Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
04.05.2024 04 maja 2024

Przyszłość nie jest niewiadomą. Zielona energia to pewny kierunek

Mimo iż w Polsce popyt na zieloną energię przewyższa podaż, rozwój OZE napotyka na bariery. Jest kapitał i dynamika rynku. O prostych rozwiązaniach trudnych problemów mówi Piotr Ostaszewski, prezes zarządu Ekovoltis, właściciela marki e2V zajmującej się obrotem wyłącznie zieloną energią.

   Powrót       12 lipca 2023       Energia       Artykuł promocyjny   
Piotr Ostaszewski
Prezes Zarządu Ekovoltis

W wywiadzie, którego udzielił Pan redakcji Teraz Środowisko w 2014 r., mówił Pan m.in. o korzyściach z bycia prosumentem m.in. dla małych gospodarstw rolnych. Upłynęło sporo czasu, co się zmieniło?

Piotr Ostaszewski (PO): W 2023 r. jesteśmy już w zupełnie innym miejscu jeśli chodzi o świadomość społeczną dotyczącą odnawialnych źródeł energii, a pojęcie prosumenta nie jest już zagadkowe. Wzrósł także udział OZE w krajowym miksie energetycznym, ale nie jest on wciąż taki, jaki notują inne kraje. Najbardziej spektakularny boom przeżywa fotowoltaika, energetyka wiatrowa lądowa została na długie lata zablokowana przez ustawę odległościową, ale mamy nadzieję, że jej częściowe złagodzenie zaowocuje nowymi projektami. Polska jest w I fazie budowy morskich farm wiatrowych oraz przymierza się do energetyki jądrowej.

Jeśli zaś spojrzeć na optymalne źródło OZE dla rolnictwa, czyli biogazownie produkujące energię 24h/7 i dodatkowo rozwiązujące kwestię uciążliwych odpadów, to wciąż niewiele się w tej kwestii zmieniło od 2014 r. Pojawiły się jednak nowe programy wsparcia dla biogazowni, więc liczę, że że będzie to impulsem rozwojowym. A propos, jako Ekovoltis jesteśmy odpowiedzialni za sporządzanie bilansu energetycznego dla jednego z producentów wędlin. Dzięki temu, że ma własną biogazownię, zamienia odpady w zieloną energię, a jego ślad węglowy jest wręcz ujemny. Niestety są to wciąż unikatowe rozwiązania.

W obrębie sektora rolniczego jest jeszcze jedno zaniedbanie – agroPV. Przepisy prawne stanowią, że fotowoltaikę można instalować wyłącznie na gruntach klasy IV i gorszych, czyli mniej żyznych obszarach, przy wyłączeniu z produkcji rolnej. To stoi w sprzeczności z ideą agrofotowoltaiki, której celem jest właśnie zachowanie produkcji rolnej, a wytwarzanie energii ma się odbywać niejako przy okazji. W dobie zmian klimatu i ekstremalnych warunków pogodowych (upałów i deszczy nawalnych) agroPV jest odpowiedzią na wiele problemów. W Europie powstają już pływające farmy PV na sztucznych stawach, tworząc zacienienie - chronią przed nadmiernym nagrzewaniem się wody, które jest niekorzystne dla hodowli ryb (im niższa temperatura wody, tym wyższa zawartość tlenu).

Czy dostarczacie zieloną energię głównie do podmiotów zrzeszonych w Grupie Michała Sołowowa?

PO: Nie tylko, od początku nasza strategia działania zakładała wyjście poza Grupę (która notabene obejmuje m.in. spółki Cersanit, Barlinek, Synthos, OSGE i Corab). Obsługę w Grupie rozpoczęliśmy od największego podmiotu, czyli Synthos, a kolejne umowy są negocjowane. Kierunek zazielenienia całej Grupy jest oczywisty.

Współpracujemy z wieloma podmiotami, które z pełnym przekonaniem wybrały OZE. Np. w branży spożywczej z firmą Citronex, znaną m.in. z dystrybucji bananów w całej Europie oraz hodowlą pomidorów, czy Nice To Fit You (NTFY), podmiotem zajmującym się cateringiem dietetycznym. Mimo innych profili działalności, finalnie te firmy zdecydowały się na zieloną energię z tego samego powodu: obniżania śladu węglowego swojej działalności. I nie ma znaczenia, czy odbiorcami produktów/usług są duże podmioty zobowiązane do raportowania ESG, czy zwykły Kowalski, który chce korzystać z produktów i usług o minimalnym lub zerowym śladem węglowym. Spójrzmy choćby na producentów części samochodowych, którzy muszą wykazać się zieloną energią. Takich przykładów jest wiele w każdej branży gospodarki. Popyt na zieloną energię przewyższa podaż.

Zobacz film e2V pt. Przyszłość nie jest niewiadomą

To skąd przedsiębiorcy mają ją wziąć?

PO: To jest kluczowe pytanie, na które odpowiedź jest prosta: należy umożliwić rozwój nowych źródeł wytwórczych, słonecznych, wiatrowych i biogazowych. Rozwój fotowoltaiki pokazał, jak plastyczny jest rynek i jak szybko potrafi dewelopować nowe projekty. Wsparcie publiczne w postaci aukcji wygenerowało ogromny impuls do rozwoju. Obecnie Wytwórcy szukają spółek obrotu i już nie decydują się na aukcje. Na rynku polskim jest dużo kapitału, który jest gotowy do zainwestowania w OZE. Znam inwestorów od Stanów Zjednoczonych po Japonię, którzy chcą inwestować w zieloną energię w Polsce. Odnawialna energia może być dla Polski źródłem bogacenia się kraju i społeczeństwa. Nowe inwestycje powstają, ale w sprzyjających warunkach mogłaby być to zupełnie inna dynamika.

Jakie bariery stoją temu na przeszkodzie?

PO: Główną przeszkodą jest pojemność sieci, dlatego w mojej opinii absolutnym priorytetem, powinno być podjęcie pilnej decyzji o modernizacji i rozbudowie sieci. Potrzebne są potężne inwestycje i myślę, że trafna będzie tu analogia do dróg. Jeszcze dekadę temu marzyliśmy o autostradach i drogach szybkiego ruchu. Teraz Polska jest dość dobrze pokryta infrastrukturą drogową i już nie pamiętamy tamtych problemów. Podobnie może być z sieciami, potrzebna jest jasna decyzja polityczna w tej sprawie i konsekwentne działania, a finansowanie się znajdzie. W sektorze OZE mamy mnóstwo wydewelopowanych projektów, które utknęły na odmowie przyłącza do sieci i czekają latami na uruchomienie. Każdy dzień zwłoki to straty dla inwestorów, ale i dla całej polskiej gospodarki.

Jako kolejną przeszkodę dla rozwoju energetyki słonecznej identyfikuję brak regulacji umożliwiających rozwój agrofotowoltaiki, o czym już mówiłem wcześniej. I wreszcie problem uniwersalny, dotyczący każdego typu OZE, to regulacje blokujące rozwój magazynów energii. Na Zachodzie magazyny energii zarabiają na usługach mocowych, sieciowych i na końcu na tradingu. U nas mogą zarabiać na usługach mocowych, zaczynają zarabiać na tradingu, aczkolwiek jest to bardzo obciążające dla żywotności magazynu, ale nie ma usług sieciowych (dopiero rozmawiamy na ten temat). Kolejna problematyczna kwestia, to możliwości podłączenia magazynów energii do sieci w ramach istniejących instalacji. Jest zupełnie niezrozumiałym, dlaczego farma fotowoltaiczna o mocy 20 MW nie może podłączyć 4 MW magazynu energii z zastrzeżeniem (nawet usankcjonowanym prawnie), że zmagazynowana energia będzie wykorzystywana wyłącznie wtedy, kiedy instalacja nie będzie produkowała energii. Moc 20 MW nie zostałaby przekroczona, a pozwoliłoby to na odciążenie systemu i wypłaszczenie cen energii. Wielu zagranicznych inwestorów czeka na możliwość działania w Polsce, ponieważ wysycili już inne rynki (np. brytyjski), a u nas jeszcze wiele można zdziałać. Powstało kilka pilotażowych magazynów, ale one w żadnym razie nie będą w stanie odpowiedzieć na ogromne potrzeby rynku. Powtórzę, wierzę w magazyny energii, bo jest to konieczny element energetyki rozproszonej. Czekamy zatem na pilne zmiany w tym obszarze. Kiedyś wreszcie muszą nastąpić!

PSEWTekst powstał przy współpracy z Polskim Stowarzyszeniem Energetyki Wiatrowej (PSEW).

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Biowodór i e-paliwa na horyzoncie (25 kwietnia 2024)Świetne regulacje, ale brak brandu? Debata „Przyszłość morskiej energetyki wiatrowej w Polsce” (24 kwietnia 2024)Biometan elementem sine qua non zrównoważonego rozwoju firmy i kraju (03 kwietnia 2024)Ponad 43% udziału OZE w globalnej produkcji energii. Łączna moc to 3870 GW (02 kwietnia 2024)Co dalej z Turowem? Zielona energetyka obywatelska propozycją dla regionu (19 marca 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony