Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
26.04.2024 26 kwietnia 2024

Rośnie rywalizacja o odpady. Czy cementownie zostaną wysadzone z siodła?

Ostatnie lata były tłuste dla cementowni, a chude dla samorządów odpowiedzialnych za gospodarkę odpadami – za sprawą rosnących kosztów zagospodarowania frakcji palnej. MKiŚ chce ten trend powstrzymać, co może jednak uderzyć w produkcję cementu.

   Powrót       01 lutego 2021       Odpady   

Chodzi zarówno o ekonomię, jak i procesy technologiczne, o czym mowa w raporcie Instytutu Jagiellońskiego nt. „Przemysł cementowy w branży odpadami(1)”, który powstał we współpracy ze Stowarzyszeniem Producentów Cementu (SPC). Polska jest obecnie drugim producentem cementu w Europie(2).

Cementownie a GOZ

Autorzy raportu dowodzą, że przemysł cementowy wpisuje się w europejską ideę gospodarki w obiegu zamkniętym, bo sam będąc właściwie bezodpadowym, zużywa (w procesach recyklingu) znaczne ilości odpadów oraz produktów ubocznych (np. popiołów lotnych, żużli wielkopiecowych) jako składników mieszanek surowcowych do produkcji klinkieru, cementu oraz betonu. Do wypalania klinkieru wykorzystywane są, jako nośniki energii, znaczne ilości odpadów, w tym specjalnie przygotowywanych ich mieszanin, czyli paliw alternatywnych (RDF), co w bilansie energetycznym stanowi już ponad 70 proc. energii niezbędnej do tego procesu.

Raport podaje, że cementownie odpowiadają za zagospodarowanie ok. 10-15 proc. odpadów komunalnych w Polsce, ok. 1,5–2 mln ton odpadów jest zagospodarowywane jako „surowiec” do produkcji paliw alternatywnych. Notabene to przemysł cementowy ćwierć wieku temu stał się prekursorem wytwarzania RDF w Polsce.

Branża podkreśla, że w ostatnich 30 latach zaszły ogromne technologiczne zmiany, które wymagały nakładów inwestycyjnych rzędu 10 mld zł(3). Niemniej jednak to wciąż przemysł energochłonny będący istotnym źródłem emisji dwutlenku węgla.

W czym tkwi problem?

Cementownie zgłaszają obawy, że w procedowanym rozporządzeniu Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie mechaniczno-biologicznego przetwarzania niesegregowanych (zmieszanych) odpadów komunalnych znajduje się zapis, którego wejście w życie oznaczać będzie brak możliwości wykorzystywania RDF, które są klasyfikowane pod kodem 19 12 10, do opalania pieców obrotowych do wypalania klinkieru. Autorzy raportu podkreślają, że takie piece są współspalarniami odpadów, a zwiększone poziomy przygotowania do ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych oraz recyklingu odpadów opakowaniowych spowodują, że w latach 2024–2035 może wystąpić niedobór frakcji palnej odpadów komunalnych w stosunku do zapotrzebowania wynikającego z pokrycia potrzeb spalarni odpadów komunalnych (spalają zarówno zmieszane odpady komunalne, jak i tzw. pre-RDF – 19 12 12 oraz RDF) oraz cementowni. Duże obawy budzi także inicjatywa wykorzystania wysokoenergetycznej frakcji odpadów komunalnych, jako paliwa w elektrociepłowniach i ciepłowniach oraz inicjatywa zmiany w art. 122 ustawy o odpadach, która pozwoli na kierowanie na składowiska „odpadów powstających w wyniku przetwarzania odpadów selektywnie zebranych, jeżeli składowanie daje w tym przypadku wynik najlepszy dla środowiska, zgodnie z hierarchią sposobów postępowania z odpadami”.

Branża cementowa twierdzi, że powinna mieć swoje stałe miejsce w zespołach powoływanych przez Ministra Klimatu i Środowiska, w których analizowane są kierunki dalszego rozwoju systemu gospodarki odpadami. Wiceminister Jacek Ozdoba zapewnił podczas debaty 25 stycznia 2021 r., która towarzyszyła prezentacji raportu Instytutu Jagiellońskiego, że rozważy argumenty branży, ale głównym problemem, który ministerstwo musi rozwiązać jest wysoka cena za zagospodarowanie frakcji kalorycznej odpadów, którą płacą samorządy (i mieszkańcy).

Jak kształtują się ceny?

Skoro wiemy, że warunki finansowe obrotu odpadami „dyktują” obecnie podmioty znajdujące się na końcu łańcucha w systemach gospodarowania odpadami, to spójrzmy, jak kształtują się ceny. Raport przywołuje następujące kalkulacje:

  • przedsiębiorstwa gospodarki odpadami komunalnymi, przyjmujące odpady od podmiotów odbierających odpady od właścicieli nieruchomości: za przyjęcie odpadów zmieszanych (20 03 01) – ok. 500–600 zł/Mg, za przyjęcie odpadów zebranych selektywnie (np. papieru i tektury) – 280–350 zł/Mg,
  • przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją paliw alternatywnych: za przyjęcie frakcji palnej odpadów komunalnych – ok. 450 zł/Mg,
  • cementownie: średnia cena za przyjęcie paliw alternatywnych tzw. kalcynatorowych (19 12 10) od 100 do 120 zł/Mg, a średnia cena za przyjęcie paliw alternatywnych tzw. palnikowych (19 12 10) od 120 do 150 zł/Mg,
  • spalarnie odpadów za przyjęcie odpadów zmieszanych (20 03 01) – 500–721 zł/Mg(4).

Punkt widzenia branży odpadowej

Czy branża odpadowa i cementowa mówią jednym głosem? – Rzeczywiście spalarnia rzeszowska (państwowa) była najdroższa w kraju ze swoją stawką do 721 zł/Mg ale inne samorządowe spalarnie miały stawki oscylujące w roku 2019 od 225 do 320 zł netto za przyjęcie 1 tony odpadów zmieszanych (20 03 01). Nie można jednak porównywać ceny na cementowni z ceną ze spalarni odpadów, ponieważ w spalarni jest znacznie prostszy mechanizm działania: spala się tu frakcję nadsitową bez uprzedniego przygotowania czy sortowania i trafiają tu generalnie odpady „miejscowe”. Natomiast w cementowni możemy z tej frakcji nadsitowej wziąć co najwyżej połowę odpadu, który nadaje się do produkcji wysokokalorycznego paliwa, więc cena wskazana w raporcie nie uwzględnia kosztów wytworzenia RDF, jego zazwyczaj dalekiego transportu do cementowni oraz unieszkodliwiania tych frakcji, które powstały przy produkcji RDF – wskazuje w rozmowie z redakcją ekspert branży odpadowej(5).

Cementownie deklarują, że w związku z rosnącym zapotrzebowaniem na cement byłyby w stanie wykorzystać do produkcji klinkieru nawet do 3 mln ton RDF na rok, co przyczyniłoby się do zagospodarowania ok. 2,5-2,9 mln Mg odpadów komunalnych.

Nasz rozmówca wskazuje jednak, że w dyskusji o przyszłości cementowni jako współspalarni odpadów komunalnych, centralnym punktem powinno być to, by był to odpad krajowy. – Dzisiaj nie ma wiarygodnego bilansu ilości odpadów komunalnych przetworzonych w polskich piecach cementowych - uwzględnia się tam też odpady przemysłowe i odpady z importu. Zaś import do tej pory szedł z tzw. zielonej listy pod kodem 19 12 04 (jako tworzywa sztuczne), czyli poza kontrolą Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Od 2021 r. uległo to zmianie, nie będzie już możliwości przywozu na zielną listę tworzyw sztucznych – wyjaśnia.

Czytaj: Przemieszczanie odpadów z tworzyw sztucznych na nowych, surowszych zasadach od 1 stycznia 2021 r.

Dodaje przy tym, że według wyliczeń organizacji CEWEP (Confederation of European Waste-to-Energy) zajmującej się termicznym przekształcaniem odpadów, UE potrzebuje jeszcze 40 milionów ton mocy przerobowych nowych instalacji termicznego przekształcania odpadów, żeby wypełnić normatywy 2035 r. (nie więcej niż 10 proc. składowanie i 65 proc. ponowne użycie i recykling dla odpadów komunalnych). - W tym systemie jest też oczywiście miejsce dla cementowni jako współspalarni, jednak problem polega na tym, że cementownie kierują się wyłącznie interesem ekonomicznym, co widać po dyktowanych przez te podmioty cenach - wskazuje nasz rozmówca.

Z kolei Krzysztof Kieres, przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu, podczas debaty przekonywał, że przyczyna tych wzrastających kosztów nie może być adresowana tylko i wyłącznie do cementowni, bo jest to odpowiedzialność rozłożona między różnych graczy rynku. - Trzeba zwrócić uwagę na wzrastające koszty produkcji RDF oraz fakt, że działania administracyjne są skuteczne, bo można je szybko egzekwować, jednak najbardziej efektywne będzie takie działanie, w którym to rynek będzie decydował. Jeśli jest źródło innego, tańszego i bardziej ekologicznego spalania, wtedy cementownie muszą o paliwo konkurować, co znajduje odzwierciedlenie w cenach. Cementownie pracują w takim otoczeniu biznesowym, jakie w danej chwili jest – wskazywał Kieres.

Katarzyna Zamorowska: Dyrektor ds. komunikacji

Przypisy

1/ Treść raportu dostępna jest tutaj:
https://www.teraz-srodowisko.pl/media/pdf/aktualnosci/9868-cement-w-GOZ.pdf
2/ Za Niemcami, a przed Włochami i Francją.3/ O ile na początku lat 90. XX wieku większość cementowni zaliczana była do zakładów uciążliwych dla środowiska (niektóre znajdowały się na tzw. Liście 80, na której były zakłady szczególnie uciążliwe dla środowiska), to dziś 13 cementowni zlokalizowanych w Polsce spełnia restrykcyjne wymogi technologiczne i środowiskowe.4/ W 2020 r. Rzeszów musiał zapłacić spalarni 721 zł/Mg odpadów zmieszanych, podczas gdy w 2019 r. koszty sięgały 302,40 zł/Mg.5/ Personalia do wiadomości redakcji

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Termiczne przekształcanie odpadów w Polsce. IOŚ-PIB publikuje dane z BDO (12 grudnia 2023)Kruszywa syntetyczne z odpadów niebezpiecznych? Tak, opatentowana technologia i certyfikowany produkt (16 listopada 2023)Polska dekarbonizacja może uwzględnić cPPA z offshore wind (23 czerwca 2023)2,4 mld zł dla firm energochłonnych - drugi etap wyrównywania strat związanych z cenami energii (21 marca 2023)Polska samotnym rycerzem w sprawie ITPOK? (02 grudnia 2022)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony