© Miha Creative
Najnowsza publikacja Międzynarodowej Agencji Energii (IEA – ang. International Energy Agency), Renewables 2023. Analysis and forecast to 2028(1), przynosi wiadomości ważne dla klimatu i światowej gospodarki – sektor OZE się rozrasta. Szczególnie duży udział w tym procesie ma energetyka słoneczna. Fotowoltaika w minionym roku odpowiadała za ¾ globalnych przyrostów mocy odnawialnych, a jej najbardziej dynamiczny rozwój miał miejsce w Chinach. Państwo Środka w 2023 r. zamówiło tyle samo fotowoltaiki, ile cały świat w roku 2022, przy równoczesnym wzroście mocy w wietrze o 66% r/r.
Z Chinami, które mają odpowiadać za niemal 60% nowych mocy odnawialnych przewidywanych na rok 2028 i przy dalszym wzroście OZE w miejscach takich jak UE, USA czy Brazylia, światowy przyrost zielonej energii według IEA postępuje najszybciej w ciągu ostatnich trzech dekad. Agencja wysnuwa z tego optymistyczny wniosek – istnieją realne szanse na realizację podjętego na szczycie COP28 zobowiązania trzykrotnego zwiększenia produkcji energii z OZE do 2030 r. Powodzenie przedsięwzięcia zależy jednak od przyjętej polityki. – Nowy raport IEA pokazuje, że przy obecnie stosowanych metodach i warunkach rynkowych, globalne moce odnawialne już teraz są na drodze do 2,5-krotnego wzrostu do 2030 r. Nie wystarczy to do osiągnięcia celu trzykrotnego zwiększenia z COP28, ale zbliżamy się do niego – a rządy posiadają narzędzia, którymi można zapełnić tę lukę – stwierdził dyrektor wykonawczy agencji, Fatih Birol.
Potrzeba 11 tys. GW
Jak czytamy w raporcie, potrojenie mocy źródeł odnawialnych do 2030 r. w porównaniu z poziomem z roku 2022 wymaga uruchomienia 11 000 GW energii. „Rządy mogą osiągnąć ponad 11 000 GW mocy źródeł odnawialnych do 2030 r., przezwyciężając obecne wyzwania i szybciej wdrażając odpowiednie polityki” – mówią autorzy, wymieniając dalej istniejące trudności; niepewność polityczną i „opóźnione reakcje polityczne na nowe otoczenie makroekonomiczne”, niedobór inwestycji w infrastrukturę sieciową, bariery administracyjne dotyczące m.in. procedur permittingu, czy niedobór środków w gospodarkach rozwijających się. Rozwiązanie wymienionych problemów miałoby umożliwić niemal 21% wzrostu źródeł odnawialnych i przybliżyć świat do celu ze szczytu w Dubaju. Różne kraje i regiony potrzebują odmiennych środków wdrażania postanowienia. Raport zaznacza przy tym, że poza odpowiadającymi za niemal 90% dzisiejszych mocy OZE państwami grupy G20, działania muszą dotyczyć również biedniejszych państw, które w tej chwili nie posiadają celów rozwoju OZE ani wspierających je polityk.
W 2025 r. OZE przed węglem
Istotną datą przed 2030 r., jest rok 2028 – do tego czasu, czytamy, świat może zwiększyć moc źródeł odnawialnych do rozmiarów przewyższających wszystkie moce zainstalowaneod powstania pierwszej komercyjnej elektrowni odnawialnej ponad 100 lat temu.
Autorzy piszą o 3700 GW mocy możliwych do zrealizowania w latach 2023-2028 przy różnych rodzajach publicznego wsparcia występującego w ponad 130 państwach. Na 95% ekspansji OZE złożą się fotowoltaika oraz energetyka wiatrowa.
Według IEA w najbliższych latach czeka nas osiągnięcie kilku kamieni milowych. Mowa o wspólnym wyprzedzeniu produkcji energii elektrycznej z energetyki wodnej przez energetykę słoneczną i wiatrową w 2024 r., „prześcignięciu” węgla przez OZE jako największego źródła energii w 2025 r., a także energetyki jądrowej przez energetykę wiatrową w 2025 i przez energetykę słoneczną w 2026 r. W 2028 r. udział źródeł odnawialnych w globalnej produkcji energii elektrycznej ma wynieść 42%, energetyki wiatrowej i słonecznej natomiast 25%.
Konkurencyjność, ale i problemy
Rozwojowi OZE sprzyjają spadające ceny instalacji fotowoltaicznych, których rynkowa podaż się zwiększa; do końca 2024 r. ma ona osiągnąć 1100 GW, trzykrotnie przewyższając popyt. 80-95% udziału w globalnym łańcuchu dostaw fotowoltaiki mają posiadać Chiny. Autorzy raportu odnoszą się do zjawiska wzmacniania lokalnej produkcji, która co prawda zwiększy bezpieczeństwo dostaw i przyniesie ekonomiczne korzyści miejscowym społecznościom, przy ograniczeniu importu podniesie jednak ogólne koszty (ma to dotyczyć UE, USA, a także Indii).
Co istotne, zarówno lądowa energetyka wiatrowa, jak fotowoltaika są tańsze od elektrowni bazujących na paliwach kopalnych. Niższe koszty od elektrowni węglowych i gazowych w 2023 r. miało wykazać 96% nowo zainstalowanych mocy fotowoltaicznych i wiatrowych. Obie główne gałęzie OZE cechują się konkurencyjnością kosztową, czytamy w raporcie. Pewnym zagrożeniem mogą być jednak wyższe niż wcześniej bazowe stopy procentowe, które w 2023 r. dotknęły zwłaszcza branży wiatrowej. Ta, przede wszystkim w Europie i Ameryce Północnej, musi mierzyć się z zakłóceniami łańcuchów dostaw czy z długim wydawaniem zezwoleń. Zjawiska te, razem z wyższymi kosztami, odbijają się głównie na morskiej energetyce wiatrowej; w 2023 r. inwestorzy w USA i Wielkiej Brytanii zarzucili lub opóźnili projekty offshore wind o łącznej mocy 15 GW.
Czytaj też: Wzmocnić efektywność energetyczną dla celów klimatycznych. Nowy raport IEA
Przyspieszyć zmiany
Raport porusza również kwestię wodoru. 75% jego zdolności wytwórczych w 2028 r. ma pochodzić z Chin, Arabii Saudyjskiej i USA, a jego moc wzrośnie do 45 GW. Jak stwierdza IEA, rozwój tego źródła energii pozostaje powolny, a wcześniejsze prognozy w tym obszarze zostały obniżone dla całego świata oprócz Chin. „Główna przyczyna to powolne tempo doprowadzania planowanych projektów do ostatecznych decyzji inwestycyjnych ze względu na brak odbiorców i wpływ zwiększonych cen na koszty produkcji” – czytamy.
Bardziej dynamiczne perspektywy dotyczą za to biopaliw, w których produkcji przodują tzw. gospodarki wschodzące (ang. emerging economies) z Brazylią na czele. Rozwój sektora ma być o 30% szybszy niż w ciągu ostatnich pięciu lat. Udział gospodarek wschodzących w zaspokajaniu globalnego popytu na biopaliwa ma do 2028 r. wynieść 70%; 40% wyniesie udział Brazylii. Przeważającą, bo sięgającą 90% część „ekspansji” ma stanowić sektor transportu drogowego. Wraz z pojazdami elektrycznymi biopaliwa istotnie zmniejszają zapotrzebowanie na ropę naftową – mówi IEA. Agencja zastrzega jednak, że przedstawiona prognoza nadal nie umożliwia spełnienia postawionego wcześniej celu potrojenia zapotrzebowania na biopaliwa do 2030 r. Aby go osiągnąć, kolejny raz potrzeba odpowiednich polityk, w tym dywersyfikacji surowcowej.
Ciepło z OZE w prognozach IEA
Do 2028 r. z 13 do 17% wzrośnie konsumpcja ciepła ze źródeł odnawialnych, czego zasługą jest m.in. rosnąca popularność pomp ciepła w UE, USA i Chinach. To jednak wciąż za mało, aby odejść od wykorzystania w ciepłownictwie paliw kopalnych, tak aby „skierować świat na drogę do osiągniecia celów Porozumienia Paryskiego”. IEA ostrzega, że bez podjęcia bardziej zdecydowanych działań w 2028 r. ciepłownictwo w skali świata może pochłonąć ponad 1/5 pozostałego budżetu węglowego umożliwiającego zatrzymanie globalnego wzrostu temperatur na poziomie 1,5 st. C w porównaniu z epoką przedprzemysłową. Aby do tego nie doszło, zużycie ciepła ze źródeł odnawialnych musi rosnąć 2,2 razy szybciej, przy „znacznie większej poprawie efektywności energetycznej i materiałowej”.
Szymon MajewskiDziennikarz
Przypisy
1/ Całość:https://iea.blob.core.windows.net/assets/3f7f2c25-5b6f-4f3c-a1c0-71085bac5383/Renewables_2023.pdf