
© fot. Ricochet64
Konferencja Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych ws. zmian klimatu (ang. United Nations Framework Convention on Climate Change - UNFCCC) dobiegła końca. W sobotę 13 listopada br. 198 państw podpisało finalną wersję porozumienia(1), które zobowiązało je nie tylko do ambitniejszych celów na rzecz zatrzymania katastrofy klimatycznej, ale też zachęciło do przedstawiania Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) swoich planów klimatycznych w 5-letnich cyklach (więcej na ten temat pisaliśmy w artykule). Państwa rozwinięte zostały wezwane do podwojenia finansowania na rzecz adaptacji do zmian klimatu do 2025 r. wobec 2019 r. Powołano też nowy program ONZ na rzecz wzmocnienia cięć emisji gazów cieplarnianych. Zapowiedziano, że ONZ od 2022 r. będzie co roku oceniało plany klimatyczne państw. W finalnym dokumencie z Glasgow kraje rozwijające się wyraziły “głęboki żal” z powodu niewypełnienia zobowiązania 100 mld USD rocznie - jednocześnie wezwano do pełnej realizacji celu w trybie pilnym do 2025 r.
Konferencja klimatyczna w Glasgow. Sukcesy i porażki
Podczas COP26 (ang. Conference of Parties) po raz pierwszy w historii 198 sygnatariuszy Porozumienia paryskiego zaakceptowało potrzebę odejścia od użycia paliw kopalnych. Niestety, jest i łyżka dziegciu - Chiny i USA (kolejno: największy konsument i producent paliw kopalnych) wraz z Indiami postarały się, by w kontekście użycia węgla określenie phase out (rezygnacja) było zamienione na phase down (stopniowe odchodzenie). W finalnym dokumencie z Glasgow znalazł się też zapis o zaprzestaniu finansowania wydobycia paliw kopalnych. Wiadomo, że na kolejnym szczycie klimatycznym - COP27 w Egipcie - najwięksi światowi emitenci gazów cieplarnianych będą mieli za zadanie wyjaśnić na forum ONZ, w jaki sposób polityka każdego z państw ma realizować założenia Porozumienia paryskiego (żeby je osiągnąć, konieczne jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 45 proc. do 2030 roku).
Czytaj też: Czy zobowiązania redukcji emisji gazów cieplarnianych są wystarczająco ambitne? [infografika]
Choć w tekście finalnej deklaracji z COP26, przy obietnicy zaprzestania finansowania wydobycia paliw kopalnych, pojawia się zdanie o potrzebie wsparcia najsłabszych i najbardziej narażonych na skutki zmian klimatycznych społeczeństw, (“providing targeted support to the poorest and most vulnerable in line with national circumstances and recognizing the need for support”), UE i USA odmówiły utworzenia funduszu na zarządzanie kryzysowe dla najbiedniejszych państw. Tym samym państwa rozwijające się, wbrew oczekiwaniom, nie doczekały się utworzenia planu na rzecz łagodzenia strat i szkód wynikłych wskutek zmian klimatycznych. By ukazać skalę problemu warto dodać, że państwa afrykańskie wykorzystują nawet 10 proc. PKB w skali roku na działania adaptujące je do zmian klimatu (wartość ta z każdym rokiem będzie większa).
Efektem prac na COP26 jest też porozumienie dotyczące nowych zasad handlu emisjami między państwami, które - choć uzupełnia luki w systemie - nie przedstawia konkretnych sformułowań, które mogłyby zapobiec przed nieuczciwymi praktykami firm. Z dokumentu usunięto zapis o podatku od niektórych transakcji, który miał wspomóc finansowanie najbiedniejszych państw w obliczu zmian klimatycznych.
Czy cel 1,5 st. C został utrzymany? Zdania są podzielone
- Możemy teraz powiedzieć w wiarygodny sposób, że utrzymaliśmy cel 1,5 st. C. Jest on kruchy i będzie miał szansę przetrwać tylko wtedy, gdy spełnimy swoje obietnice i przekujemy zobowiązania w natychmiastowe działania - powiedział prezydent COP26 Alok Sharma po podpisaniu końcowego porozumienia.
Inne zdanie na ten temat wyraził dr Andrzej Kassenberg z Instytutu na rzecz Ekorozwoju(2). - Zgodnie z opiniami naukowymi, zobowiązania dotyczące ograniczenia emisji, złożone podczas dwutygodniowego szczytu COP26 w Glasgow, nie spełniały wymagań wymaganych do ograniczenia temperatury do 1,5 st. C. - stwierdził. - Przyjęto znaczną liczba deklaracji, czyli dobrowolnych zobowiązań dotyczących różnych kwestii, co należy uznać za pewien “sukces” - skomentował dr Kassenberg. Mowa tutaj o powstrzymaniu wylesiania i degradacji gleby do 2030 r., ograniczeniu produkcji i używania paliw kopalnych w ciągu 10 lat przez kraje bogate (w ciągu 20 lat przez kraje rozwijające się), zmniejszeniu emisji metanu o 30 proc. do 2030 r., czy ograniczeniu emisji z samochodów. Zdaniem dr Kassenberga “większość zobowiązań jest wciąż dalece niewystarczająca i dobrowolna, więc nie ma gwarancji czy rządy, inwestorzy lub korporacje je wypełnią”.

Dziennikarz
Przypisy
1/ Pełen tekst finalnego dokumentu z COP26 w Glasgow:https://unfccc.int/sites/default/files/resource/cop26_auv_2f_cover_decision.pdf2/ Komentarz dr Andrzeja Kassenberga dla Koalicji Klimatycznej:
http://www.koalicjaklimatyczna.org/dr-a-kassenberg-cop26-puk-puk-kto-tam-kleska-klimatyczna