
Wiadomość o obowiązkowym wprowadzeniu przez wszystkie kraje członkowskie podatku od opakowań z tworzyw sztucznych nie poddanych recyklingowi w wysokości 0,80 euro za kilogram od roku 2021 odbiła się szerokim echem. Za przyjęciem zapisu opowiedziały się wszystkie kraje członkowskie, w tym Polska. Więcej na temat propozycji nowego podatku tutaj.
Impuls do selektywnej zbiórki
Polski Związek Przetwórców Tworzyw Sztucznych (PZPTS) w swoim stanowisku stwierdził, że dla tej branży „to wydarzenie bez precedensu i informacja najgorsza z możliwych”. - Oznacza ona, że nowa danina będzie stanowiła od 25 do 80 procent produktu, co w oczywisty sposób wpłynie na nasze firmy i ich kondycję - stwierdza Robert Szyman, dyrektor generalny PZPTS .
Zauważa przy tym, że nowa regulacja w szczególności dotknie polskie podmioty z branży, ponieważ Polska jako kraj nie dysponuje sprawnym systemem zbiórki, selekcji i przerobu odpadów z tworzyw sztucznych, w tym opakowaniowych, bo mimo obietnic rządu, nadal nie wiadomo jak ten problem ma zostać rozwiązany.
- W oczywisty sposób niższe koszty poniosą kraje, które takie systemy wdrożyły, jak np. Niemcy czy Holandia. Kraje rozwinięte uzyskają w ten sposób kolejną przewagę rozwojową, Polska zyskuje nową przeszkodę do pokonania na drodze do zrównania poziomu życia i stopnia rozwoju gospodarki. Podatek w zaproponowanej przez EU formule powoduje, że Polska będzie zmuszona wpłacać środki finansowe do unijnego budżetu, co pomniejszy skalę środków uzyskiwanych z Unii na rzecz naszego kraju – wskazuje.
W stanowisku PZPTS wskazuje się także, że nikt nie konsultował takiego pomysłu z branżą. Ten zamysł trzeba będzie jeszcze przekłuć w konkretne zapisy prawne. - Na dzisiaj nie wiemy jeszcze, jakie one będą (brak również deklaracji w tej sprawie): czy wyłączone z niego będą opakowania przemysłowe (co może wydatnie wspomóc naszą branżę) oraz czy np. wyłączony z niego będzie papier łączony z tworzywami – konkluduje Robert Szyman.
Czytaj: Nic o nas bez nas? Przy zaostrzaniu przepisów należy uwzględnić perspektywę biznesu
PZPTS wskazuje, że podobne stanowisko w sprawie ma organizacja Europejskich Przetwórców Tworzyw Sztucznych (European Plastics Converters). Na stronie organizacji nie ma jednak jeszcze oficjalnego stanowiska w tej sprawie.
USA: odważne stanowisko producentów
Za to kilka dni temu Plastic Soup Foundation (PSF) informował, że Coca-Cola i PepsiCo nie są już przeciwne wprowadzeniu podatku od pierwotnego plastiku w Stanach Zjednoczonych(1). Może dziwić, że międzynarodowe koncerny produkujące napoje opowiadają się na podatkiem, który sprawi, że ich plastikowe butelki staną się droższe. O co więc chodzi? Mówiąc w skrócie, o rzucenie koła ratunkowego zagrożonemu bankructwami sektorowi recyklingu. Bez recyklerów nie będzie recyklatu, a np. Coca-Cola chce wykorzystywać aż 50 proc. recyklatu do 2030 r. we wszystkich opakowaniach, a PepsiCo wyznaczyło sobie target 25 proc. do 2025 r.
Jednak żeby nie było tak różowo, trzeba też dodać, że Amerykańska Rada Chemii (ACC), która reprezentuje przemysł naftowy i tworzyw sztucznych, nie kryła zaskoczenia taką zmianą stanowiska koncernów. Zamiast podatku od pierwotnego plastiku, ACC opowiada się za formami recyklingu chemicznego.
Czytaj: Recykling chemiczny rozpocznie zupełnie nową erę
Surowiec pierwotny tańszy niż wtórny
Globalnym problemem jest to, że pierwotne tworzywo sztuczne jest obecnie tańsze niż to pochodzące z recyklingu, a plastic tax sprawiłby, że bardziej atrakcyjne (bo uzasadnione ekonomicznie) stałoby się używanie recyklatu do produkcji opakowań plastikowych. Podatek od pierwotnego surowca ma jeszcze jedną zaletę: kiedy surowiec staje się droższy, zużywa się go mniej.
Zresztą sytuacja w europejskim sektorze recyklingu nie różni się zasadniczo od amerykańskiego. W Polsce recyklerzy również alarmowali o swoich problemach.
Czytaj: Czy podatek od plastiku uratuje branżę recyklerów? Na pewno rozgrzewa dyskusję do czerwoności
Dyrektywa w sprawie ograniczenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko (dyrektywa SUP - Single-Use Plastics) przewiduje różne rodzaje działań (szczegóły tutaj). Unijne prawodawstwo przewiduje ponadto, że od 2025 roku wszystkie butelki PET będą musiały być wykonane w co najmniej w 25 proc. z surowca wtórnego. Od 2030 r. wszystkie butelki plastikowe (niezależnie od rodzaju tworzywa) - w 30 proc.

Dyrektor ds. komunikacji