Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
27.04.2024 27 kwietnia 2024

KE: zachęty zamiast warunkowości; NGOs: to kurs na katastrofę. Wspólna Polityka Rolna na rozdrożu

Wspólna Polityka Rolna UE ma ulec zmianom. Legislacyjne zapowiedzi Komisji Europejskiej z 15 marca br. to kolejny epizod wydarzeń związanych z rolniczymi protestami celującymi m.in. w elementy Europejskiego Zielonego Ładu dotyczące sektora rolnego.

   Powrót       20 marca 2024       Ryzyko środowiskowe   

Ogłoszony w Brukseli przegląd zapisów związanych z warunkowością we Wspólnej Polityce Rolnej i planach strategicznych ma, według stwierdzeń Komisji, zmniejszyć obciążenia dla rolników i zapewnić im większą elastyczność w spełnianiu środowiskowych powinności. KE w wystosowanym komunikacie mówi wprost, że propozycje legislacyjne stanowią odpowiedź na „setki próśb” ze strony organizacji rolniczych oraz państw członkowskich. Głosy z tej strony omawialiśmy na łamach Teraz Środowisko pod koniec lutego br., kiedy Rada UE zapowiedziała m.in. zmiany w stosowaniu normy GAEC 1 stanowiącej o wymogu utrzymywania trwałych użytków zielonych. Projekty wniesione przez KE mają zapewnić równowagę między utrzymaniem roli Wspólnej Polityki Rolnej w zrównoważonych przemianach europejskiego rolnictwa, a formułowanymi oczekiwaniami społecznymi. – Wysyłamy jasną wiadomość – polityka rolna dostosowuje się do zmienionych okoliczności, przy dalszej koncentracji na traktowanych priorytetowo ochronie środowiska oraz adaptacji do zmiany klimatu. Komisja będzie wciąż wspierać europejskich rolników, którzy zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe UE i funkcjonują na pierwszej linii działań w zakresie klimatu i środowiska – powiedziała przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. Według komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego propozycje Komisji stanowią „kolejny ważny krok” w zmniejszaniu obciążeń administracyjnych i zapewnieniu sprawiedliwości w żywnościowych łańcuchach dostaw.

Czytaj też: Co dalej z europejskim rolnictwem? Ministrowie jedno, eksperci drugie

Zachęty bez obaw o dochody

Co zatem ma się zmienić? Zgodnie z propozycjami Komisji, europejscy rolnicy mają uzyskać zwolnienie z przewidzianego w normie GAEC 8 obowiązku przeznaczania minimalnej części gruntów ornych na obszary nieprodukcyjne. Dobrowolne utrzymanie terenów ugorowanych będzie wiązało się ze wsparciem finansowym w ramach ekoschematów. – Wszyscy rolnicy w UE będą zachęcani do utrzymania obszarów nieprodukcyjnych korzystnych dla różnorodności biologicznej, nie obawiając się utraty dochodów – zapowiada KE. Z kolei przy realizacji normy GAEC 7 mówiącej o stosowaniu płodozmianu producenci rolni będą mogli wybrać dywersyfikację upraw lub zmianowanie (określone następstwo upraw roślin), o ile dywersyfikacja zostanie uwzględniona w krajowym planie strategicznym WPR. Wypełnienie normy GAEC 6 związanej z utrzymaniem minimalnej pokrywy glebowej w najbardziej newralgicznych okresach stanie się bardziej elastyczne, ponieważ państwa członkowskie będą mogły swobodniej definiować te okresy. Państwa zostaną także uprawnione do zwolnienia niektórych upraw, typów gleby czy systemów rolniczych z norm GAEC 6,7,a także 5 (mówiącej o zmniejszeniu ryzyka degradacji i erozji gleby). Wyłączenia mogą być uwzględniane w planach strategicznych, z zastrzeżeniem o możliwości ich ustanowienia „tylko wtedy, gdy okażą się konieczne do rozwiązania konkretnych problemów”. Ograniczone czasowo odstępstwa mogą wiązać się też z niekorzystnymi warunkami pogodowymi. Co istotne, Komisja proponuje zwolnienie z kontroli i kar dotyczących przestrzegania warunkowości dla gospodarstw o powierzchni poniżej 10 ha, co „znacznie zmniejszy obciążenie administracyjne (…) dla drobnych producentów rolnych, którzy stanowią 65% beneficjentów WPR”. Jeżeli UE zaktualizuje akty prawne mówiące o ochronie środowiska i klimatu, państwa członkowskie będą musiały dokonać przeglądu swoich planów strategicznych do 31 grudnia 2025 r.

Komisja deklaruje wolę wzmocnienia pozycji rolników w łańcuchach dostaw żywności (co stanowi „jeden z kluczowych celów WPR”), czemu ma służyć m.in. stworzenie obserwatorium kosztów produkcji, marż oraz praktyk handlowych. Propozycje zmian regulacyjnych, obejmujących m.in. rozporządzenie 1308/2013 o wspólnej organizacji rynku produktów rolnych, mówią np. o wzmocnieniu organizacji producentów i transgranicznym egzekwowaniu nieuczciwych praktyk handlowych. KE zapowiada „dogłębną ocenę” obowiązującej od 2021 r. dyrektywy ws. nieuczciwych praktyk handlowych w relacjach między przedsiębiorcami w łańcuchu dostaw produktów rolnych i spożywczych(1), a sprawozdanie na ten temat ma zostać przedstawione jeszcze w marcu br.

EEB: antydemokratyczny kurs Komisji

Zapowiedzi Komisji zostały przychylnie przyjęte m.in. przez polskie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. – Zmiany należy ocenić pozytywnie, gdyż usuwają i znacznie upraszczają, zgodnie z oczekiwaniami rolników, elementy Zielonego Ładu – powiedział minister Czesław Siekierski. Zgoła inaczej ewolucję warunkowości norm GAEC w stronę bardziej elastycznych i dobrowolnych rozwiązań odbiera strona społeczna. Pisaliśmy o wystosowanym 6 marca br. apelu 330 organizacji pozarządowych z UE (wśród nich polskich Koalicji Klimatycznej oraz Koalicji Żywa Ziemia), w którym przedstawiciele trzeciego sektora nawoływali, aby KE nie odchodziła od rolniczych założeń Europejskiego Zielonego Ładu. Już po ogłoszeniu propozycji z poprzedniego tygodnia, Europejskie Biuro Środowiskowe (ang. European Environmental Bureau – EEB) w przedstawionym komunikacie zauważyło, że zbiegły się one w czasie z raportem Europejskiej Agencji Środowiska o ryzykach klimatycznych dla Europy i katastrofalnych skutkach, jakie może pociągnąć ich lekceważenie.

Czytaj też: Zagrożenia klimatyczne wyzwaniami dla Europy. Raport EUCRA

Decyzje (wymienione wyżej nt. norm GAEC 5,6,7 i 8 – przyp. red.) zostały podjęte bez oszacowania ich wpływu oraz konsultacji publicznych; całkowicie wbrew wewnętrznym procedurom Komisji. Co gorsza, jak mówi uzasadnienie wniosku, konsultacje przeprowadzono tylko z niektórymi interesariuszami (prawdopodobnie 20% beneficjentów otrzymujących 80% budżetów unijnej WPR) (…). To zachowanie całkowite sprzeczne z zasadami zarządzania finansami publicznymi, a przy tym po prostu antydemokratyczne – wymienia EEB. Sieć europejskich organizacji prośrodowiskowych mówi o zagrożeniach jakie niesie potencjalna likwidacja artykułów 120 i 159 z unijnego rozporządzenia 2021/2115 z 2 grudnia 2021 r., które ustanawia przepisy nt. wsparcia planów strategicznych WPR sporządzanych przez państwa członkowskie. Zgodnie z art. 120, państwa muszą dokonywać przeglądu planów w przypadku zmian takich unijnych aktów na temat ochrony środowiska jak dyrektywa ptasia, dyrektywa siedliskowa, ramowa dyrektywa wodna czy dyrektywa o ochronie jakości powietrza, art. 159 obliguje natomiast Komisję do rozważenia aktualizacji listy tych aktów. – W praktyce państwa członkowskie nie musiałyby gwarantować, że wydawanie miliardów euro publicznych pieniędzy jest zgodne z zasadami ochrony środowiska i zdrowia publicznego – alarmuje EEB.

Brak społecznej legitymacji

Dyrektor ds. przyrody, zdrowia i środowiska w EEB Faustine Baz-Defossez krytykuje planowane odchodzenie od zasad warunkowości w dotacjach WPR. – Zyskują tylko ci, którzy mają interes w odejściu od zrównoważonych praktyk rolniczych (80% dotacji w ramach WPR trafia do 20% beneficjentów), ale w dłuższej perspektywie nie jest to korzystne nawet dla nich – mówi przedstawicielka organizacji. Jak stwierdza Europejskie Biuro Środowiskowe, zapowiedzi Komisji kwestionują „społeczną akceptację i legitymację” dla unijnej Wspólnej Polityki Rolnej. – Czy obywatele UE będą dalej aprobować fakt, że ok. 55 mld euro od podatników (ok. 1/3 unijnego budżetu) w dalszym ciągu wspiera działania, które, jak udowadnia nauka, odpowiadają za szkody dla zdrowia i środowiska, a także zagrażają dotrzymaniu przez Europę międzynarodowych celów klimatycznych? – pyta EEB.

