
W ostatnich latach na funkcjonowanie Sojuszu Północnoatlantyckiego oddziałują nie tylko militarne i geopolityczne wyzwania takie jak rosyjska agresja wobec Ukrainy, wojna na Bliskim Wschodzie czy wzrost pozycji państw takich jak Chiny, ale i zmiana klimatu. Jej skutki wpływają na strategiczne, taktyczne i operacyjne aspekty działania NATO; na szczycie w Brukseli w 2021 r. przyjęto stąd Plan działania w zakresie zmiany klimatu i bezpieczeństwa (ang. Climate change and security action plan). „Ocena wpływu zmiany klimatu na bezpieczeństwo 2024” (ang. Climate Change and Security Impact Assessment 2024) to trzecia edycja raportu(1), w którym podjęto kwestie związane z klimatycznymi ryzykami dla otoczenia strategicznego NATO /13620, zasobów militarnych, prowadzonych operacji oraz obrony cywilnej. Opracowanie porusza również problem bezpośrednich klimatycznych rezultatów napaści na Ukrainę oraz dezinformacyjnej propagandy za którą odpowiada Rosja.
Czytaj też: Wycieki z gazociągów Nord Stream a klimat. Komentarze ekspertów
Zmiana klimatu zwiększa niestabilność
Jak czytamy w raporcie, zmiana klimatu pociąga za sobą takie zagrożenia dla architektury bezpieczeństwa jak masowe migracje czy przerwy w łańcuchach dostaw. – Ponadto, przekroczenie klimatycznych punktów krytycznych, np. nagłe zmiany kluczowych prądów oceanicznych czy upadek systemów rolniczych może napędzać szybką eskalację niestabilności w regionach już doświadczających skutków zmiany klimatu – stwierdzają autorzy. Szczególnie wrażliwe w tym kontekście regiony, które wymienia publikacja, to Bliski Wschód, Afryka Północna i Sahel, problem będzie narastał także na tzw. Indopacyfiku, a w 2023 r. ekstremalne zjawiska pogodowe dały się we znaki samym państwom członkowskim NATO w Europie i Ameryce Północnej. Doświadczają ich też wrogowie i konkurenci Sojuszu jak Rosja i Chiny, przy czym, jak zaznacza raport, rosyjskie planowanie militarne nie uwzględnia bezpieczeństwa klimatycznego.
Adaptacja w strategiach bezpieczeństwa
Fale upałów, powodzie, pożary, susze i burze tworzą zagrożenie dla instalacji NATO, podnoszą koszty ich serwisowania i oddziałują też na stan zdrowia (w tym psychicznego) personelu wojskowego. – Wiele z misji i działań NATO odbywa się w regionach już dziś narażonych na ekstremalne temperatury, silne opady deszczu, burze piaskowe etc. Przykładowo, misja w Iraku jest dotknięta falami upałów. W ostatnich latach obsługujący ją personel doświadczał temperatur osiągających na zewnątrz 50 st. C, a w środku – przekraczających 60 st. C, co doprowadzało do granic wytrzymałości zarówno ludzi, jak i sprzęt – czytamy. W misji wzrasta liczba dni, w których ze względów bezpieczeństwa i zdrowia ogranicza się prowadzone operacje – nie pozwalają na to bowiem warunki pogodowe. Podobnych przykładów dostarcza misja w Kosowie, gdzie NATO angażuje się w pomoc cywilom poszkodowanym przez powodzie czy pożary.
Zrzeszeni w NATO sojusznicy muszą adaptować się do zmiany klimatu i uwzględniać ją w swoich narodowych strategiach bezpieczeństwa; odporność powinna dotyczyć takich obszarów jak systemy transportowe, usługi komunikacyjne, system energetyczny, zasoby wodne czy system żywnościowy. Odpowiedzialni za opracowanie raportu analitycy piszą o kryzysach zdrowotnych spowodowanych falami upałów czy pożarami, przypominają o ruchach migracyjnych i zwracają uwagę na zagrożenia spowodowane chorobami zakaźnymi czy pandemiami. – (…) Wymóg zarządzania coraz częściej się pojawiającymi zagrożeniami środowiskowymi może wpłynąć na dostępność sojuszniczych sił zbrojnych do działań związanych z odstraszaniem i obronnością, w tym treningów i tradycyjnych zadań wojskowych – czytamy. Narastające skutki zmiany klimatu mogą wymagać powołania nowych struktur, które odciążą armię.
Czytaj też: Ekstremalne zjawiska pogodowe w Europie. Co przyniosą kolejne lata?
Za denializmem stoi Rosja
W raporcie znajdujemy odniesienia do związku między zmianą klimatu a pięcioma kluczowymi domenami operacyjnymi – działaniami morskimi, lądowymi, powietrznymi, kosmicznymi i cyfrowymi. Sztormy i poziom wzrostu mórz zagrażają infrastrukturze portowej, a wzrost temperatury oceanów oddziałuje na chłodzenie systemów napędowych statków. Działania lądowe również wiążą się z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi; pożary przekładają się m.in. na utratę roślinności, która zwiększa widoczność i zmusza do strategicznych i taktycznych zmian. Co do działań prowadzonych ponad ziemią, wzrost temperatur powoduje spadek gęstości powietrza; jak czytamy, jest to „prawdopodobnie najważniejszy czynnik fizyczny wpływający na samoloty podczas startu i lądowania”. Podobnie sprawa wygląda z kosmiczną domeną operacyjną, cyfrowa natomiast wiąże się z ryzykiem manipulowania danymi i szerzenia dezinformacji.
W ostatnim kontekście raport wymienia politykę Rosji, która ma odpowiadać za propagowanie tzw. klimatycznego denializmu , a więc zaprzeczania istnieniu zmiany klimatu. – Rosyjskie media publiczne stale podsycają niepewność co do zmiany klimatu i bagatelizują to zjawisko jako przesadzone lub nawet pozytywne. Globalne ocieplenie jest w nich przedstawiane jako „mistyfikacja”, a plany redukcji emisji gazów cieplarnianych jako forma „zachodniego imperializmu”, który ma osłabić gospodarki rozwijające się – czytamy. Jak mówią analitycy NATO, ma to związek ze ścisłą zależnością kondycji państwa rosyjskiego od eksportu paliw kopalnych. Z danych Sojuszu wynika, że w okresie od maja 2022 do maja 2024 r. Kreml miał być głównym sprawcą antyklimatycznej dezinformacji w przestrzeni internetowej. Manipulacjom sprzeciwia się m.in. Akcja Klimatyczna przeciwko Dezinformacji (ang. Climate Action Against Disinformation – CAAD); powołana na szczycie COP28 w Dubaju jesienią 2023 r. koalicja 50 państw wskazujących Rosję (a także Chiny) za głównych sprawców propagandy podważającej cele zielonej transformacji.
175 mln ton dodatkowych emisji
Raport odnosi się również do klimatycznych skutków napaści na Ukrainę, których ilościowym wyrazem jest szacowane 175 mln ton ekw. CO2 wyemitowanych podczas pierwszych 24 miesięcy wojny. Emisje biorą się m.in. z ataków na zapasy ropy naftowej, tankowce i rafinerie, a także maleją zdolności lasów do pochłaniania dwutlenku węgla. Zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Ukrainą i Rosją skutkuje dłuższymi lotami cywilnymi, co także przekłada się na poziom emisji. Całość klimatycznych strat zadanych wskutek wojny jest obliczana na ponad 32 mld dolarów. Kolejnym źródłem emisji może być powojenna odbudowa; Ukraina będzie potrzebować z powrotem swojej infrastruktury, zasobu mieszkaniowego czy przemysłu. – Skala niezbędnej odbudowy, w szczególności produkcji cementu i betonu, może generować znaczną ilość dodatkowych emisji. Zapewnienie zielonego kierunku odbudowy będzie niezbędne dla gospodarczego „uleczenia” Ukrainy, podobnie jak dla jej narodowego i środowiskowego bezpieczeństwa – stwierdzają autorzy z NATO.
Czytaj też: Koszt wojennych emisji GHG to prawie 10 mld dolarów. Klimatyczne konsekwencje inwazji

Dziennikarz
Przypisy
1/ Całość:https://www.nato.int/nato_static_fl2014/assets/pdf/2024/7/pdf/240709-Climate-Security-Impact.pdf