
Wysypiska śmieci niejednokrotnie stają się ogniskiem pożarów. Mimo tego, że ryzyko dotyczy zarówno dzikich wysypisk, jak i legalnych składowisk odpadów, to istnieje między nimi zasadnicza różnica – poziom zabezpieczenia przed takim zdarzeniem.
Dzikie wysypiska nie spełniają żadnych norm bezpieczeństwa
Dzikie wysypiska śmieci stanowią zagrożenie zarówno dla środowiska, jak i dla zdrowia człowieka. Są one źródłem nieprzyjemnego odoru, stwarzają zagrożenie epidemiologiczne, mogą spowodować zanieczyszczenie okolicznych wód powierzchniowych i gruntownych oraz skażenie gleby przez bakterie, resztki farb czy środków chemicznych. Dzikie wysypiska śmieci różnią się od legalnych składowisk odpadów brakiem odpowiednich zabezpieczeń chroniących otaczające środowisko. W konsekwencji na niewielkim obszarze może wystąpić duże nagromadzenie materiałów palnych nieobjętych jakąkolwiek kontrolą.
Uwaga na żółty dym
Największym zagrożeniem jest pożar odpadów niebezpiecznych, których gaszenie stanowi ogromne wyzwanie i jest możliwe jedynie za pomocą ogromnych ilości piasku lub żwiru. Dodatkowym niebezpieczeństwem jest ryzyko wybuchu składowanych odpadów. Uwalnianie się dymu może być spowodowane także przez rozszczelnienie beczek z substancjami niebezpiecznymi i nie musi od razu świadczyć o pożarze. W przypadku pożarów na niebie może unosić się charakterystyczna dla palenia się materiałów niebezpiecznych żółta, świetlista łuna.
Przyczyn pożarów może być wiele. Nad wysypiskami unoszą się lotne substancje, takie jak siarkowodór czy metan, przy których jedna iskra może stać się początkiem groźnego pożaru. Coraz częściej jednak pożary są spowodowane przez celowe podpalenia o charakterze przestępczym. Groźnymi zjawiskami są także pożary samoistne. Samozapłon odpadów może być spowodowany koncentracją gazów składowiskowych, powstających jako wynik fermentacji związków organicznych zlokalizowanych na składowiskach odpadów. Pożar może także powstać w wyniku tarcia o siebie metalowych zbiorników np. po dezodorantach.
Śmieci palą się jak torf
Pożary wysypisk są niezwykle trudne do gaszenia. Jednym z powodów jest duże nagromadzenie „sprasowanych” śmieci, które w głębszych warstwach mogą palić się jak torf, a ich gaszenie zajmuje od kilku do kilkunastu dni. Akcje gaśnicze są także utrudnione przez przesuwające się masy śmieci, które muszą być gaszone z samolotów, aby usprawnić prace strażaków na ziemi.
Warstwy ziemi, kamery termowizyjne i systemy wentylacyjne
Kontrolowane, legalne składowiska odpadów są zabezpieczane przed pożarami. Jedną z metod jest przesypywanie kolejnych warstw odpadów ziemią, co chroni składowane materiały przez tarciem, a także utrudnia dostęp powietrza.
Do wczesnego rozpoznawania źródeł zapalnych używa się kamer termowizyjnych. Dzięki temu można bezkontaktowo uzyskać obraz rozkładu ciepła na obszarze wysypiska. Pozwala to na zlokalizowanie nawet niewielkich pożarów w głębszych warstwach śmieci, zanim ogień pojawi się na powierzchni.
Można także chronić się przed niebezpieczną wędrówką metanu przez kolejne warstwy odpadów za pomocą nieprzepuszczalnych zapór, np. z membran z tworzyw sztucznych, lub systemów wentylacyjnych. Dodatkowo można zainstalować czujniki metanu wokół składowiska.

Dziennikarz, specjalista ds. ochrony środowiska