Przeciętne polskie gospodarstwo – do 15 ha

Tłem trwających protestów oraz legislacyjnych ruchów po stronie organów unijnych są przemiany od lat zachodzące w europejskim rolnictwie. Podczas warsztatów zorganizowanych przez Koalicję Klimatyczną oraz Instytut Spraw Publicznych specjalistka ds. polityki żywnościowej i zrównoważonego rolnictwa z Koalicji Żywa Ziemia Justyna Zwolińska przypomniała o mechanizmach Wspólnej Polityki Rolnej, które od początku XXI w. opierają się na jednolitych płatnościach obszarowych, sprzyjających przede wszystkim wielkim gospodarstwom. – Dopłaty do hektara stawiają w gorszej sytuacji gospodarstwa mniejsze, których produkcja jest mniejsza i nie mają konkurencyjnej pozycji na rynku. Polityka ta od początku lat dwutysięcznych do 2015 r. doprowadziła do utraty prawie 40% małych gospodarstw rolnych w UE. W Polsce od wejścia do Unii ta liczba zmniejszyła się o ponad milion. To tendencja, która pokazuje, że finansowanie, w którym 80% środków trafia do 20% gospodarstw, stanowi poważny problem – mówiła ekspertka. Tymczasem ¾ gospodarstw rolnych w Polsce posiada powierzchnię od 5 do 15 ha.

Czytaj też: Polska popełnia wszystkie błędy innych krajów

Opór rolników wzbudziło także przesunięcie części środków z płatności obszarowych do ekoschematów - dobrowolnych dla rolników, ale obowiązkowych do wprowadzenia przez państwa cżłonkowskie. – 25-30% środków, które każde państwo dostaje na politykę rolną, ma zostać przeznaczone na praktyki w ramach ekoschematów. To pierwsza przyczyna protestów; rolnicy uważają, że ktoś zabiera im wsparcie do tej pory wypłacane do hektara ziemi rolnej, obwarowując je po pierwsze warunkowością z norm GAEC, a po drugie zmuszaniem do kolejnych starań, za które uważane są ekoschematy – wyjaśniała Justyna Zwolińska.

Czy rolnictwo spełnia swoje cele

Ekspertka Koalicji Żywa Ziemia postawiła tezę, że współczesny model globalnego rolnictwa szkodzi bioróżnorodności i klimatowi (odpowiadając za 30% emisji gazów cieplarnianych w całym łańcuchu żywnościowym), a przy tym nie rozwiązuje zasadniczych problemów społecznych związanych z głodem i niedożywieniem. Według przytoczonych danych The Global Ecosystem Assesment, ¾ światowego zapotrzebowania na żywność pokrywa zaledwie 12 gatunków roślin i 5 gatunków zwierząt; z kolei szacunki ONZ z 2022 r. mówią o 828 mln ludzi cierpiących na chroniczny głód. Problem niedożywienia dotyczy z kolei 2 mld osób. – Ok. 72% gruntów rolnych w UE jest przeznaczone na uprawę paszy dla zwierząt, nie zaspokaja więc bezpośrednio ludzkich potrzeb konsumpcyjnych. Globalna produkcja zbóż również pozostaje w ogromnym stopniu ukierunkowana na spełnienie wymogów hodowli zwierząt oraz cele przemysłowe, takie jak produkcja biopaliw. Żyjemy w modelu całkowitej homogenizacji rolnictwa, która zagraża samym jego podstawom – wskazywała Justyna Zwolińska.

Szymon Majewski: Dziennikarz

Przypisy

1/ Więcej:
https://www.teraz-srodowisko.pl/media/pdf/aktualnosci/14800-dyrektywe-pe-i-rady-2019-633.pdf

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Konkluzje Rady Europejskiej. Na tapecie nowy ład i suwerenność energetyczna (22 kwietnia 2024)Planowane nowe rodzaje płatności bezpośrednich dla rolników (17 kwietnia 2024)Suplement, dzięki któremu krowy będą wydzielać mniej metanu. Dania (16 kwietnia 2024)Biogazownię karmi człowiek (15 kwietnia 2024)System certyfikacji usuwania dwutlenku węgla zatwierdzony przez PE. Na razie dobrowolny (12 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony