Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
09.08.2025 09 sierpnia 2025
Mając za sobą 10 lat tworzenia autorskich treści o ochronie środowiska, Teraz-Środowisko szuka nabywcy. W celu uzyskania wszelkich informacji prosimy o kontakt z administracją strony.

Otwarty system chłodzenia w inwestycji PGE. Przyrodnicy: RDOŚ nie powinna uzgodnić realizacji

Czy nowy blok gazowo-parowy w Rybniku zaszkodzi ekosystemowi wodnemu? Według organizacji proprzyrodniczych, które chcą cofnięcia pozwolenia budowlanego dla inwestycji, raport oddziaływania na środowisko został przygotowany nieprawidłowo.

   Powrót       02 września 2024       Ryzyko środowiskowe   

[AKTUALIZACJA]: 10 września 2024 t. otrzymaliśmy stanowisko Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach. Publikujemy je poniżej(1).

Dane na temat ichtiofauny rzeki Rudej zawarte w raporcie oddziaływania na środowisko bloku gazowo-parowego w Rybniku o mocy zainstalowanej 922,5 MW są bezwartościowe, a badania przeprowadzono nierzetelnie – twierdzą Towarzystwo na rzecz Ziemi oraz Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Organizacje podjęły interwencję w sprawie inwestycji realizowanej przez spółkę Rybnik 2050, należącą do PGE Polskiej Grupy Energetycznej. 12 marca br. prezydent miasta wydał dla niej pozwolenie na budowę wraz z rygorem natychmiastowej wykonalności. Jak w przedstawionym wtedy komunikacie prasowym(2) stwierdzała grupa PGE, blok „będzie jednym z największych i najbardziej sprawnych bloków tego typu w Polsce i jednym z największych w Europie”, spełniając limity emisyjne wynikające z konkluzji BAT dla bloków gazowo-parowych. - Wskaźnik emisyjności nowego bloku to 320 g CO2 na kWh wytworzonej energii elektrycznej, co oznacza, że jest on trzykrotnie niższy niż dla bloków węglowych klasy 200 MW – informowano. Planowany termin przekazania elektrowni do eksploatacji to koniec 2026 r., natomiast w grudniu 2022 r. otrzymała ona 17-letni kontrakt w aukcji głównej rynku mocy, który ma obowiązywać od 2027 r.

Czytaj też: W elektroenergetyce do 2035 r., w ciepłownictwie – do 2040. Trzeci sektor wzywa do odejścia od gazu

Przeprowadzono tylko jeden odłów

Przyrodnicy kontestują inwentaryzację przyrodniczą, która weszła w skład raportu środowiskowego przedstawionego przed wydaniem pozwolenia na budowę. Robert Wawręty, ekspert ds. gospodarki wodnej i energetyki oraz wiceprezes Towarzystwa na rzecz Ziemi, z którym rozmawiamy o sprawie, mówi, że dokument przygotowano w ramach procedury ponownej oceny oddziaływania na środowisko. Po zapoznaniu się z raportem, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Katowicach 16 lutego br. wydała postanowienie uzgadniające realizację przedsięwzięcia wraz z określeniem jego warunków. W uzasadnieniu swojej decyzji RDOŚ stwierdza brak przesłanek do odmowy uzgodnienia; jak czytamy, „z przedłożonej dokumentacji wynika, że planowane zamierzenie, przy zastosowaniu się do projektowanych rozwiązań minimalizujących oddziaływania, nie będzie negatywnie wpływało na środowisko, co uzasadnia brak do odmowy uzgodnienia planowanego przedsięwzięcia”(3).

Jak twierdzą Pracownia na rzecz Wszystkich Istot oraz Towarzystwo na rzecz Ziemi, przy ocenie stanu zbiornika na Rudej obok którego ma powstać blok, nie przeprowadzono badań, ograniczając się do rozmów z miejscowymi przedstawicielami Polskiego Związku Wędkarskiego. - Dla ichtiologa i kogokolwiek czytającego Opracowanie [inwentaryzację przyrodniczą będąca częścią raportu ooś] jest jasne, że jego Autorzy nie przeprowadzili żadnych badań i nie są w stanie przedstawić jakiejkolwiek informacji na temat ichtiofauny zbiornika –komentował prof. Tomasz Mikołajczyk z Pracowni Ekspertyz i Badań Ichtiologicznych PEBI. Dane nt. samej rzeki miały się ograniczyć do wyników jednego odłowu w grudniu 2019 r. bez podania jego lokalizacji i charakterystyki. Przeciwnicy inwestycji uznają je za bezwartościowe, mówiąc, że prawdziwie rzetelne zbadanie środowiska wodnego wymagało trzech odłowów przeprowadzonych między 15 sierpnia a 30 października. Według Wawrętego przez brak wiarygodnych informacji o składzie gatunkowym inwestor nie mógł obiektywnie ocenić wpływu bloku na ryby i zaproponować działań minimalizujących negatywne skutki. Organizacje pozarządowe odnotowują także brak zgód Regionalnej Dyrekcji oraz Urzędu Marszałkowskiego na odłowy, co w ocenie prof. Mikołajczyka miało stanowić naruszenie przepisów dyskwalifikujące zebrany materiał jako dowody uzyskane nielegalnie. Dołączony do inwentaryzacji przyrodniczej spis gatunków z obu ekosystemów (zbiornika i rzeki) opierał się na danych sprzed 19 i 24 lat. RDOŚ zaakceptowała zatem wadliwy dokument, „przyklepując” popełnione błędy – alarmują NGOs.

