Przełom w kwestii bydgoskiej bomby ekologicznej wydawał się nam bliski już w 2018 roku (więcej tutaj). Dopiero jednak podjęta 19 stycznia br. decyzja Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Bydgoszczy jest pierwszym prawdziwym światełkiem w tunelu. Podpisano umowę na budowę instalacji do remediacji terenów zanieczyszczonych w rejonie dawnych Zakładów Chemicznych Zachem. Instalacja ma powstać w 6 miesięcy, a realizacji podejmie się konsorcjum firm Remea SAS, Remea Sp. z o. o. oraz Menard Sp. z o. o.
Czytaj: Temat Miesiąca: Remediacja i rekultywacja
- Technologia remediacji będzie opierać się na metodzie „pompuj i oczyszczaj”, polegającej na wypompowaniu zanieczyszczonej wody gruntowej, podczyszczeniu jej w innowacyjnej instalacji i zatłoczeniu do górotworu/warstwy wodonośnej – wyjaśnia naszej redakcji Krzysztof Graf z Remea, kierownik projektu. Rozwiązanie ma pozwolić osiągnąć wymagany w projekcie efekt ekologiczny dla gleby i wód podziemnych. Instalacja została zaprojektowana na podstawie przeprowadzonych badań pilotażowych w fazie B+R oraz stworzonego modelu hydrogeologicznego.
Dokładniej ujmując, instalacja ma zabezpieczyć bydgoskie osiedla Łęgnowo-Wieś i Łęgnowo przed zanieczyszczeniami migrującymi z kompleksu składowisk „Zielona”. – System remediacji będzie funkcjonował przynajmniej do 2023 roku. Zapobiegnie rozprzestrzenianiu się zanieczyszczeń oraz oczyści glebę i wody podziemne na powierzchni ponad 26 ha ze szkodliwych substancji charakterystycznych dla produkcji przemysłowej dawnego Zachemu – wyjaśnia cytowany w komunikacie prasowym Szymon Kosmalski, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. Mowa o toksycznych – w dużej mierze kancerogennych - substancjach z grupy fenoli, związków chlorowcoorganicznych, nitroorganiczych czy WWA, a to nie koniec listy (czytaj artykuł). - To fragment jednej z najsilniej zanieczyszczonych przez działalność dawnego Zachemu stref - części chmury (jęzora) zanieczyszczeń, które przeniknęły do środowiska na terenie tzw. kompleksu składowisk przemysłowych "Zielona" – komentuje dla Teraz Środowisko dr Mariusz Czop z Katedry Hydrogeologii i Geologii Inżynierskiej AGH w Krakowie. Jak mówi, to najgroźniejsze ognisko zanieczyszczeń związane z działalnością dawnego Zachemu, które jest ciągle aktywne.
Zyskać czas na dalsze decyzje
Inwestycja jest wyczekiwanym początkiem działań remediacyjnych przy bydgoskiej bombie ekologicznej. Jak się dowiadujemy, obejmie stosunkowo mały obszar i tymczasowo ma powstrzymać dalsze rozprzestrzenianie się chmury zanieczyszczeń w kierunku Wisły. - W tym momencie to jedyne co jest możliwe do zrobienia (…) obecne działania nie rozwiązują problemu, a jedynie dają czas instytucjom i stronom zainteresowanym, żeby znaleźć finansowanie, jak również rozwiązania technologiczne umożliwiające rozwikłanie problemu w całości – podkreśla Krzysztof Graf.
Co dalej?
- Należy pamiętać, że zanieczyszczenie w chwili obecnej rozprzestrzenia się od źródła tj. składowiska odpadów niebezpiecznych „Zielona” i brak rozwiązania problemu odpowiedniego zabezpieczenia ww. składowiska w długiej perspektywie uniemożliwi również całkowite oczyszczenie, jak i zabezpieczenie terenów poniżej – przestrzega Graf. Powstał już nawet projekt planu remediacji tego terenu, który zakłada skoordynowane działania i został zatwierdzony przez RDOŚ w Bydgoszczy. Opracowali go naukowcy z AGH w Krakowie. Co zawiera dokument? – Remediacja (…) została podzielona na 4 następujące po sobie etapy, z których realizowany właśnie projekt remediacyjny jest etapem nr 1. Etap ten będzie polegał na zablokowaniu dalszego dopływu zanieczyszczeń do doliny Wisły – mówi dr Czop. Jak dodaje, potem powinno dojść do budowy szczelnego sarkofagu wokół kompleksu składowisk przemysłowych "Zielona" (etap 2) oraz kolejnych etapów 3 i 4 likwidujących fragment chmury zanieczyszczeń pomiędzy składowiskiem "Zielona" a ulicą Nowotoruńską.
Potrzebnych 2,65 mld zł
Wartość projektu remediacji wynosi ponad 90 mln złotych. Projekt „Remediacja terenów zanieczyszczonych w rejonie dawnych ZCh „ZACHEM” w Bydgoszczy w celu likwidacji zagrożeń zdrowotnych i środowiskowych, w tym dla obszaru Natura 2000 Dolina Dolnej Wisły oraz Morza Bałtyckiego” jest w 80 proc. współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
- To zaledwie kropla w morzu potrzeb. Wstępne koszty remediacji wszystkich ognisk zanieczyszczeń i terenów skażonych oszacowane przez AGH w Krakowie opiewają na łączną kwotę 2,65 mld zł – prognozuje dr Czop. AGH w Krakowie opracowało rozpisaną na kilkadziesiąt lat mapę drogową remediacji terenów zanieczyszczonych w ramach opracowania pt. „Strategiczny plan działań dla potrzeb likwidacji zagrożeń zdrowotnych i środowiskowych oraz wykonania skutecznej remediacji i optymalnego zagospodarowania terenów zanieczyszczonych w wyniku działalności dawnych Zakładów Chemicznych „Zachem” w Bydgoszczy(1)”. - Kluczowe znaczenie w tym strategicznym planie ma wiarygodne rozpoznanie i likwidacja zagrożeń zdrowotnych i środowiskowych dla mieszkańców terenów zanieczyszczonych wskutek działalności Zachemu, w tym w szczególności najbardziej narażonego Osiedla Łęgnowo-Wieś. Pewien niepokój budzi niska świadomość realnych zagrożeń i potrzeb u decydentów i brak aktywności zarówno państwowych służb ochrony środowiska, jak i samorządu lokalnego choćby w podejmowaniu prób rozwiązania najbardziej pilnych problemów – alarmuje dr Czop.
Marta Wierzbowska-KujdaRedaktor naczelna, sozolog Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.
Przypisy
1/ Strategiczny plan działań dla potrzeb likwidacji zagrożeń zdrowotnych i środowiskowych oraz wykonania skutecznej remediacji i optymalnego zagospodarowania terenów zanieczyszczonych w wyniku działalności dawnych Zakładów Chemicznych Zachem w Bydgoszczyhttps://www.teraz-srodowisko.pl/media/pdf/aktualnosci/9856-SPDz-Zachem-Bdg-2018.pdf