
Jak przypomina Europejski Urząd Statystyczny(1), zużycia węgla kamiennego w Unii Europejskiej, obniżone w latach dziewięćdziesiątych XX w., przez mniej więcej dekadę od 1999 r. pozostawało stabilne, oscylując w okolicach 300 mln ton. Kolejny spadek w latach 2008-2009 doprowadził do stabilizacji na poziomie 250 mln ton, po czym do następnego tąpnięcia doszło wraz z pandemią Covid-19 w 2020 r. W 2023 r. zużycie węgla kamiennego w Unii miało wynosić 128 mln ton – o 42% mniej niż w 2017 r. W latach 2018-2023 spadek zużycia wyniósł 42%; w przypadku węgla brunatnego było to 40% (w 2022 r. to wykorzystywane w dziewięciu państwach członkowskich źródło energii miało do zaoferowania 241 572 GWh energii elektrycznej). Całkowite zużycie węgla w UE w 2023 r. zamknęło się w sumie 351 mln ton, co było o 23% niższym wynikiem niż w roku poprzednim.
Czytaj też: Eurostat o spadku emisji gazów cieplarnianych w UE. Polska łączy redukcję ze wzrostem PKB
Polska: 97% produkcji węgla kamiennego
Kolejnym obszarem, w którym odnotowano spadki, była produkcja węgla kamiennego na terenie UE. Z 277 mln ton w 1990 r. 33 lata później pozostało zaledwie 50 mln ton, co oznaczało spadek o 82%. W 1990 r. produkcja węgla kamiennego zaspokajała 71% zużycia, a w 2023 r. już tylko 39%. Z 13 państw członkowskich UE produkujących węgiel kamienny na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia w 2023 r. pozostały tylko Polska i Czechy. Z 48 mln ton odpowiadaliśmy za 97% unijnej produkcji surowca, zostawiając południowym sąsiadom trzyprocentowy udział na poziomie 1,4 mln ton. Nawet jednak w tych przypadkach obniżenie było zauważalne; w porównaniu z 2012 r. produkcja węgla kamiennego w Polsce zmniejszyła się o 39%, w Czechach zaś o 88%. Nasz kraj znalazł się również w zestawieniu liderów zużycia wydobywanego w kopalniach paliwa. W 2023 r. odpowiadaliśmy za 42% konsumpcji węgla kamiennego. Na drugiej pozycji z udziałem na poziomie 23% znalazły się Niemcy, za którymi następowały Włochy, Francja, Holandia, Czechy i Hiszpania – wszystkie ze zużyciem na poziomie 3-6%.
Wzrost importu
Wzrastająca różnica pomiędzy miejscową, unijną produkcją a zużyciem węgla kamiennego ma związek z importem, co z kolei implikuje pytania nt. zależności energetycznej. Jak informuje Eurostat, w 2022 r. jej wskaźnik dla stałych paliw kopalnych wynosił 45,8% i był niższy od analogicznych wyników takich paliw jak ropa naftowa czy gaz ziemny. – Wskaźnik ten uwzględnia jednak wszystkie stałe paliwa kopalne, w tym węgiel brunatny o wysokiej produkcji i znikomym udziale w handlu, a także wielu produktów wtórnych, których Unia jest eksporterem netto. Węgiel kamienny to najważniejszy rodzaj węgla, a jego zależność od importu, w 2022 r. sięgająca 74,4%, jest zauważalna – czytamy w komunikacie. Wzrost zależności od importu paliw kopalnych również można obserwować od lat 90 XX w. W 1990 r. w przypadku węgla kamiennego wynosiła ona 29,6% (18,7% dla wszystkich stałych paliw kopalnych), by w 2018 r. osiągnąć wynik 68,3% (43,8% dla wszystkich stałych paliw kopalnych). W latach 2020-2021 nastąpił spadek do ok. 58% (ok. 36% dla wszystkich stałych paliw kopalnych), w 2022 r. jednak wskaźnik zależności dla węgla kamiennego wystrzelił do 73%. – Przyczyną długoterminowego wzrostu zależności od importu jest to, że obserwowany od 1990 r. spadek produkcji węgla kamiennego przewyższył spadek jego zużycia (…) Rekordy osiągnięte w 2022 r. można z kolei częściowo wytłumaczyć konsekwencjami rosyjskiej agresji wobec Ukrainy – tłumaczy Eurostat.
Co do Rosji, w 2018 r. import węgla kamiennego z tego państwa osiągnął rekordowy poziom 61 mln ton. W 2021 r. reżim Władimira Putina dostarczał 53,6% importowanego surowca do Europy. Obowiązujące od sierpnia 2022 r. sankcje doprowadziły do obniżenia importu z Rosji do 27 mln ton, co było najniższym wynikiem od 2004 r. Pomimo spadku, Moskwa pozostała największym dostawcą węgla kamiennego do UE, z USA (udział na poziomie 18%) i Australią (17%) na drugim i trzecim miejscu. W 2022 r. wzrosło znaczenie RPA i Kolumbii, które wspięły się odpowiednio na poziom 14,5% oraz 13,4%.
Czytaj też: Bądźmy efektywni i bezpieczni. Polska, UE i Ukraina ze wspólnymi celami
Rekordowo niskie wyniki węgla brunatnego
Jak wyglądała sytuacja pod względem zużycia węgla brunatnego? W 2023 r. wyniosło ono w UE ok. 223 mln ton – o 40% mniej niż w roku 2018. Rola tego paliwa zmniejszyła się w latach 90 XX w., w latach 2000-2015 utrzymując się na poziomie 400-450 mln ton rocznie. Po spadkach w latach 2018-2020, w latach 2021-2022 zużycie wzrosło; spadek w 2023 r. doprowadził do historycznie niskich poziomów. Jak podaje Eurostat, produkcja węgla brunatnego cechuje się podobnymi trendami. Paliwo jest najczęściej wykorzystywane w krajach, które go wydobywają, a jego rola w handlu jest marginalna. Liderem w zużyciu w 2023 r. były Niemcy z udziałem w ogólnoeuropejskim wykorzystaniu na poziomie 46%. Polska zajęła drugie miejsce z wynikiem na poziomie 18%, po czym następowały Czechy (13%), Bułgaria (9%), Rumunia (7%) i Grecja (5%).
Węgiel kamienny: w 55% w energetyce
Oba rodzaje węgla w 2022 r. znajdowały zastosowanie przede wszystkim w energetyce. W przypadku węgla brunatnego było to aż 93%; wynik kamiennego wyniósł 55%. Do europejskich zakładów odpowiedzialnych za produkcję energii elektrycznej i cieplnej trafiło 91 mln węgla kamiennego oraz 274 mln ton brunatnego. – Węgiel brunatny ma niską wartość energetyczną i nie posiada wielu potencjalnych zastosowań poza wytwarzaniem energii elektrycznej i ciepła – komentuje Eurostat. W efekcie więc we wszystkich państwach członkowskich UE, które go wykorzystują, zastosowanie energetyczne stanowi ponad 90% zużycia, z czego w Polsce, Grecji, Słowenii i Rumunii sięga ponad 98%. Niemcy, Czechy i Bułgaria stosowało się go również do produkcji brykietów czy ogrzewania domów. - W przeciwieństwie do węgla brunatnego, węgiel kamienny ma szeroką gamę zastosowań w sektorze przemysłowym, na przykład w piecach koksowniczych (…) Węgiel kamienny ma wysoką zawartość energii, dzięki czemu może wytwarzać energię elektryczną i
Czytaj też: Dekarbonizacja przemysłu energochłonnego. Potrzeba 650 instalacji CCS do 2028 r.?
Węgiel schodzi z dziejowej sceny
Lata od ostatniej dekady poprzedniego wieku to czas, który upłynął pod znakiem malejącego znaczenia węgla w sektorze energetycznym. W 2005 r. czarne paliwo zostało prześcignięte przez gaz ziemny; 13 lat później tego samego dokonały energetyka wiatrowa i wodna, natomiast w 2022 r. energetyka słoneczna. W 1990 r. węgiel kamienny odpowiadał za 20% generacji energii elektrycznej w Europie, a brunatny za 15%; 32 lata później było to już tylko 7% w pierwszym przypadku (ok. 206 tys. GWh) i 9% (242 tys. GWh) w drugim. Węgiel brunatny zajął więc piąte miejsce wśród unijnych źródeł prądu, a kamienny siódme, oba wyprzedzone przez energetykę jądrową, gazową i odnawialną. W 2022 r. węgiel kamienny był wykorzystywany do produkcji energii elektrycznej w 20 państwach UE, istotną rolę odgrywał jednak tylko w Polsce, z udziałem na poziomie 43% i pozycją największego źródła w miksie elektroenergetycznym. Drugie miejsce nad Wisłą zajmuje węgiel brunatny z udziałem na poziomie 27%. – W pozostałych państwach UE udział węgla kamiennego nie przekracza 15% produkcji energii elektrycznej – dowiadujemy się z opracowania Eurostatu. Wykorzystywany w dziewięciu państwach węgiel brunatny jest głównym źródłem energii elektrycznej w Czechach i Bułgarii, gdzie jego udział wynosi 41%. Jeśli chodzi o produkcję ciepła, w 2022 r. węgiel kamienny odpowiadał za jej 15% w UE (ok. 900 tys. GWh), brunatny z kolei za 4% (ok. 25 tys. GWh); w porównaniu z 1990 r. było to odpowiednio o 20% i 12% mniej.
30 mln ton koksu
Pośród przytoczonych danych, Eurostat odnosi się również do węgla koksowego, wykorzystywanego do produkcji stali czy żelaza. W 2022 r. piece w 13 państwach UE zużyły 40 mln ton tej odmiany węgla kamiennego, aby wyprodukować 30 mln ton koksu. Opracowanie wykracza poza granice Unii, przybliżając też informacje na temat państw z obszaru Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu (EFTA), a więc Islandii, Liechtensteinu, Norwegii i Szwajcarii, oraz cieszących się statusem kandydata do członkostwa UE państw regionu Bałkanów Zachodnich; Serbii, Albanii, Kosowa, Czarnogóry, Bośni i Hercegowiny oraz Macedonii Północnej (a także innych państw kandydackich jak Turcja czy Gruzja). Dowiadujemy się więc m.in, że w 2022 r. 60% produkcji energii elektrycznej w Europie południowo-wschodniej opierało się na węglu brunatnym, którego z kolei w ogóle nie ma w miksie energetycznym państw EFTA.
Czytaj też: Serbia uczy się od Polski, a dokładnie Wielkopolski Wschodniej

Dziennikarz
Przypisy
1/ Więcej:https://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php?title=Coal_production_and_consumption_statistics#cite_note-3