Nowe poziomy alarmowania o smogu, dzięki którym mielibyśmy być częściej ostrzegani przed dużym zanieczyszczeniem powietrza, mogą się pojawić dopiero jesienią, przed sezonem grzewczym - wynika z wypowiedzi pełnomocnika premiera ds. Programu Czyste Powietrze Piotra Woźnego.
Pełnomocnik podkreślił, że nowe poziomy informowania i alarmowania o smogu muszą być przedyskutowane z samorządami, które są odpowiedzialne za przekazywanie informacji o zanieczyszczeniach powietrza obywatelom. Niektóre gminy w związku z dużymi zanieczyszczeniami wprowadzają też darmową komunikację miejską. Woźny wskazał, że samorząd małopolski w swoim programie ochrony powietrza chce wprowadzić poziom alertu smogowego przy przekroczeniu 150 mikrogramów na m sześc. dla pyłu PM10.
- Jestem przekonany, że przed sezonem grzewczym (tegorocznym - PAP) będzie finalna decyzja co do tych progów. Będzie musiała ona uwzględniać głos ekspertów, jak i rozmowy z samorządowcami - zaznaczył Woźny.
Współpraca dwóch resortów
Nad nowymi propozycjami, projektem rozporządzenia, które wprowadzić ma bardziej restrykcyjne (obniżone progi informowania i alarmowania o smogu), pracują dwa ministerstwa: środowiska i zdrowia oraz zespół pełnomocnika ds. Programu Czyste Powietrze. Pierwotnie nowe przepisy miały się pojawić do końca marca br. Prace nad nowym prawem się przedłużają.
Dyskusja nad nowymi przepisami wynika głównie z propozycji, jakie przedstawił resort zdrowia. Woźny wyjaśnił, że eksperci z MZ chcieli, by poziom informowania o smogu był ogłaszany już przy 80 mikrogramach na m sześc., a poziom alarmu przy 80 mikrogramach na m sześc. dla pyłu PM10. Dodał, że eksperci resortu zdrowia argumentowali ponadto, że mieszkańcy powinni być również wcześniej informowani o możliwościach wysokich stężeń smogu. - Mamy propozycję ekspertów Ministerstwa Zdrowia i jest to materiał do dyskusji na temat tego, jak to rozporządzenie docelowo powinno wyglądać. Mamy kilka miesięcy przed sezonem grzewczym i to jest dobry czas jak przełożyć to na język przepisów prawa - wskazał Woźny.
Najwyższe w całej UE
Na początku kwietnia resort środowiska zaproponował nowe poziomy informowania i alarmowania o smogu - odpowiednio na poziomie 250 i 150 mikrogramów na metr sześc. dla pyłu PM10. Zostały one skrytykowane przez Polski Alarm Smogowy (PAS). Aktywiści z PAS wskazywali, że mimo proponowanego przez MŚ obniżenia poziomów, nadal byłby one najwyższe w UE i byłby trzykrotnie wyższe niż we Francji czy we Włoszech. PAS dodawał, że gdyby przyjąć takie progi alarmowania, jakie zaproponowało MŚ, to w Małopolsce w 2018 roku nie było ani jednego dnia, w którym ogłoszono by alarm smogowy. Na Śląsku takich dni mieliśmy w całym ubiegłym roku tylko trzy.
Zgodnie z raportami WHO i agend europejskich, z powodu smogu i powikłań wynikających ze złej jakości powietrza, w Polsce umiera 47 tys. osób rocznie. Za największe emisje zanieczyszczeń, w tym pyłów zawieszonych PM2,5, PM10 oraz benzo(a)pirenu odpowiada sektor bytowo-komunalny (np. piece grzewcze, palenie śmieci) oraz transport.
Źródło: Serwis Samorządowy PAP
Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.