚiGW dla rynku biogazu. Jaki jest odzew rynku?

Kamil Kozłowski: Patrząc z perspektywy klientów Biogas Technology największym zainteresowaniem cieszą się instalacje komunalne. Podmioty publiczne, w tym spółki miejskie zajmujące się gospodarką bioodpadami są zdeterminowane by spełnić poziomy recyklingu, a najłatwiejszą drogą do osiągnięcia tego celu jest zagospodarowanie frakcji bioodpadów. Widzimy także ożywienie spółek sektora wod-kan, które eksploatując instalacje oczyszczalni ścieków, nierzadko posiadają również teren pod kolejne inwestycje (np. biogazownie), a dodatkowo otrzymują z miast i gmin zadania związane ze zbieraniem i zagospodarowaniem frakcji bio, co może być interesującym połączeniem. Co prawda możliwości uzyskania dotacji dla instalacji komunalnych opartych o wytwarzanie biogazu z osadów ściekowych są póki co dosyć ograniczone, ale na horyzoncie mamy przecież finansowane z KPO, które lada chwila zostanie uruchomione. Mówi się, że czas na wydatkowanie tego strumienia środków będzie krótki, bo tylko do końca 2026 r, dlatego już dziś zachęcam do rzetelnego przygotowywania projektów. Tak, by kiedy tylko pojawi się możliwość aplikowania o te środki, projekty były już na etapie uzyskiwania decyzji środowiskowych, albo przyłączenia do sieci elektroenergetycznej bądź biogazowej.

TŚ: A propos sieci, czy widzi Pan progres w tym temacie?

KK: Niestety nie, nadal ok. 70% wniosków o przyłączenie biogazowni do sieci elektroenergetycznych jest odrzucanych, w związku z tym już na etapie wstępnym zalecamy naszym klientom rozeznanie, czy w ogóle istnieją możliwości przyłączenia do sieci. Co prawda PSE ogłosiło projekt planu modernizacji sieci elektroenergetycznej celem dostosowania się do polityki energetycznej 2050, jednak zagłębiając się w niego można dostrzec, że nie uwzględniono w nim np. mocy przyłączeniowych OZE niezbędnych do produkcji zielonego wodoru z elektrolizy wody, co jest warunkiem konieczny do funkcjonowania naszego sektora chemicznego po 2030 roku. W związku z tym w mojej ocenie naturalnym kierunkiem rozwoju biogazu w Polsce jest produkcja biometanu. Jednak z przyłączeniem do sieci gazowych też nie jest lepiej, co niestety widać po tym, że do w dalszym ciągu nie wprowadziliśmy ani jednego metra sześciennego biometanu do sieci. Mam wrażenie, że nadal brakuje nam w kraju jednej i spójnej strategii energetycznej obejmującej biogaz i biometan.

TŚ: Która inwestycja jest trudniejsza: biogazownia rolnicza czy komunalna?

KK: To zupełnie inne instalacje, zarówno pod względem kosztów inwestycyjnych, systemów obróbki, czy przygotowania surowca. Biogazownie komunalne są bardziej skomplikowane ze względu na dużo bardziej rozbudowany park maszynowy i przez to droższe. Mamy tu zdecydowanie bardziej restrykcyjne wymogi prawne. Po przekroczeniu pułapu przerobu 75 ton na dobę, instalacja musi spełnić reżim wymogów BAT dla przetwarzania odpadów, jeśli magazynujemy substraty powyżej 7 dni, automatycznie wchodzimy w wymogi dotyczące konieczności posiadania zamkniętej hali (często z systemami dezodoryzacji, obróbki, rozdrabniania etc.) W przypadku najprostszych biogazowni rolniczych najczęściej wystarcza podajnik substratów oraz silos chwilowego magazynowania surowców rolniczych. Przede wszystkim bazują one na surowcu, który jest homogeniczny i „czysty” pod względem morfologicznym. Biogazownie komunalne wykorzystują natomiast frakcję bioodpadów, które są w 15-20% zanieczyszczone przez folie, plastiki, metale, kamienie, czy darń. Dodatkowo w brązowym pojemniku ok. 50-60% stanowią odpady zielone takie, jak przegniłe trawy, liście lub gałęzie, które nie nadają się do procesu fermentacji, a już na pewno nie poradzą sobie z nimi tradycyjne technologie wykorzystywane w biogazowniach rolniczych. To duże wyzwanie. Nie oznacza to oczywiście, że nie spotkamy na rynku rozbudowanej biogazowni rolniczej wyposażonej w halę przyjęcia i magazynowania odpadów itp. Jednak wpływa to na zdecydowanie wyższe koszty inwestycyjne. Dlatego chciałbym w tym miejscu przestrzec wszystkich inwestorów, którzy otrzymują informacje, że w cenie najprostszej biogazowni rolniczej otrzymają instalacje do przetwarzania bioodpadów komunalnych.     

TŚ: Jak minimalizować potencjalne ryzyka inwestycyjne?

KK: Po pierwsze – dobrze przepracować etap koncepcyjny, zaczynając od analizy potencjalnej lokalizacji. W naszym przypadku zawsze zaczynamy od analizy MPZP (jeśli występuje na wskazanym terenie), sprawdzamy sąsiedztwo zabudowań, dostępność sieci itp. Często już same zapisy MPZP wykluczają nam możliwość realizacji biogazowni. Drugi aspekt to dostępność substratów, którymi będzie można zasilić biogazownię. Odpady komunalne wymagają innej linii przygotowania substratu i jego doczyszczenia, tradycyjne biogazownie rolnicze opierające się na produktach rolnych i uprawach celowych innej, a biogazownie wykorzystujące przeterminowaną żywność i odpady spożywcze jeszcze innej. Dobrze przygotowany plan zagospodarowania terenu pozwala wyeliminować potencjalne ryzyka, związane np. z dojazdem do instalacji, czy geotechniką. Etap koncepcyjny może trwać od 60 do 90 dni, nieraz nawet dłużej, ale powala to wyeliminować wąskie gardła inwestycji, co skutkuje później sprawniejszym procesem przygotowania dokumentacji środowiskowej oraz projektu budowlanego.

Po takim dobrze przepracowanym etapie koncepcyjnym inwestor ma dużą świadomość, tego jak ta inwestycja będzie wyglądać i funkcjonować, jak będzie wyglądać logistyka dostaw oraz najważniejsze, z jakimi kosztami musi się liczyć. Dobrze przygotowana koncepcja jest również ułatwieniem podczas przygotowywania dokumentacji środowiskowej. Może to tylko moje spostrzeżenie, ale mam wrażenie, że urzędy gmin lub miast a także organy opiniujące dokumentacje środowiskową, dużo sprawniej i szybciej prowadzą postępowania, w których proces przetwarzania jest właściwie i przejrzyście opisany. Kolejną wartość dodaną dostrzegamy podczas konsultacji społecznych. Po okresie przygotowania koncepcji, często inwestor samemu jest w stanie wyjaśnić większość aspektów technicznych i pytań związanych z inwestycją.

Na rynku jest szeroka paleta rozwiązań i technologii, dlatego naprawdę nie dziwmy się inwestorom, że na wstępnym etapie są zdezorientowani, jaką technologię wybrać. Dlatego w naszym przypadku staramy się w pierwszej kolejności skroić koncept instalacji na miarę dla konkretnego przypadku, tak by inwestor mógł dużo łatwiej wybrać np. generalnego wykonawcę.

Nie możemy zapominać, że duża część inwestycji będzie opierać się o zamówienia publiczne. Jeśli mówimy już o kwestiach przetargowych to pamiętajmy, że kluczowe są odpowiednie zapisy przy tworzeniu specyfikacji zamówienia, uwzględniające system gwarancyjny i czas reakcji serwisu. To właśnie właściwa eksploatacja i serwisowanie instalacji wpływa przede wszystkim na sprawność i efektywność pracy, a finalnie na opłacalność. Dla przykładu: każda godzina przestoju agregatu to straty finansowe. W związku z tym na etapie eksploatacji, warto wybierać sprawdzone firmy, prosić o referencje, a także zadbać o zatrudnienie odpowiedniego personelu do obsługi.

TŚ: Jak się do tego etapu przygotować?

KK: Biogazownie komunalne od razu przewidują zatrudnienie odpowiednio wykwalifikowanej obsługi również tej administracyjnej, ponieważ mają doświadczenie w gospodarce odpadami i wiedzą, jak ważne jest właściwe prowadzenie dokumentacji. Biogazownie rolnicze są na początku tej drogi. Wiele biogazowni, ze względu na sytuację ekonomiczną zrezygnowało ze stosowania substratów rolniczych (np. kiszonki z kukurydzy) i skierowało się w stronę wykorzystania odpadów, nie operując sprawnie, a często wręcz zapominając o obowiązkach i przepisach wynikających z gospodarki odpadami. Tak samo, jak zawsze zalecamy współpracę i doradztwo w nadzorze technologicznym z podmiotem zewnętrznym, tak samo proponujemy obsługę administracyjno-środowiskową, co ułatwia inwestorowi prowadzenie instalacji oraz bezpieczeństwo, że przyjęcie do przetworzenia danego odpadu lub niewłaściwa jego ewidencja nie spowoduje nałożenia wysokich kar, a niekiedy nawet wykreślenia z rejestru wytwórców biogazu rolniczego w przyszłości. Przy korzystaniu z takiego nadzoru inwestor ma pewność, że nie ominą go żadne informacje dotyczące zmian przepisów (co w gospodarce odpadami jest bardzo częste), decyzje administracyjne będą na bieżąco dostosowywane do wymagań rynku, a jego instalacja będzie dostosowana do wymogów rynku gospodarki odpadami.

Tekst jest częścią publikacji Biogaz i Biometan w Polsce 2024. Insight

Biogas TechnologyArtykuł powstał we współpracy z Biogas Technology

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Biowodór i e-paliwa na horyzoncie (25 kwietnia 2024)Odorowe refleksje nt. biogazowni (23 kwietnia 2024)To nie czeski film. Przedstawiamy determinanty rozwoju biometanu w Czechach (21 kwietnia 2024)Ożywienie w segmencie biogazowni rolniczych do 500 kW (18 kwietnia 2024)Zdekarbonizowane budownictwo na horyzoncie. Przyjęto dyrektywę EPBD (16 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony