Pomimo obniżenia emisji gazów cieplarnianych na skutek pandemii wywołanej przez koronawirusa, świat w dalszym ciągu zmierza do wzrostu średniej temperatury o ponad 3 st. Celsjusza do końca wieku – czytamy w „Emissions Gap Report”, wydanym 9 grudnia br. przez Program Środowiskowy Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP).
By zapobiec katastrofie, organizacja apeluje do przywódców wszystkich państw o przemyślane i zrównoważone plany odbudowy gospodarki, nadwyrężonej przez epidemię Covid-19. Tymczasem, zaledwie jedna czwarta krajów należących do G20 przeznaczyła choć część budżetów odbudowy na działania niskoemisyjne, a zdecydowana większość środków finansowych kierowana jest do sektorów energochłonnych, nie przyczyniając się ani trochę do obniżenia emisji.Luka emisyjna (ang. Emissions gap)
Różnica między poziomami emisji gazów cieplarnianych, zgodnych z określonym prawdopodobieństwem ograniczenia średniego wzrostu temperatury globalnej do poziomu poniżej 2 st. C lub 1,5 st. C w 2100 r., a poziomami emisji gazów cieplarnianych zgodnych z globalnym wpływem NDC, zakładając pełne ich wdrożenie od 2020 r.
Definicja ze Słownika ochrony środowiska TŚ - sprawdź więcej definicji tutaj.
Wzrost emisji w 2019 r.
Każdego roku w przededniu konferencji klimatycznej (COP), UNEP szacuje ewolucję klimatu, opierając się na realnych emisjach gazów cieplarnianych oraz zobowiązaniach poszczególnych państw do ich ograniczenia. W ten sposób powstaje „emissions gap”, czyli różnica między maksymalnymi poziomami emisji kompatybilnymi z celami Porozumienia Paryskiego a projekcją rzeczywistych emisji tych gazów, tworzoną z uwzględnieniem polityki klimatycznej każdego kraju.
UNEP stwierdza najpierw, iż w 2019 roku suma wszystkich emisji gazów cieplarnianych osiągnęła nowy rekord 59,1 gigaton
Jeśli przyjrzeć się największym emitentom, Unia Europejska, Stany Zjednoczone i Japonia rejestrują spadek emisji o odpowiednio: 3,1; 1,7 i 1,6 proc. w 2019 r. Emisje wzrosły natomiast w Rosji (+0,8 proc.), Indiach (+1,3 proc.) i przede wszystkich w Chinach (+3,1 proc.). Tu warto przypomnieć, że Chiny odpowiedzialne są za jedną czwartą wszystkich światowych emisji, a emisje w przeliczeniu na mieszkańca są tam o 40 proc. wyższe niż średnia światowa. Stany Zjednoczone odpowiadają za 14 proc. światowych emisji, które w przeliczeniu na mieszkańca przekraczają trzykrotnie światową średnią. 8,6 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych przypada na Unię Europejską, której mieszkańcy emitują o 25 proc. więcej niż średnia.
Pięciokrotnie zwiększyć ambicje
W wyniku pandemii, z którą zmaga się obecnie niemal cała kula ziemska, szacunki za rok 2020 są zupełnie inne. Ograniczenia w przemieszczaniu się, spadek produkcji przemysłowej i mniejsze zużycie energii doprowadzą prawdopodobnie do obniżenia emisji rzędu 7 proc. - Spadek ten przyczyni się do ograniczenia ocieplenia klimatu zaledwie o 0,01 st. C do 2050 r. – zaznacza jednak UNEP.
Zobowiązania wszystkich stron Porozumienia Paryskiego są niewystarczające, by ograniczyć ocieplenie klimatu poniżej 2 st. C. Obecny stan ambicji prowadzi nas w kierunku wzrostu temperatury o 3,2 st. C w 2100 r. w porównaniu z epoką przedprzemysłową. - Jeśli naprawdę chcemy ograniczyć wzrost temperatury o nie więcej niż 2 st. C, musimy zwiększyć nasze ambicje trzykrotnie. Jeśli celem jest ograniczenie do 1,5 st. C, nasze wysiłki muszą być pięć razy większe – wyjaśniają eksperci UNEP.
W tym kontekście program Narodów Zjednoczonych uważa, że pandemia powinna stać się szansą na szybkie wprowadzenie w życie strategii obniżania emisji, poprzez przemyślane plany odbudowy oraz zmianę zachowań ludzkich.
Zmiana modelu konsumpcji
Zielona odbudowa mogłaby pozwolić na obniżenie emisji o 25 proc. w porównaniu z polityką prowadzoną przed wybuchem pandemii Covid-19. W 2030 roku światowe emisje mogłyby zostać ograniczone do 44 GtCO2e zamiast szacowanych 59 GtCO2e. „Taki scenariusz dałby 66 proc. szans na utrzymanie wzrostu światowej temperatury poniżej 2 st. C”. UNEP rekomenduje tworzenie zielonej strategii odbudowy wokół trzech priorytetów: bezpośrednie wsparcie niskoemisyjnych technologii i infrastruktury, stopniowe odchodzenie od wspierania paliw kopalnych oraz zaniechanie planów budowy elektrowni węglowych, a także wsparcie dla rozwiązań opierających się na naturze, jak np. zadrzewianie.
Kolejnym etapem, według UNEP, jest polityka promująca zmianę modeli konsumpcji. Około dwie trzecie światowych emisji wynika z konsumpcji gospodarstw domowych. Rządy powinny wspierać swoich obywateli w przechodzeniu na zdekarbonizowane modele życia. Wśród zaleceń znajdziemy na przykład polepszanie efektywności energetycznej budynków mieszkalnych, zastępowanie krótkodystansowych lotów połączeniami kolejowymi, rozwój infrastruktury rowerowej, carsharing czy zapobieganie marnotrawieniu żywności.
Jak sytuacja zmieniła się od ubiegłorocznego raportu "Emission gap"? O edycji z 2019 r. pisaliśmy tutaj.
Tekst: Philippe Collet, Actu-Environnement
Tłumaczenie: Marta Wojtkiewicz