Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
27.04.2024 27 kwietnia 2024

Z jakimi konsekwencjami wiązałoby się wprowadzenie podatku granicznego od emisji?

Graniczny podatek od emisji powinien być zdefiniowany tak, by wyrównywał koszty emisji gazów cieplarnianych ponoszone przez producentów w różnych regionach świata - przekonuje Robert Jeszke z CAKE-KOBIZE. Jednak osiągnięcie kompromisu pozwalającego na jego wprowadzenie będzie trudne.

   Powrót       09 września 2020       Ryzyko środowiskowe   
Robert Jeszke
Kierownik Zespołu Strategii, Analiz i Aukcji oraz Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych (CAKE) w Krajowym Ośrodku Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE), będącym częścią Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego

Teraz Środowisko (TŚ): Zacznijmy od fundamentalnego pytania: czy wprowadzenie podatku granicznego od emisji gazów cieplarnianych wiązałoby się z modyfikacją systemu EU ETS? Innymi słowy, czy istnieje wzajemna korelacja oraz czy podatek ma być przejściową formą uzupełnienia tego systemu?

Robert Jeszke (RJ): Wprowadzenie podatku granicznego od emisji stanowiłoby uzupełnienie dla unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS). Komisja Europejska w komunikacie Europejski Zielony Ład przedstawia go jako dodatkowy instrument chroniący sektory przemysłowe w państwach UE. Na forum unijnym ponownie zawitał temat wprowadzenia podatku granicznego od emisji w związku z planem zwiększenia celów redukcyjnych do 2030 r. czy też osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. Zgodnie z Zielonym Ładem taki podatek zostanie zaproponowany dla wybranych sektorów w celu zmniejszenia ryzyka ucieczki emisji. Warto zaznaczyć, że wprowadzenie na obszarze UE podatku granicznego nie musi być traktowane jako alternatywa wobec istniejących instrumentów ochrony sektorów przed ucieczką emisji, takich jak bezpłatne przydziały uprawnień do emisji czy rekompensaty kosztów pośrednich emisji. Ponieważ instrumenty te nie są odpowiedzią na problem śladu węglowego wynikającego z importu towarów do UE.

Czytaj: Droga przemysłu do neutralności klimatycznej? Oto lista konkretnych propozycji

TŚ: Jak moglibyśmy zdefiniować podatek od emisji?

RJ: Podatek graniczny od emisji (ang. BTA - border tax adjustment) jest jedną z najszerzej dyskutowanych obecnie form mechanizmu dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO2 (ang. CBAM - Carbon Border Adjustment Mechanism - patrz definicja CBAM). BTA powinien być zdefiniowany w taki sposób, aby wyrównywał koszty emisji gazów cieplarnianych ponoszone przez producentów w różnych regionach świata. Stawka powinna zależeć od emisyjności produkcji importowanego towaru i różnicy pomiędzy ceną uprawnienia do emisji w UE (ceną w EU ETS) a ewentualnym kosztem emisji ponoszonym w kraju eksportera.

TŚ: Jakie argumenty przemawiają za jego wprowadzeniem?

RJ: Fundamentalnym celem wprowadzenia podatku granicznego od emisji jest przeciwdziałanie zjawisku ucieczki emisji w EU ETS, której ryzyko wystąpienia rośnie wraz ze zwiększaniem unijnych ambicji klimatycznych. Ucieczka emisji ma miejsce, gdy globalna emisja wzrasta na skutek przenoszenia produkcji lub inwestycji z regionów prowadzących bardziej zaostrzoną politykę redukcji emisji gazów cieplarnianych (np. z państw UE) do regionów o mniejszych ambicjach redukcyjnych. Przeciwdziałanie temu zjawisku z puntu widzenia realizacji polityki klimatycznej UE należy traktować, jako zadanie priorytetowe, ponieważ ucieczka emisji prowadzi do osłabienia wysiłków redukcyjnych podejmowanych przez UE, a w efekcie może nawet prowadzić do wzrostu emisji na poziomie globalnym.

TŚ: Z jaki konsekwencjami w zakresie funkcjonowania gospodarki (eksport, import etc.) wiązałoby się wprowadzenie tego instrumentu?

