
Europejskie Biuro Środowiska (EEB – Environmental European Bureau) wydało komunikat na temat przyjętego w zeszłym tygodniu rozporządzenia Nature Restoration Law. Koalicja prośrodowiskowych organizacji pozarządowych cieszy się z zachowania w regulacji wszystkich ekosystemów przedstawionych w pierwotnym projekcie, jest jednak krytyczna wobec złagodzenia innych zapisów.
„W porównaniu z oryginalną propozycją Komisji i późniejszym stanowiskiem Rady, zapisy porozumienia zostały rozwodnione” – twierdzi Biuro, zwracając uwagę na wyjątki i nadmiernie elastyczne możliwości wdrażania przepisów przez państwa członkowskie. Odczucia europejskiego trzeciego sektora na temat przyjętego kształtu Nature Restoration Law są jednak generalnie pozytywne, co dobitnie wyraziła Sofie Ruysschaert z organizacji Birdlife, mówiąc o „uldze, jaką odczuła, kiedy negocjatorzy nie zawiedli całkowicie obywateli Europy”. W podobnym tonie wypowiedziała się Sabien Leemans z WWF EU. – Choć porozumienie jest bardziej ambitne niż wcześniejsze stanowisko Europarlamentu, w dalszym ciągu nie spełnia zaleceń nauki na temat skutecznych metod walki z kryzysem klimatycznym oraz kryzysem bioróżnorodności – powiedziała działaczka, dodając dalej, że mimo swoich zastrzeżeń, również czuje ulgę z powodu przyjęcia rozporządzenia.
Osłabione wymogi
Z komunikatu EEB dowiadujemy się, że choć wymóg odbudowy ekosystemów lądowych nie został ograniczony do obszarów Natura 2000 – jak zakładało przedstawione latem br. stanowisko Parlamentu Europejskiego – w rozporządzeniu znalazły się „znaczące luki prawne”, które mogą zmniejszyć oddziaływanie legislacji. Organizacje zrzeszone w Biurze punktują również osłabienie wymogu zapobiegania pogorszeniu stanu siedlisk. Z pozytywnym przyjęciem spotkało się natomiast podtrzymanie wymagań dotyczących odbudowy ekosystemów rolniczych oraz mokradeł – wymagania te zostały odrzucone na wcześniejszym etapie procedowania rozporządzenia. Przywrócenie tego aspektu nowego prawa wiązało się jednak z ustępstwami, które EEB ocenia negatywnie – rozporządzenie umożliwia bowiem występowanie o przerwy czy niższe progi w implementacji wymogów.
Czytaj także: Krok bliżej do odbudowy przyrody. Jest porozumienie ws. Nature Restoration Law
Podsumowując dotychczasową historię Nature Restoration Law, Europejskie Biuro Środowiska wskazuje, że ambitne cele odbudowy do 2030 roku co najmniej 20% lądowej, rzecznej i morskiej przyrody w Europie, które to sformułowała KE, spotkały się z kampanią „agresywnej dezinformacji” oraz „siania paniki” przez Europejską Partię Ludową i stojącego na jej czele Manfreda Webera. Ostry sprzeciw wymienionego środowiska politycznego miał storpedować uchwalenie prawa, a poprawki Europarlamentu znacząco osłabiły potencjał wyjściowej propozycji. Mimo tych utrudnień, Nature Restoration Law, jak stwierdza EEB, otrzymało „bezprecedensowe poparcie od ponad miliona obywateli, biznesu, naukowców oraz wielu innych interesariuszy”. Wypracowane porozumienie czeka jeszcze głosowanie w parlamentarnej Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności, gdzie, w ocenie Biura, „konserwatywne grupy mogą kolejny raz podjąć próbę jego odrzucenia”. Legislacyjna droga, którą kroczy Nature Restoration Law, jest długa – pozostałe etapy to głosowanie w Radzie UE oraz na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego, które EEB przewiduje dopiero na grudzień 2024 roku. – Mamy nadzieję, że UE podejmie wspólny wysiłek w celu przywrócenia dzikiej przyrody dla dobra bioróżnorodności, ludzi i naszego klimatu – to najlepsza okazja, jaką mamy – podsumowała Sabien Leemans.

Dziennikarz