Karolowi Darwinowi przypisuje się powiedzenie, że "Kiedy pszczoła zniknie z powierzchni Ziemi, człowiekowi pozostaną już tylko cztery lata życia. Skoro nie będzie pszczół, nie będzie też zapylania. Zabraknie więc roślin, potem zwierząt, wreszcie przyjdzie kolej na człowieka...".
Z około 460 gatunków pszczół żyjących w Polsce, aż 222 są zagrożone wyginięciem.
Na świecie żyje 25 tys. gatunków dzikich pszczół, w UE 2 tys.
Święto pszczół zostało ustanowione przez Organizację Narodów Zjednoczonych (ONZ) z inicjatywy Słowenii cztery lata temu.Pracowity, jak pszczoła
Jedna samica murarki, aby wypełnić pyłkiem jedną komórkę w gnieździe (ok. 200 mg pyłku), musi wykonać ok. 30-40 lotów, co bezpośrednio przekłada się na zapylenie nawet kilku tysięcy kwiatów. Liczba gatunków roślin mogących stanowić pokarm murarek obejmuje ok. 150 gatunków, m.in. maliny, porzeczki, truskawki, jeżyny, wszystkie gatunki drzew owocowych.
Pomimo, że najbardziej znanym owadem zapylającym jest udomowiona pszczoła miodna (Apis mellifera), to za zapylanie roślin (zarówno gatunków uprawnych, jak i dzikich roślin kwitnących) odpowiadają również dzikie gatunki pszczół (pszczoły samotnice, trzmiele) i inne owady zapylające (np. motyle, chrząszcze, ćmy, bzygowate).
Jak wyjaśnia Marcin Dąbrowski z organizacji Łąki Kwietne, pszczoły są specjalną grupą owadów, ponieważ są całkowicie uzależnione od kwitnących roślin, które stanowią ich jedyne źródło pożywienia. Występują prawie pod każdą szerokością geograficzną (lasy tropikalny, pustynie, obszary arktyczne, góry), a w warunkach klimatu umiarkowanego (np. Europa) możemy je spotkać zarówno w lesie czy na terenach rolniczych, jak również na terenach miejskich. Jedną z dzikich pszczół najczęściej spotykanych, szczególnie w krajobrazie rolniczym, ale również miejskim, jest murarka ogrodowa (Osmia rufa). Patrz ramka.
Czytaj: Moda na łąki kwietne w miastach w pełni, teraz czas na pasy kwietne w rolnictwie
Strażnicy bioróżnorodności
Owady zapylające mają kluczowe znaczenie dla zachowania różnorodności biologicznej. Ich praca jest bezcenna, umożliwia rozmnażanie większości gatunków roślin uprawnych (odpowiadają za zapylanie 84 proc. roślin uprawnych w Europie). Trudno sobie wyobrazić, jak wyglądałyby plony rolnicze bez zapylaczy. Korzyści ekonomiczne wynikające z usług zapylania owadów w Europie szacuje się na ok. 22 miliardy euro rocznie. Niemniej w Europie i na całym świecie odnotowuje się spadki liczebności populacji dzikich pszczołowatych, co może mieć poważne konsekwencje ekologiczne dla środowiska i ekonomiczne dla gospodarki.
- Czynnikami wpływającymi negatywnie na stan populacji owadów zapylających są m.in. degradacja i utrata siedlisk, pasożyty i choroby, stosowanie środków ochrony roślin, ale również postępujące zmiany klimatu. Dlatego, aby wspomagać występowanie dzikich pszczół i jednocześnie utrzymywać usługi ekosystemowe, należy prowadzić działania mające na celu tworzenie siedlisk i zapewnianie źródeł pokarmu dla pszczół i innych owadów zapylających w środowisku – wskazuje Marcin Dąbrowski. Konkretnymi formami pomocy jest tworzenie kwietnych pszczelich pożytków, które stanowią zróżnicowaną bazę pokarmową dostarczającą pszczołom nie tylko nektar, ale także pyłek. Można je wysiewać wszędzie, gdzie to jest możliwe. Niezmiernie ważne jest stosowanie naturalnych nawozów i środków ochrony roślin – stosowanie oprysków, kiedy pszczoły są aktywne, zabija je.
Czytaj: Wokół angielskich autostrad pojawiają się pasy kwietne. Czy to mogłoby udać się w Polsce?
Katarzyna ZamorowskaDyrektor ds. komunikacji