
Konieczność dalszych zmian w prawie (nie tylko w samym rozporządzeniu, ale w całym prawie dotyczącym odpadów), podkreślają pozarządowe organizacje ekologiczne – jeśli chcemy dojść pewnego dnia do modelu gospodarki o obiegu zamkniętym.
Stanowisko 11 organizacji(1) uwidacznia się w dokumencie przekazanym do Ministerstwa Środowiska w związku z pojawieniem się rozporządzenia w sprawie szczegółowego sposobu selektywnego zbierania wybranych frakcji odpadów.
Oddzielne zbieranie bioodpadów – dobra zmiana
Autorzy dokumentu za słuszne uważają takie założenia rozporządzenia, jak obowiązkowe, oddzielne zbieranie bioodpadów i wydzielenie innych frakcji surowcowych. Proponują jednak szersze zmiany w krajowym prawie dotyczącym odpadów – dopiero wtedy możliwe będzie zrealizowanie poziomów selektywnej zbiórki i recyklingu odpadów zapisanych w pakiecie dotyczącym gospodarki o obiegu zamkniętym. O niektórych propozycjach ekologów – dotyczących zasady PAYT, zwiększenia kar, rozliczania gmin z poziomów recyklingu i odejścia od obowiązku dostarczania zmieszanych/resztkowych odpadów komunalnych do RIPOK i PRIPOK – pisaliśmy już wcześniej.
Odpady resztkowe, popioły i bioodpady - pominięte
Przyjrzeli się oni tym razem także samemu rozporządzeniu, w którym – jak zauważyli – nie zostały określone warunki zbierania zmieszanych/resztkowych odpadów komunalnych. Wskazali także, że nie został zdefiniowany kolor pojemnika na odpady bio i że nie określono warunków zbierania popiołów z palenisk gospodarstw domowych.
Ekolodzy proponują, żeby w gminach, gdzie popiołu nie zbiera się jako oddzielną frakcję, było jasno określone, że powinien on trafiać wyłącznie do pojemników na odpady zmieszane/resztkowe jako odpad komunalny zmieszany. Jak argumentują, popiół jest odpadem wyjątkowo szkodliwym dla procesów i instalacji przetwarzania odpadów, spowalnia albo wręcz hamuje procesy kompostowania odpadów frakcji biodegradowalnej, bywa toksyczny.
Konieczne nie tylko zwiększenie liczby pojemników
Kiedy zaś mieszkańcy będą mieli, zgodnie z prawem, zapewnione warunki do wydzielania frakcji odpadów? Zdaniem działaczy ekologicznych warunki te muszą być określone co najmniej jako techniczne (rodzaj oraz liczba pojemników i worków) i organizacyjne (gęstość rozmieszczenia pojemników częstotliwość opróżniania pojemników). Autorzy stanowiska chcą też generalnie lepszego oznaczenia pojemników/worków w formie piktogramów lub tekstowej. Dodatkowym warunkiem spełnienia obowiązku selektywnej zbiórki przez gminę musi być usprawnienie kontroli nad poziomem segregacji odpadów przez mieszkańców, którzy złożyli odpowiednią deklarację. W przeciwnym razie – argumentują organizacje – wzrośnie tylko liczba pojemników, a efektywność i jakość systemu selektywnej zbiórki odpadów nie poprawi się.
Organizacje chcą też skrócenia okresu przejściowego na dostosowanie pojemników do nowych wymagań z proponowanych pięciu do dwóch lat.
Dokładniejsza selektywna zbiórka: trudniejsza, ale korzystna dla wszystkich
Jak zauważa Piotr Barczak odpowiedzialny z gospodarkę odpadami w Europejskim Biurze Ochrony Środowiska (EEB), z wielu opinii ważnych interesariuszy na temat rozporządzenia wynika, że większość z nich ma nastawienie defensywne i krytykujące potrzebę wprowadzenia selektywnej zbiórki w Polsce. Jego zdaniem opinie te przemilczają korzyści wypływające z selektywnej zbiórki, nie wspominają wcale o koncepcie gospodarki o obiegu zamkniętym.
Rzeczywiście – zdajemy się dostrzegać w zaostrzeniu zasad selektywnej zbiórki same niedogodności. W końcu dostosowanie do nowych przepisów będzie dla władz gminnych i firm odpadowych oznaczać konieczność wprowadzenia istotnych zmian organizacyjnych. Również dla zwykłych mieszkańców i podmiotów wytwarzających odpady komunalne będzie to – zależnie od stosowanego wcześniej modelu – mała bądź duża rewolucja.
Warto jednak patrzeć na rozporządzenie długofalowo. Bez rozdzielenia odpadów na poszczególne frakcje, nie da się wdrożyć modelu gospodarki o obiegu zamkniętym, w tym nie będzie możliwe osiągnięcie poziomów recyklingu ani ograniczenie składowania. Można też podejść do nowych wymogów zgoła inaczej: po prostu zacząć sukcesywnie ograniczać wytwarzanie odpadów. O tym, że jest to możliwe nawet w skali całych miast i regionów, już pisaliśmy. Wkrótce zaprezentujemy kolejne studium przypadku przejścia z typowej gospodarki odpadami do systemu zero odpadów (zero waste) w zaledwie cztery lata.

Dziennikarz