Otwarty system chłodzenia

W rozmowie z Teraz Środowisko Robert Wawręty przypomina, że blok gazowo-parowy w Rybniku będzie wykorzystywał otwarty system chłodzenia, pobierający rocznie 755 mln m3 wód ze zbiornika. – Problem wpływu otwartych systemów chłodzenia elektrowni cieplnych na zasoby wodne i wodne ekosystemy podnosimy od lat. Wodne organizmy są zasysane przez urządzenia chłodnicze i uśmiercane. Inwestor w raporcie oddziaływania na środowisko w ogóle się nie odniósł do tej kwestii, a skład ichtiofauny – podstawowe, wyjściowe zagadnienie w ocenie oddziaływania instalacji na środowisko - nie został określony we właściwy sposób; jedyne odłowy wykonano poniżej zbiornika zimą, kiedy ryby zimują – komentuje ekspert. Jak podano w opublikowanym wiosną br. raporcie współautorstwa Wawrętego na temat oddziaływania konwencjonalnej energetyki na zasoby wodne (kluczowe wnioski z publikacji omówiliśmy w artykule przytoczonym poniżej), elektrownia w Rybniku, której uzupełnieniem będzie nowy blok gazowo-parowy, jest najbardziej wodochłonną elektrownią cieplną w Polsce. Dotyczy to zarówno stosunku ilości pobranej wody do ilości wyprodukowanej energii (wskaźnik m3/MWh), jak i odwrotnej wartości – stosunku ilości wyprodukowanej energii do ilości pobranej wody (wskaźnik MWh/m3).

Czytaj też: 237 m3 wody na 1 MWh w Elektrowni Skawina. O mokrych długach elektrowni termicznych w Światowy Dzień Wody

Nasz rozmówca kontynuuje wątek szkodliwości otwartego systemu chłodzenia i mówi o manipulacjach, jakich inwestor miał się dopuścić w raporcie oddziaływania na środowisko. – Sugeruje w nim m.in., że otwarty system chłodzenia opalany gazem jest lepszym rozwiązaniem dla środowiska niż zamknięty system chłodzenia opalany węglem. To twierdzenie jest prawdziwe wyłącznie w kontekście ochrony powietrza, ale na pewno nie w odniesieniu do zasobów przyrodniczych rzeki Ruda – stwierdza Wawręty. Jak dodaje, badania przeprowadzone w 2022 r. wykazały, że rybnicka elektrownia przez okres 112 dni nie była w stanie zapewnić przepływu nienaruszalnego w rzece, niezbędnego do utrzymania życia biologicznego w rzece, łamiąc tym samym pozwolenie zintegrowane na eksploatację instalacji przemysłowych.

Prawie 99% wody do chłodzenia

Jak czytamy w raporcie „Elektrownie gazowe i węglowe w kryzysie wodnym”, zakłady produkujące energię elektryczną poprzez spalanie paliw kopalnych w Polsce pobierają rocznie 6 mld m3 wody, z czego 98,7% służy do chłodzenia. Rozwiązania ograniczające problem wysokiego poboru wód, ogrzewania ich zrzutami gorących ścieków oraz uśmiercania organizmów wodnych są znane – to m.in. zamknięte systemy chłodzenia, wykorzystujące pobraną wodę wielokrotnie i poddające ją odparowaniu, a także systemy suche, tj. oparte na chłodzeniu powietrzem. Robert Wawręty zauważa, że w części bloków rybnickiej elektrowni są już stosowane systemy zamknięte, nie ma więc technologicznej przeszkody, aby wykorzystać rozwiązanie także w nowym bloku gazowo-parowym. Inwestycje w energetykę konwencjonalną w Polsce według specjalisty ignorują potrzeby środowiskowe, dorobek nauki oraz globalne trendy. – Niemal za każdym razem, kiedy dochodzi do realizacji nowych bloków gazowych w miejsce starych jednostek węglowych, wykorzystuje się pozostałe po nich otwarte systemy chłodzące zamiast budowy zamkniętych systemów chłodzenia. Zatrzymaliśmy się na sposobie myślenia z lat 70 czy 80 ubiegłego wieku. Przykłady z ostatnich lat to m.in. elektrownia w Stalowej Woli, elektrociepłownia na Żeraniu w Warszawie czy elektrownia Dolna Odra. Rzeki są stale podporządkowane interesom elektrowni, a powinno być na odwrót – punktuje Wawręty.

