
Powyższe dane, przywołane za Climatescope 2023 oraz BloombergNEF, w wystąpieniu otwierającym panel dyskusyjny w ramach największego krajowego wydarzenia branży fotowoltaicznej 27 maja br. podał analityk megatrendów Marcin Popkiewicz. – Z czego możemy składać nasz system energetyczny w świecie bez paliw kopalnych? (…) Lista jest krótka. Turbiny wiatrowe na lądzie i morzu, fotowoltaika, elektrownie jądrowe i trochę biomasy – mówił ekspert. Ekspansji energii ze słońca ma sprzyjać postęp technologiczny, prowadzący do spadku cen i coraz wyższej sprawności – w efekcie na świecie oddaje się dziennie do użytku ponad GW nowych mocy w fotowoltaice. Światowe wydatki na transformację energetyczną w 2023 r. miały sięgnąć 1500 mld dolarów. Prelegenci zabierający głos w dyskusji poprowadzonej przez Łukasza Dobrowolskiego z Fundacji Climate Strategies Polska zastanowili się nad polską ścieżką do dekarbonizacji i stojącymi na niej wyzwaniach. Różnorodne perspektywy, odwołujące się zarówno do kwestii technologicznych i rynkowych, jak i uwarunkowań społeczno-politycznych, przedstawili prezes Fundacji Instrat Michał Hetmański, lider zespołu M&A Energy w EY Sebastian Jasinowski, prezeska Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi Ilona Jędrasik, Marcin Popkiewicz oraz dyrektor Działu Rozwoju Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) Wojciech Racięcki.
Czytaj też: Zielone technologie to dziś 4% wzrostu globalnego PKB. USA i UE gonią Chiny w produkcji baterii
Trzy warianty
Debata rozpoczęła się od skierowanego do zarówno uczestników jak i widowni pytania o przewidywany moment osiągnięcia przez Polskę neutralności klimatycznej. Możliwe odpowiedzi uwzględniały wariant „skrajnie optymistyczny” (do 2035 r.), wariant „umiarkowanie optymistyczny” (w latach 2035-2045), wariant zakładający rok 2050, a także opcje zakładające jeszcze późniejszy termin lub brak zrealizowania przez nasz kraj celu net-zero. Jak zauważył Łukasz Dobrowolski, w dyskursie na temat zmiany klimatu i transformacji da się wyodrębnić co najmniej trzy główne narracje. Narracja fatalistyczna mówi, że przy niezdolności społeczeństwa konsumpcyjnego do prawdziwych zmian czeka nas cywilizacyjna katastrofa, optymistyczna natomiast pokłada wiarę w rozwiązaniach technologicznych. Z kolei trzecia narracja, zaobserwowana m.in. przy okazji głośnych protestów przeciwko Europejskiemu Zielonemu Ładowi, nawołuje do spowolnienia tempa reform zmierzających do zeroemisyjności w imię uniknięcia wysokich kosztów społecznych.
Neutralność w 2042 r. i przykład z Ameryki
Z zarysowanym wyborem nie zgodziła się Ilona Jędrasik. – Żadna z tych alternatyw nie jest ostatecznie prawdziwa. Badania naukowe pokazują, że powinniśmy znacznie bardziej redukować emisje gazów cieplarnianych niż robimy to obecnie, równocześnie jednak rozwój systemów prawnych i nakładanych obowiązków wychodzi całkiem nieźle. Przykładem może być system ETS, który do 2020 r. doprowadził do redukcji emisji powyżej zakładanego celu. W tym roku UE osiągnęła 16,5% redukcji r/r w tym systemie, a Polska jeszcze więcej, bo ponad 17%. System zatem działa – wskazywała prezeska ClientEarth. Unia, dodała prelegentka, posiada ambitne cele klimatyczne na rok 2030 i 2050, a na rok okres polskiej prezydencji w Radzie UE przypadnie ustalenie celu przejściowego na rok 2040. Co do naszego państwa, Jędrasik wskazała rok 2042 na możliwy i pożądany moment osiągnięcia neutralności klimatycznej. – Jako względnie bogaty kraj z dużymi emisjami historycznymi powinniśmy dojść do tego punktu wcześniej niż zakłada cel europejski – stwierdziła.
Co zatem trzeba robić? W poszukiwaniu pozytywnych wzorców transformacji zdaniem przedstawicielki trzeciego sektora można spojrzeć na drugą stronę Atlantyku. – Amerykański Inflation Reduction Act blokuje napływ technologii z zewnątrz i wspiera technologie miejscowe. To kluczowa kwestia, „święty Graal” przemian; jak duże gospodarki mają redukować emisje w sposób nieodbywający się kosztem społeczeństw oraz jakości życia – opowiadała. Jakość życia, podkreśliła Jędrasik, nie jest jednak równoznaczna z rozmiarami konsumpcji, która powinna pozostawać zrównoważona i zgodna z zasadami cyrkularności. Poważne zmiany widać również w Chinach, które rozwijają m.in. sektor elektromobilności, a do redukcji emisji w globalnych łańcuchach dostaw mogą doprowadzić także wprowadzane przez Unię Europejską tzw. cła węglowe CBAM. Optymizmu według Ilony Jędrasik może dodawać polski przykład boomu fotowoltaiki prosumenckiej. – W 2011 r. w Polsce było 160 prosumentów – dzisiaj jest ich prawie 1,5 mln. Jeśli ktoś mówi, że cel redukcji emisji o 90% do roku 2040 jest nierealny, trzeba pokazać mu te liczby – podsumowała.
Czytaj też: W Polsce funkcjonuje już ponad 1,4 mln mikroinstalacji OZE
Innowacje
Według Wojciecha Racięckiego z perspektywy technologicznej warunkiem powodzenia transformacji – dotyczącej nie tylko energetyki, ale praktycznie wszystkich sektorów, łącznie z rolnictwem, budownictwem i transportem – są innowacje. – Innowacje to najważniejszy element procesu. W nich właśnie zaszyta jest marża i to czy w naszym kraju będą powstawały nowe inwestycje. Spójrzmy na przykład budownictwa – tylko modernizacja 30% tzw. wampirów energetycznych wymaga olbrzymiej ilości sprzętu, 150 mln m3 materiałów ociepleniowych, 90 mln m2 okien czy 3 mln pomp ciepła. To gigantyczne zapotrzebowanie, a Polska ma szansę zbudować do tego zaplecze produkcyjne, ale tylko na bazie innowacyjnych i konkurencyjnych technologii – diagnozował. Do rozwoju w ocenie przedstawiciela NCBR potrzebujemy także narzędzi analitycznych, które pomogą zrozumieć rolę poszczególnych technologii oraz ich wzajemnej współpracy – czym np. ma być uzupełniana fotowoltaika.
Stopy procentowe przeszkodą dla inwestorów
Czy rynek przejawia zainteresowanie inwestycjami w zielone technologie? Jak stwierdził Sebastian Jasinowski, w ciągu ostatnich 10 lat „kapitał lgnął do Polski”, co widać m.in. w branży fotowoltaicznej. – Powinniśmy jednak jeszcze bardziej zabiegać o inwestorów. Lata 2022-2023 przyniosły nie do końca trafione i zbyt gwałtowne regulacje w rynek energii – wskazał reprezentant EY. Utrudnieniem dla decyzji biznesowych miało być też podniesienie stóp procentowych. Tymczasem, mówił Jasinowski, inwestycje energetyczne można porównać do długoterminowych inwestycji infrastrukturalnych, które nie są obliczone na bardzo wysokie stopy zwrotu i przy wysokich kosztach kapitału biznes może zwrócić się ku innym sektorom. Według przywołanych zapowiedzi Narodowego Banku Polskiego obniżenia stóp można się spodziewać w roku 2025. Prelegent powrócił do kwestii regulacji. – Jako ludzie zaangażowani w rozwój odnawialnych źródeł energii i transformację energetyczną nie mamy wpływu na stopy procentowe, mamy jednak wpływ na regulacje. Tymczasem to one były drugim czynnikiem zniechęcającym. Warto pomyśleć, czy limity cenowe dla wytwórców powinny być jednymi z najniższych w UE. System powinien być transparentny, tak żeby inwestorzy umieli obliczać te limity (…) Koncentrujmy się na tym co jest w naszych rękach, tak żeby oddziaływać na atrakcyjność Polski dla międzynarodowego kapitału – podsumował.
Potrzeba uczciwej rozmowy – jak w Koninie
Co zrobić, aby w toku transformacji istotna część społeczeństwa nie czuła się pozostawiona z tylu? Na pytanie prowadzącego odpowiedział Michał Hetmański, którego think-thank od dawna angażuje się w proces sprawiedliwej transformacji w opartym dotąd na wydobyciu i spalaniu węgla brunatnego regionie Wielkopolski Wschodniej. Ekspert rozpoczął od stwierdzenia, że odchodzenie polskiego systemu energetycznego od węgla to proces, który już się dzieje i którego zachodzenie trzeba przyjąć do wiadomości. – Przez ostatnie 8 lat bardzo konserwatywnego rządu w Polsce doszło do rekordowej od czasów Jerzego Buzka restrukturyzacji górnictwa (…) Udział węgla w miksie energetycznym spadł z ponad 80% do ok. 60%. Działo się tak zresztą przy nieświadomej i nieskoordynowanej polityce. Decyzje inwestycyjne podjęte w ostatnich pięciu latach, mówiące o budowie morskich farm wiatrowych i elektrowni gazowych, doprowadzą w pierwszej kolejności do wypchnięcia z miksu węgla brunatnego. Podobnie stanie się później z elektrowniami wykorzystującymi węgiel kamienny; te decyzje zostały już podjęte – diagnozował.
Hetmański zaapelował do decydentów o wsparcie inwestycji w OZE, ale i o podjęcie „bardzo szczerego dialogu” z grupami dotkniętymi, którymi są m.in. górnicy. Odwołał się przy tym do własnych doświadczeń, - Od ponad pięciu lat współpracujemy ze związkami zawodowymi z Kopalni Węgla Brunatnego Konin i z grupy ZE-PAK. Prywatny właściciel podjął tam decyzję o odejściu od węgla i budowie nowych źródeł energii. Odbywa się tam bardzo szczera rozmowa i w ciągu roku udało się doprowadzić do przejścia od związkowych propozycji otwierania nowych odkrywek do postulatu sprawiedliwej transformacji – mówił. Fundacja Instrat służy pracownikom wygaszanego sektora węglowego eksperckim wsparciem, pomagając m.in. w uzyskaniu akceptacji Komisji Europejskiej dla programu świadczeń osłonowych. – Mamy rekordowy program wsparcia dla górników. Podstawą jest uczciwa rozmowa bez „nawijania makaronu”, które niestety występuje np. w przypadku Turowa. Politycy nie czują odpowiedzialności za to co wydarzy się po zakończeniu ich kadencji; tymczasem już w 2027 r. mamy gwarantowaną likwidację kilku kopalń. Chodzi o to, żeby nie odbyła się ona w modelu wałbrzyskim tylko konińskim, z jasnym harmonogramem wyłączania odkrywek, odchodzenia z pracy i przekazywania wsparcia – wymieniał Hetmański.
Czytaj też: 257 mln zł na zatrudnienie po węglu. Są konkrety z Wielkopolski Wschodniej
PSE: udział węgla do 9% w 2034 r.
Z diagnozą Hetmańskiego na temat zachodzących dynamicznie przemian systemu energetycznego w Polsce zgodził się Marcin Popkiewicz. – Zakładający stosowanie tylko dotychczasowych polityk projekt aktualizacji Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu (KPEiK) mówi o spadku zużycia węgla do 29% w 2030 r. Plan rozwoju sieci Polskich Sieci Elektroenergetycznych mówi o jego udziale w 2034 r. na poziomie 6-9% - wskazywał. Zapotrzebowanie na węgiel, jak dodał Łukasz Dobrowolski, ma z kolei spaść do 10 mln ton – trzykrotnie mniej niż obecnie. Popkiewicz zaapelował o uproszczenie procedur permittingu dla inwestycji w źródła odnawialne, w tym o utworzenie tzw. obszarów przyspieszonego rozwoju OZE, o których mówi dyrektywa RED III. – Postęp techniczny zbija ceny, a czystego i bezemisyjnego prądu potrzebujemy „na wczoraj” – wskazywał prelegent.
Uczestnicy dyskusji podzielili się swoimi pomysłami na ułatwienie rozwoju energetyki słonecznej, która obecnie dysponuje w Polsce łącznymi mocami zainstalowanymi na poziomie 18 GW, a – według scenariuszy przywołanych przez Popkiewicza - może osiągnąć nawet 100 GW. Ilona Jędrasik wskazała na określenie potencjału fotowoltaiki do roku 2030 w „ambitnej” wersji KPEiK, opowiedziała się też za wdrożeniem obszarów przyspieszonego rozwoju OZE i terminowym wdrażaniem regulacji europejskich. – Kolejna rzecz „na już” to zmiana prawnego statusu magazynów energii, tak żeby nie były traktowane jak elektrownie i pomagały fotowoltaice zamiast być dla niej konkurencją – dodała prezeska ClientEarth, wspominając również o potrzebie modernizacji sieci, która ograniczy liczbę odmów przyłączenia dla nowych źródeł wytwórczych. – Są na to pieniądze w Krajowym Planie Odbudowy czy w dochodach z ETS. Sieci to dzisiaj największa blokada rozwoju OZE, ale przede wszystkim fotowoltaiki – stwierdziła ekspertka, której zdaniem należy też szybko przyjąć nową ustawę odległościową, ułatwiającą rozwój wspierającej fotowoltaikę energetyki wiatrowej.
Czytaj też: Ułatwienia dla OZE priorytetem dla KE. Zalecenia dla państw członkowskich
Wiatraki wesprą fotowoltaikę
O problemach związanych z „niepewnością informacyjną” i „zarządzaniem niepewnością” wspomniał Michał Hetmański. – Poprawa jakości i standardu publikacji danych w procesie permittingu ułatwiłaby rozwój wszystkich projektów. W Polsce jest niemal 100 rejestrów gminnych i powiatowych, różne informacje na temat planowania przestrzennego czy decyzji środowiskowych. Te procesy trzeba zharmonizować, o czym mówi m.in. dyrektywa RED III– wskazał prezes Instratu, oceniając, że postęp w tym obszarze pozwoli na podejmowanie lepszych decyzji inwestycyjnych oraz „zdrowszy rozwój rynku”. Z perspektywy biznesowej wypowiedział się Sebastian Jasinowski, zgadzając się, że uwolnienie rozwoju energetyki wiatrowej pomoże również fotowoltaice. Powróciwszy do kwestii przyciągania inwestorów, Jasinowski mówił o takich potencjalnie uatrakcyjniających polski rynek czynnikach jak magazyny energii, czy cable pooling. – Regulator powinien wiedzieć co za chwilę będzie technologicznie możliwe i na to reagować. Powinniśmy iść szybciej i sprawniej niż inne kraje – stwierdził.
O czyste ciepłownictwo
Wojciech Racięcki opowiedział o możliwościach poznawczych jakie oferuje opracowany w NCBR Symulator Polskiego Systemu Energetycznego, umożliwiający przetestowanie różnych wariantów transformacji. Narzędzie ma pokazywać brakujące elementy i potrzeby rozwojowe przyszłego miksu energetycznego. Ekspert ponownie wspomniał o innowacjach, przydających się również do przełamywania barier społecznych – m.in. w takich trudnych sektorach jak ciepłownictwo systemowe. – Podejmujemy takie działania m.in. w Lidzbarku Warmińskim, gdzie otwieramy tzw. Ciepłownię Przyszłości, opartą w 100% na źródłach odnawialnych bez spalania biomasy i bazującą na fotowoltaice. (…) Pompy ciepła i magazynowanie może umożliwić wytwarzanie ciepła, które wykorzysta energię ze słońca. Potrzebujemy 800 MWh magazynów ciepła - właśnie żeby zagospodarować nadwyżki z fotowoltaiki i wykorzystać je w ciepłownictwie. Takie i inne rozwiązania technologiczne są w zasięgu polskich firm, pozostają bezemisyjne i mogą być atrakcyjne finansowo dla odbiorców. Do tego jednak potrzeba innowacji – wymieniał Racięcki. Za magazynami ciepła i elastycznością systemu opowiedział się też Marcin Popkiewicz. Recepty uczestników dyskusji na przyspieszenie rozwoju fotowoltaiki objęły również promocję spółdzielczości energetycznej w miastach, usługi systemowe podnoszące atrakcyjność magazynów, utworzenie jednego punktu załatwiania procedur dla inwestorów oraz kompleksowe sterowanie procesem transformacji.
Czytaj też: IEO przedstawia Mapę Drogową dla rynku magazynowania ciepła

Dziennikarz