RJ: Z przeprowadzonych przez nas analiz wynika, że przy zwiększonym celu redukcyjnym UE do 2030 r., wdrożenie podatku granicznego może spowodować wzrost cen wysokoemisyjnych produktów, które są importowane do państw UE. To w konsekwencji prowadziłoby do obniżenia wartości importu w sektorach objętych podatkiem i zwiększenia produkcji w tych sektorach na obszarze państw UE. Tak więc, podatek graniczny jest jednym ze środków na zachowanie konkurencyjności europejskiego przemysłu w sektorach energochłonnych i wysokoemisyjnych, który może być narażony na wysokie koszty realizacji polityki klimatycznej UE. Oczywiście ewentualne wprowadzenie podatku granicznego będzie powodowało również wzrost cen krajowej produkcji, z uwagi na wzrost kosztów związanych z importem półproduktów i jednoczesne osłabienie pozycji eksporterów. Jednak zjawiska te nie powinny być nasilone, ilościowe efekty wdrożenia podatku przedstawione są w Raporcie Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych (CAKE/KOBiZE)(1).

TŚ: Z ww. analizy wynika, że zgodnie z prognozą w 2030 r. łączne wpływy z podatku granicznego w państwach UE będę na poziomie ok. 7,61 mld euro (10,6 mld USD) w cenach stałych z 2011 r. Ile przypadłoby dla Polski i jaki to udział procentowy w porównaniu z innymi państwami. Kto zyskałby najwięcej?

RJ: Wprowadzenie podatku granicznego generowałoby dodatkowe dochody dla budżetów państw UE. Największe dochody uzyskałyby Niemcy na poziomie 1,36 mld euro w cenach stałych z 2011 r., a dalej Belgia na poziomie 1,15 mld euro. Dla Polski przypadłoby 0,36 mld euro, co stanowi około 5 proc. całości. Głównym czynnikiem wpływającym na wysokość dochodów z podatku jest wartość importu spoza UE. Przy czym należy podkreślić, że jeżeli część środków z podatku granicznego zostałaby skierowana na konkretne cele, np. nowy fundusz wspomagający realizację celów klimatycznych w biedniejszych państwach UE, to udział Polski w ich wykorzystaniu mógłby ulec zwiększeniu.

TŚ: Jak ocenia Pan szanse na wdrożenie tego rozwiązania? Czy w dobie wolnego handlu jest to w ogóle możliwe?

RJ: W Raporcie nie rozważaliśmy szczegółowych uwarunkowań prawnych i politycznych związanych z możliwym zastosowaniem i funkcjonowaniem podatku granicznego, w tym zasad Światowej Organizacji Handlu (WTO). Takie bariery mogą stanowić główną przeszkodę we wdrożeniu tego typu rozwiązania. Dodatkowo nie ma wypracowanej ostatecznej formy takiego podatku, która byłaby akceptowalna przez strony Porozumienia paryskiego. Dlatego też osiągnięcie konsensusu w tej sprawie w najbliższym czasie będzie wymagało trudnych negocjacji ze strony Komisji Europejskiej.

Czytaj: Porozumienie paryskie mają wygrać wszyscy

Katarzyna Zamorowska: Dyrektor ds. komunikacji

Przypisy

1/ Skutki wprowadzenia podatku granicznego od emisji GHG w UE do 2030 r. – nowa analiza
http://climatecake.pl/aktualnosci/nowa-analiza-cake-dotyczaca-oceny-skutkow-wprowadzenia-podatku-granicznego-emisji-ghg-ue-2030-r/

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Maksimum 5 ton metanu na 1000 ton węgla od 2027 r. PE przyjmuje nowe przepisy (15 kwietnia 2024)PE przyjął nowe cele redukcyjne CO2 dla ciężarówek i autobusów (11 kwietnia 2024)Biogospodarka to konieczny kierunek dla przedsiębiorstwa rolno-spożywczego (08 kwietnia 2024)Rekordowy spadek emisji dwutlenku węgla w Unii Europejskiej (05 kwietnia 2024)Potrzeba co najmniej 6 mld zł rocznie? Przyszłość Czystego Powietrza (04 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony