Umowy na dotację i pożyczkę na oczyszczenie silnie skażonego chemikaliami stawu Kalina w Świętochłowicach (woj. śląskie) podpisali we wtorek prezydent miasta Daniel Beger i prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach Tomasz Bednarek. Umowa na dotację opiewa na ponad 5 mln zł, a pożyczka to 2,7 mln zł. Szacowany koszt remediacji stawu, czyli usunięcia zalegających tam zanieczyszczeń, to ponad 60 mln zł.
Sprawa ciągnęła się od lat
- Sprawa stawu Kalina to temat, który ciągnie się od wielu lat. Wiele razy przekładana była realizacja tego przedsięwzięcia. My też jako WFOŚiGW wydłużaliśmy terminy (…) – ocenił prezes Bednarek. Jak dodał prezydent Beger, po trwających półtora roku pracach związanych z dokumentacją finansową i środowiskową, w lipcu nadchodzącego roku spodziewane jest rozpoczęcie prac przy oczyszczaniu stawu, które mają się zakończyć w sierpniu 2023 r.
Gmina ma zapewnione finansowanie realizacji projektu w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na podstawie umowy zawartej z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w kwocie ok. 60 mln zł, a także ze środków będących w dyspozycji wojewódzkiego funduszu w Katowicach.
Umowę z wykonawcą podpisano w styczniu br.
W styczniu 2020 r. władze miejskie zawarły umowę z wykonawcą na realizację projektu "Poprawa jakości środowiska miejskiego Gminy Świętochłowice – remediacja terenów zdegradowanych i zanieczyszczonych w rejonie stawu Kalina wraz z przywróceniem jego biologicznej aktywności". Umowę zawarto z polsko-francuskim konsorcjum spółki Menard Polska oraz spółek z grupy Remea. To jedyny wykonawca, który zgłosił się do wielokrotnie powtarzanych przez miasto przetargów.
W ramach remediacji stawu Kalina usunięte i zneutralizowane zostaną odpady zalegające na dnie stawu, a w jego okolicy powstanie miejsce rekreacji dla mieszkańców. W planach jest m.in. sztuczna wyspa wraz z trzema groblami ze ścieżkami spacerowymi, plac zabaw oraz boisko ze sztuczną nawierzchnią. Dodatkowo teren wokół stawu o powierzchni ponad pięciu hektarów zostanie wyposażony w małą architekturę krajobrazu, taką jak ławki, stoliki, kosze na śmieci i latarnie.
Staw zanieczyszczony fenolem
Pięciohektarowy staw Kalina uprzykrza życie mieszkańcom świętochłowickiej dzielnicy Zgoda od dziesięcioleci. Z bezodpływowego, zanieczyszczonego fenolem zbiornika wydobywa się fetor. Głównym trucicielem były pobliskie zakłady chemiczne produkujące farby i lakiery. W pobliżu stawu usypano hałdę odpadów poprodukcyjnych. Spływające z niej wody skaziły zbiornik.
Czytaj: Jakość życia w toksycznym środowisku. Rzecz nie tylko o antybiotykach w (eko)żywności
Kilkakrotnie podejmowano już próby zmniejszenia uciążliwości. Parę lat temu ruszyły prace mające zmierzać do kompleksowej rewitalizacji miejsca, przy wsparciu funduszy unijnych z poprzedniej perspektywy finansowej; jednak po kilkunastu miesiącach samorząd zerwał umowę z powodu sporów z wykonawcą.
Zbiornik Kalina
Zbiornik Kalina powstał przed I wojną światową w wyniku osiadania terenu spowodowanego eksploatacją płytko zalegających złóż węgla kamiennego. W tamtym czasie można było w nim łowić ryby. W latach 1928-1939 funkcjonował tam również ośrodek rekreacyjny z kąpieliskiem. Do początku lat 50. XX w. zbiornik był względnie czysty.
Obecnie hałda oraz staw wraz z okolicą są wyłączone z użytkowania na skutek zanieczyszczenia przez nieistniejącą już spółkę prowadzącą działalność na terenie Chorzowa, a składującą odpady w rejonie Kaliny. Dotąd wokół hałdy powstał ekran o głębokości 10-12 m, który okazał się niewystarczającą barierą. Skażony pozostał też zbiornik - na dnie zalega warstwa chemicznego osadu. (PAP)
Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.