Świat idzie w inną stronę

Aby wykazać anachronizm dominującego w naszym kraju podejścia, ekspert odwołuje się do przykładów z USA, gdzie elektrownie konwencjonalne mają masowo rezygnować z otwartych systemów chłodzenia. – Tylko w latach 2012-2022 liczba takich systemów w elektrowniach opalanych paliwami kopalnymi zmniejszyła się ponad dwukrotnie. Równocześnie liczba suchych systemów chłodzenia wykorzystujących chłodzenie powietrzem wzrosła o 40%. Pomimo że liczba zamkniętych systemów chłodzących zmniejszyła się w tym czasie o 18%, to stosunek zamkniętych do otwartych systemów chłodzenia wzrósł 1,8 razy (z 1,50 do 2,64). Powodem tych zmian są normy środowiska wymuszające na producentach energii elektrycznej ograniczanie zrzutu podgrzanych wód pochłodniczych, a także konieczność zmniejszania strat wśród ryb uśmiercanych w wyniku poborów wód. Z kolei suche systemy są coraz częściej stosowane w związku z ograniczonym dostępem do wód w wielu rejonach USA – wymienia nasz rozmówca.

Czytaj też: W 2023 r. Polska pobrała ok. 12% wody mniej. Ma to związek z OZE

Czekamy na odpowiedzi

Organizacje proprzyrodnicze oczekują obecnie na pozytywne rozpatrzenie sprawy przez wojewodę, który jest organem odwoławczym w postępowaniu dotyczącym wydanego pozwolenia budowlanego. – W tym momencie wszystko jest w rękach wojewody śląskiego. Ten musi niejako przejąć obowiązki RDOŚ, która miała obowiązek dopilnowania przeprowadzenia rzetelnej oceny oddziaływania na środowisko i ustalenia najlepszego dla środowiska wariantu inwestycji w oparciu o prawidłowo wykonaną inwentaryzację ryb, tj. o odpowiedniej porze roku i obejmującą dodatkowo zbiornik rybnicki jak i rzekę Ruda powyżej niego wraz z dopływami – dodaje Wawręty.

Jako redakcja Teraz Środowisko zwróciliśmy się do PGE Polskiej Grupy Energetycznej z prośbą o ustosunkowanie się do zarzutu wadliwego przygotowania inwentaryzacji przyrodniczej w raporcie oddziaływania na środowisko, zapytaliśmy również o przyczyny wyboru otwartego systemu chłodzenia zamiast zamkniętego oraz o planowane formy rekompensaty powstałych szkód dla środowiska. Do momentu publikacji tego artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Prośbę o skomentowanie doniesień przyrodników nt. zaakceptowania źle przygotowanego raportu oraz uzgodnienia realizacji przedsięwzięcia pomimo braku wiarygodnych danych skierowaliśmy też do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach. Jak poinformowała nas rzeczniczka prasowa instytucji Natalia Zapała, RDOŚ w najbliższych dniach przedstawi publicznie swoje stanowisko w sprawie. Kiedy otrzymamy odpowiedzi, a stanowisko się ukaże, artykuł zostanie zaktualizowany.

Szymon Majewski: Dziennikarz

Przypisy

1/ Całość:
https://www.teraz-srodowisko.pl/media/pdf/aktualnosci/15576-rdos-katowice-stanowisko.pdf
2/ Całość:
https://www.gkpge.pl/grupa-pge/dla-mediow/komunikaty-prasowe/korporacyjne/blok-gazowo-parowy-w-rybniku-z-decyzja-o-pozwoleniu-na-budowe
3/ Więcej:
https://www.teraz-srodowisko.pl/media/pdf/aktualnosci/15576-postanowienie-RDOS.pdf

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

237 m3 wody na 1 MWh w Elektrowni Skawina. O mokrych długach termicznych elektrowni w Światowy Dzień Wody (22 marca 2024)Energetyka nie jest wege. Każdego roku w polskich rzekach giną miliony ryb (26 sierpnia 2022)Energetyka konwencjonalna podgrzewa rzeki na potęgę (19 sierpnia 2022)Zanieczyszczenie termiczne rzek. Przeanalizowano dane dotyczące Wisły (04 sierpnia 2022)Zagłada ryb to efekt uboczny pracy elektrowni z otwartym systemem chłodzenia (23 czerwca 2020)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony