Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
29.04.2024 29 kwietnia 2024

Jak rolnictwo może skorzystać na biogazowniach?

Czy biogazownie podniosą konkurencyjność polskiego rolnictwa? W dobie niepokojów o przyszłość polskiej wsi i miejsce, które ta ma zajmować w świecie zmierzającym ku neutralności klimatycznej, rozwiązania mogą być dostępne niemal na wyciągnięcie ręki.

   Powrót       08 kwietnia 2024       Zrównoważony rozwój   

Według rejestru prowadzonego przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, w Polsce funkcjonuje 139 wytwórców biogazu rolniczego(1). Pytanie o ich znaczenie powraca dziś w kontekście protestów przeciwko rozwiązaniom dla rolnictwa zawartym w Europejskim Zielonym Ładzie – czy mogą stać się jedną z osi nowego modelu zrównoważonego rozwoju wsi, który pogodzi ze sobą cele środowiskowe, ekonomiczne i społeczne?

Czytaj też: Co dalej z europejskim rolnictwem? Ministrowie jedno, eksperci drugie

Idea tworzenia biogazowni rolniczych w Polsce sięga jeszcze lat 90. XX w., kiedy mówiło się o potencjale 3,5 tys. instalacji. Przypomina o tym ekspert Koalicji Klimatycznej i pracownik naukowy SGGW, prof. Zbigniew Karaczun. – Te plany się nie ziściły i obecnie jesteśmy mocno zapóźnieni. Warto to nadrobić, ponieważ biogazownie stanowią dobre rozwiązanie dla rolników i mieszkańców wsi – mówi. Lokalne instalacje mogą przynieść realne korzyści w obszarze wydatków na energię. – Koszty energii i paliw mają znaczący udział w całościowych kosztach produkcji rolnej. Średnio, gospodarstwo rolne zużywa 3-6 razy więcej energii elektrycznej niż gospodarstwo domowe w mieście. Obecny kryzys dotykający terenów wiejskich wiąże się m.in. z tym, że znacznie wzrosły ceny paliw i energii elektrycznej – wyjaśnia prof. Karaczun.

Rozwiązanie dla spółdzielni

Według eksperta w biogazownie rolnicze powinny inwestować większe gospodarstwa, samorządy czy spółdzielnie zrzeszające kilku lub kilkunastu rolników. Przyczyna jest prosta – małym gospodarstwom może brakować potrzebnych do prowadzenia takiej działalności zasobów. – Biogazownie to instalacje wymagające dozoru, na który trzeba poświęcić czas. Właściciel małego gospodarstwa, często pracujący samodzielnie, może go po prostu nie mieć. Inwestycje powinny więc podejmować takie podmioty, które mogą pozwolić sobie na oddelegowanie lub zatrudnienie osoby odpowiedzialnej za nadzór instalacji oraz zapewnianie w niej wsadu. Mniejsze biogazownie nie są zmechanizowane i wymagają obecności człowieka – opowiada. Własność spółdzielcza pozwoliłaby na klarowny podział obowiązków zapewniania substratów i sprawowania dozoru. – W zautomatyzowanych instalacjach zapotrzebowanie na pracę jest znacznie mniejsze, spółdzielcy powinni jednak porozumieć się co do ilości i pochodzenia dostarczanego wsadu oraz dystrybucji osiąganych dochodów – zaznacza prof. Karaczun.

W kwestii pochodzenia substratów, profesor opowiada się za priorytetem dla zagospodarowania odpadów, sceptycznie oceniając tzw. uprawy energetyczne. – Biogazownie rolnicze najlepiej wiązać z odpadami z produkcji zwierzęcej. Uzyskany w wyniku fermentacji gnojowicy substrat pofermentacyjny przydaje się również jako dobrej jakości nawóz naturalny, zastępujący nawozy azotowe – mówi nasz rozmówca. Jak dodaje, niekorzystnym środowiskowo rozwiązaniem jest wykorzystywanie jako substratu siana lub słomy, które powinny pozostawać na polach, wprowadzając do gleby humus i węgiel organiczny.

Czytaj też: "Potencjał biogazowni w realizacji celów zielonej gospodarki" - debata na targach PolEco 2023

Krok wyprzedzający

Dzięki obniżeniu kosztów produkcji i zapewnieniu dodatkowego źródła dochodów, biogazownie mogą wymiernie poprawiać sytuację ekonomiczną rolników. Prof. Karaczun zwraca uwagę na wpływ, który wywiera wykorzystanie zielonej energii na kondycję drobnych producentów. – W Polsce większość energii elektrycznej w dalszym ciągu pochodzi z paliw kopalnych. Polskie rolnictwo jest więc stosunkowo mało konkurencyjne na rynkach przywiązujących dużą wagę do kwestii emisyjności. Jeżeli wskutek regulacji unijnych bądź krajowych albo nacisku konsumentów produkty rolno-spożywcze zaczną być oznaczane pod kątem wielkości śladu węglowego, pochodzenie wykorzystanej energii zyska kluczowe znaczenie. Rozwój biogazowni można więc potraktować jako krok wyprzedzający, który przygotuje rolników do odnalezienia się w takich warunkach – przewiduje ekspert.

Rolnik gra na wielu fortepianach

Czy wspomniane korzyści mogłyby być mocniej akcentowane w komunikacji skierowanej do rolników zaniepokojonych zmianami wynikającymi z Europejskiego Zielonego Ładu? Prof. Karaczun odpowiada, że rzetelny dialog z rolnikami powinien zaczynać się już na poziomie edukacji. Współczesne rolnictwo jest multidyscyplinarne, stąd wiedza i kompetencje nie mogą ograniczać się do kwestii związanych z uprawą roślin i hodowlą zwierząt. – To oczywiście kluczowe umiejętności, coraz rzadziej jednak stanowią jedyne zajęcie wykonywane przez właścicieli gospodarstw rolnych. Rolnicy powinni uczyć się obserwacji i analizy rynku, wiedzieć jak właściwie przechowywać plony i kierować ich sprzedażą, obserwować postęp technologiczny w produkcji rolnej i wytwarzaniu maszyn, ale także opanować zarządzanie energią – w tym tą pochodzącą z własnych biogazowni – wymienia. Jak dodaje, ta problematyka powinna zająć istotne miejsce w programie rolniczych szkół średnich oraz uczelni wyższych, a jej opanowanie znacząco podniosłoby rolniczą odporność na problemy i koszty wynikające ze zmiany klimatu.

Korzyści mogą być dostępne na różnych poziomach. – W Polsce zawsze funkcjonował dobrze rozwinięty sektor produkcji maszyn rolniczych. W dekarbonizującej się branży tkwi wielki potencjał elektryfikacji, którą rolnicy mogliby punktowo osiągać dzięki własnym biogazowniom czy fotowoltaice. Traktor elektryczny, który może działać na 15 hektarach i czerpać energię z miejscowych źródeł odnawialnych, to naprawdę korzystne rozwiązanie dla drobnych wytwórców – a w makroskali przyczynek do podniesienia konkurencyjności naszego rolnictwa w ogóle – mówi prof. Zbigniew Karaczun.

Szymon Majewski: Dziennikarz

Przypisy

1/ Stan na 12 marca 2024 r.
https://www.gov.pl/web/kowr/rejestr-wytworcow-biogazu-rolniczego

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Odorowe refleksje nt. biogazowni (23 kwietnia 2024)Ożywienie w segmencie biogazowni rolniczych do 500 kW (18 kwietnia 2024)Dynamika budowy biogazowni rolniczych będzie się zwiększać (08 kwietnia 2024)Jak minimalizować biogazowe ryzyka inwestycyjne? (08 kwietnia 2024)Biometan elementem sine qua non zrównoważonego rozwoju firmy i kraju (03 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony