Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
08.08.2025 08 sierpnia 2025
Mając za sobą 10 lat tworzenia autorskich treści o ochronie środowiska, Teraz-Środowisko szuka nabywcy. W celu uzyskania wszelkich informacji prosimy o kontakt z administracją strony.

Ponad 3 tys. miejsc pracy mniej? Szacunki nt. sprawiedliwej transformacji terenów leśnych

Czy spadek pozyskania drewna wskutek lepszej ochrony lasów negatywnie odbije się na gospodarce? Według analizy ekonomisty z Uniwersytetu Jagiellońskiego, skutki mogą być odczuwane lokalnie, na co powinna odpowiedzieć przemyślana polityka publiczna.

   Powrót       28 czerwca 2024       Zrównoważony rozwój   

Obniżenie pozyskania surowca o 0,71% w porównaniu z poziomami z 2001 r. - a więc o 300 tys. m3 - przy przyjęciu pesymistycznych założeń może przełożyć się na łączny spadek dochodów w gospodarce o ok. 413 mln zł i zmniejszenie zatrudnienia o 3,14 tys. miejsc pracy przede wszystkim w branży leśno-drzewnej, co w przygotowanym dla Centrum Strategii Środowiskowych opracowaniu na temat społeczno-ekonomicznego znaczenia drewna(1) stwierdza dr Maciej Grodzicki. – Zarówno w skali sektora (0,96%), jak i całej gospodarki (0,0164%), są to wielkości nieznaczne, które mogą być kompensowane dostosowaniami biznesowymi i politycznymi – zwłaszcza, gdy szok zostanie rozłożony w czasie - dodaje badacz. O co chodzi? Oparta na danych Eurostatu oraz Głównego Urzędu Statystycznego analiza odwołuje się do skutków ogłoszonego 10 stycznia br. przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) półrocznego moratorium wstrzymującego lub ograniczającego wycinki lasów w dziesięciu wskazanych lokalizacjach. Decyzja spotkała się z uznaniem proprzyrodniczych organizacji pozarządowych, ale i wyraźnym oporem branży drzewnej oraz związanych z nią osób.

Czytaj też: Apel o moratorium na wycinkę najcenniejszych lasów. NGOS-y czekają na reformę

Branża: zwiększyć wycinki w miejscach nieobjętych zakazem

Przeciwnicy ograniczenia gospodarki leśnej, z którymi spotykał się odpowiedzialny za reformę wiceminister Mikołaj Dorożała, podnosili argumenty dotyczące regionalnego rozwoju gospodarczego oraz zagrożonych miejsc pracy. „Utrzymanie pozyskania drewna na poziomie co najmniej zbliżonym do obecnego” w liście z początku lutego br. do ministry Pauliny Hennig-Kloski, jako priorytetową potrzebę sektora wskazało Stowarzyszenie Producentów Płyt Drewnopochodnych(2), z kolei o potrzebie skompensowania zmniejszonej podaży drewna np. poprzez intensyfikację wycinek w pozostałych, nieobjętych zakazem lasach czytamy w branżowym liście otwartym do premiera z 21 marca br.(3) W tym samym okresie Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego zwróciła się do samorządowców z apelem o wstrzymanie działań związanych z moratorium „do chwili oszacowania ich skutków gospodarczych i społecznych”; ilość utraconego przez rynek drewna została oszacowana na ok. 550 tys. m3, a jego wartość na 176 mln zł(4). Przedstawiciele biznesu protestowali także przeciw zapowiadanym planom wyłączenia z eksploatacji 20% najcenniejszych przyrodniczo i społecznie lasów w Polsce. Protesty mają też bardziej oddolny charakter. Jak 21 czerwca br. poinformowała Polska Agencja Prasowa, w konsultacjach społecznych na temat ograniczenia wycinek przeprowadzonych przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Krośnie, negatywnych było ok. 90% uwag. Styczniowe moratorium zostało przedłużone przez MKiŚ do 30 września br.; do 16 września br. mają z kolei trwać konsultacje dotyczące propozycji aktualizacji decyzji z zimy.

Czytaj też: Wypracować nowy paradygmat. Po pierwszej sesji Ogólnopolskiej Narady o Lasach

Kluczowa rola popytu

Grodzicki przygląda się przepływom materiałowym i finansowym w łańcuchu wartości przetwórstwa drewna i opiera się na podejściu popytowym, przeprowadzając także dodatkową analizę podażową dla scenariusza ograniczeń sięgających 10%. - Samo zaistnienie potrzeby i popytu rynkowego nie stanowi uzasadnienia dla wzrostu pozyskania drewna – zaznacza Grodzicki, odwołując się do ograniczonych zdolności reprodukcyjnych po stronie ekosystemów. Zwraca też uwagę na potrzebę oszacowania dystrybucji dochodów z gospodarki leśnej, co pozwoli skuteczniej skompensować ich częściową utratę.

- Sama dostępność surowca drzewnego nie jest istotną barierą w działalności tych branż (drzewnej i meblarskiej – przyp. red.) – pisze ekonomista. O decydującym znaczeniu czynnika popytowego mają decydować wahania popytu w branży budowlanej oraz popytu na meble w Europie Zachodniej, a także wolne moce produkcyjne związane m.in. z niedoborem pracowników. –(…) oba te działy przemysłu uskarżają się w pierwszej połowie 2024 r. na niskie zamówienia krajowe i zagraniczne. Potencjalne ograniczenie podaży drewna o ok. 1% nie powinno zatem wpłynąć znacząco na ich zdolność do obsługi popytu – czytamy.

Ponad 40 mln m3 drewna rocznie

Od lat 90 XX w. produkcja drewna w Polsce zwiększyła się ponad dwukrotnie, przekraczając obecnie ponad 40 mln m3 rocznie. 53% produktów trafia na rynki zagraniczne, przede wszystkim do Niemiec, Chin, USA, Francji i Włoch. W 2021 r. 37% produktów leśnictwa było przetwarzanych za granicą. Branża leśno-drzewna, obejmująca też przemysł meblarski, zatrudnia ok. 500 tys. osób, co stanowi niecałe 3% całkowitego zatrudnienia w gospodarce, a jej udział w PKB wynosi ponad 2,5%. – Oba te udziały uległy zwiększeniu w latach 2010-2021 – dodaje autor. 18 największych producentów wyrobów z drewna to firmy z dominującym udziałem kapitału zagranicznego. Mocną pozycją cieszy się leśnictwo, posiadające dużą siłą przetargową wobec odbiorców drewna. Średnie miesięczne wynagrodzenie w Lasach Państwowych (8675 zł brutto w 2021 r.) ponad dwa razy przekracza to w leśnictwie prywatnym (3924 zł brutto w 2021 r.) i niemal dwukrotnie w przemyśle drzewnym (4684 zł brutto w 2021 r.) oraz turystyce (4260 zł brutto w 2021 r.).

Już dziś brakuje rąk do pracy

Znaczenie leśnictwa rośnie na poziomie lokalnym, zwłaszcza w takich regionach jak Bieszczady, Beskid Niski czy powiaty augustowski i sokólski w województwie podlaskim. Z kolei zakłady meblarskie koncentrują się w okolicach Kępna, Radomska czy w południowo-zachodniej Małopolsce. – Projektowanie polityki leśnej musi brać pod uwagę przestrzenną koncentrację łańcuchów przetwórstwa drewna i ich rolę w kształtowaniu dochodów lokalnej ludności – pisze Maciej Grodzicki. Potencjalny spadek zatrudnienia wskutek wprowadzenia moratorium i spadku pozyskania drewna o 300 tys. m3, w praktyce może okazać się inny od szacowanych 3,14 tys. miejsc pracy; w gminach o dużej koncentracji leśnictwa i przetwórstwa drewna grozi wzrost spowodowany tzw. efektami indukowanymi jak obniżona konsumpcja gospodarstw domowych. Z drugiej strony, branża już dzisiaj cierpi na niedobór pracowników, jak więc czytamy, „nieznaczny spadek pozyskania drewna może zatem doprowadzić do normalizacji bilansu między popytem na pracę a podażą pracy, np. przy skróceniu faktycznych godzin pracy pilarzy i zrywkarzy”. Firmy mogą się też dostosować do „szoku podażowego” poprzez wykorzystanie zapasów, czy zwiększenie recyklingu drewna, a duża część zatrudnienia w sektorze nie zależy od wielkości produkcji, co dotyczy np. administracji w Lasach Państwowych.

Gwarancje dostaw dla zakładów

Problematyczne lokalnie następstwa zwiększonej ochrony lasów w ocenie Grodzickiego powinny być korygowane polityką regionalną; inwestycjami w usługi publiczne na terenach dotkniętych gmin, gwarancją dostaw drewna opałowego i okrągłego do zakładów przetwórstwa z terenów, na których ograniczono pozyskanie czy dofinansowanie do rozwoju turystyki (która, jak czytamy, „cechuje się wysokimi mnożnikami zatrudnieniowymi”). Dalej idące zmiany, wynikające m.in. z realizacji planu objęcia ochroną 20% najcenniejszych lasów w Polsce, według rekomendacji „wymagają szerszych analiz”, które oszacują możliwość dostosowań w strukturze popytu na drewno, zastosowaniu takich technologii jak recykling i kaskadowe wykorzystanie, a także trwalszych mechanizmów kompensacji utraconych dochodów lokalnych społeczności wraz z nowymi zasadami podziału wypracowanego dochodu. – Ograniczenie pozyskania drewna np. o 10% nie musi odbić się niekorzystnie na branży drzewnej, meblarskiej i budowlanej – o ile zostanie poprzedzone opracowaniem i uzyskaniem finansowych gwarancji dla całościowej strategii sprawiedliwej transformacji terenów leśnych – czytamy. Autor zaleca też niwelowanie dysproporcji w relacjach gospodarczych w ramach sektora (np. przez redystrybucję wysokich dochodów Lasów Państwowych do gmin i pozostałych sektorów), zlecanie innych prac leśnych zamiast pozyskiwania drewna, w tym z zakresu ochrony przyrody, zarządzanie popytem na drewno (poprzez ograniczenie eksportu i zastosowania energetycznego) oraz poprawę warunków pracy i skracanie jej wymiaru czasowego.

Potrzeba reformy Lasów Państwowych

W rozmowie z Teraz Środowisko Grodzicki wyjaśnia potrzebę publicznych działań łagodzących skutki ograniczenia pozyskiwania drewna. – W pewnych regionach istnieją tradycje gospodarki leśnej powiązanej z przetwórstwem i choć w wewnętrznych relacjach występują tam liczne spięcia czy konflikty – np. między pracownikami, właścicielami tartaków, ZUL-ami (zakładami usług leśnych – przyp. red.) i Lasami Państwowymi – w zetknięciu z narracją o ochronie przyrody, dochodzi do zwarcia szyków. Kiedy ktoś przez całe życie pracował przy drewnie, turystyka nie może być jedyną alternatywą – mówi ekspert. Jak dodaje, masowa turystyka również jest inwazyjna dla środowiska i nie oferuje stabilnego zatrudnienia, sugerowanymi rozwiązaniami są więc już wspomniane gwarancje dostaw drewna czy przekierowanie prac leśnych na zadania związane z ochroną przyrody.

Jak wskazuje nasz rozmówca, przy konstruowaniu oferty dla terenów leśnych warto odwołać się do używanego w kontekście regionów węglowych pojęcia sprawiedliwej transformacji. Środki na mechanizmy pomocowe w przekonaniu ekonomisty domyślnie powinny pochodzić także z funduszy unijnych, w ramach finansowania realizacji unijnej Strategii na rzecz bioróżnorodności oraz takich regulacji jak niedawno przyjęte rozporządzenie Nature Restoration Law. – Potrzebne jest także dostrzeżenie perspektywy pracowników i mniejszych podmiotów rynkowych. Obecny model biznesowy Lasów Państwowych jest „skrojony” pod wielkich graczy, wśród których dominują firmy z kapitałem zagranicznym. Coraz większa koncentracja kapitału w branży leśno-drzewnej i postępująca mechanizacja leśnictwa nie przekładają się jednak na lepsze warunki pracy i wynagrodzenia w branży. Sprawiedliwa transformacja powinna rozpocząć się od tej warstwy społecznej i dopiero na lepszych warunkach pracy w lesie czy z drewnem budować programy ochrony przyrody – opowiada Grodzicki.

Czytaj też: Lasy Państwowe w trakcie audytu prawno-finansowego. Na drugiej szali przyroda

Szymon Majewski: Dziennikarz Teraz SamorządWięcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.

Przypisy

1/ Całość:
https://www.teraz-srodowisko.pl/media/pdf/aktualnosci/15274-znaczenie-spoleczno-gospodarcze-drewna.pdf
2/ Więcej:
https://www.drewno.pl/artykuly/12919,sppd-przedstawilo-swoje-stanowisko-w-kwestii-gospodarki-lesnej-zarzadzania-lasami-i-zaopatrzeniem-w-surowiec-drzewny.html
3/ Więcej:
https://sppd.pl/2024/03/23/list-otwarty-do-premiera-donalda-tuska/
4/ Więcej:
https://pigpd.pl/list-do-samorzadowcow-o-skutkach-ograniczen-w-pozyskaniu-drewna/

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Sejmowa Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z udziałem MKiŚ (06 lutego 2025)Zyski z drewna pójdą na ochronę przyrody. Ustawa ma poprawić odbiór Lasów Państwowych (20 stycznia 2025)MKiŚ: wprowadzimy ochronę starolasów. NGO: zacznijmy od Moratorium 2.0 (09 stycznia 2025)EUDR będzie obowiązywać od 30 grudnia 2025 r. (18 grudnia 2024)Zespół ds. nieprawidłowości działań w Lasach Państwowych powołany w krakowskiej prokuraturze (11 grudnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony