Od września w Paryżu właściciele największych samochodów zapłacą za parkowanie trzy razy więcej niż do tej pory. Przesądziły o tym wyniki referendum z 4 lutego br., w którym za wyższymi opłatami dla SUV-ów opowiedziało się 54,55% głosujących.
O planowanym nad Sekwaną referendum pisaliśmy dwa tygodnie temu, przytaczając badania promującej zrównoważony transport organizacji Transport&Environment, z których wynika, że średni rozmiar produkowanych samochodów nieustannie wzrasta, przez co pochłaniają one coraz więcej przestrzeni miejskiej. Wielkie SUV-y i pick-upy nierzadko przekraczają już 180 cm szerokości, przewyższając tym samym najczęściej spotykane wymiary miejsc parkingowych. Strona społeczna stwierdza, że zbliżające się do 2 m samochodowe „giganty” to środowiskowy oraz społeczny - dotykający pozostałych uczestników ruchu drogowego - problem, którym powinien zająć się publiczny regulator. Zarówno na szczeblu unijnym, gdzie do nowej dyrektywy o wadze i wymiarach należy dodać klauzulę przeglądu szerokości pojazdów lekkich, jak i na szczeblu lokalno-samorządowym. Paryskie głosowanie to wcielenie w życie tej drugiej porady.
18 euro za godzinę w centrum
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, zgodnie z nowymi przepisami trzykrotne podniesienie stawek za miejsca parkingowe dotknie pojazdy z silnikiem spalinowym oraz hybrydowe typu plug-in o wadze powyżej 1,6 tony. W przypadku samochodów elektrycznych ten sam próg wyniesie dwie tony. W centrum miasta opłata dla obu kategorii pojazdów wyniesie 18 euro za godzinę(1), a w pozostałych dzielnicach – 12 euro(2). Podwyżki będą jednak dotyczyć tylko mieszkańców spoza stolicy Francji – mieszkańcy Paryża oraz osoby stale w nim pracujące, kierowcy taksówek, pracownicy ochrony zdrowia czy osoby z niepełnosprawnościami pozostaną od nich wolne. Pomimo niskiej frekwencji, która wyniosła 5,68%, swoje zadowolenie z wyników referendum wyraziła mer Anne Hidalgo, która zamierza zmniejszać liczbę samochodów osobowych w zarządzanym przez siebie mieście. Według przytaczanych przez PAP obliczeń władz Paryża, nowe opłaty mają objąć ok. 10% pojazdów poruszających się po stolicy, równocześnie przynosząc dodatkowe 35 mln euro dochodów budżetowych.
Drugi po Lyonie
Jak w przedstawionym komunikacie odnotowuje skoncentrowana na promowaniu zrównoważonej mobilności miejskiej inicjatywa Clean Cities Campaign, podnosząc opłaty dla SUV-ów Paryż staje się drugim po Lyonie ośrodkiem we Francji i pierwszą stolicą w Europie, która zdecydowała się na taką politykę. – Dzisiejsze głosowanie stanowi ważną wypowiedź od Paryżan, którzy potwierdzają, że ogromne SUV-y zwyczajnie nie pasują do miejskiego stylu życia. Stolica Francji postawiła ważny krok na drodze do stania się miejscem, w którym ludzie mogą poruszać się pieszo lub rowerem w przyjaznym otoczeniu. Wyniki referendum przybliżają Paryż do wizji miasta prawdziwie skoncentrowanego na ludziach – miejmy nadzieję, że inne europejskie ośrodki podążą za tym przykładem – skomentował wicedyrektor kampanii, Jens Mueller. Przedstawiciel francuskiego ruchu na rzecz czystego powietrza Respire, Tony Renucci, rezultat głosowania nazwał „zwycięstwem na rzecz jakości życia w Paryżu”. – Zmuszając do płacenia za koszty i uciążliwości spowodowane SUV-ami, Paryż informuje, że te „potwory na kółkach” nie są mile widziane na naszych ulicach. To także wspaniała wiadomość jeśli chodzi o jakość powietrza, bezpieczeństwo ruchu drogowego oraz przywrócenia równowagi w przestrzeni miejskiej – dodał Renucci.
Dlaczego nie w Polsce
W przekazanej Teraz Środowisko wypowiedzi do sprawy odniosła się również ekspertka Koalicji Klimatycznej i Polskiego Klubu Ekologicznego Okręg Mazowieckiego, Urszula Stefanowicz. Specjalistka opowiada się za adaptacją przegłosowanego w Paryżu pomysłu na polskim gruncie. - Wprowadzenie wyższych opłat parkingowych dla największych i najcięższych samochodów osobowych ma sens, ponieważ zajmują one więcej przestrzeni, w tym tej przeznaczonej dla pieszych oraz w większym stopniu przyczyniają się do niszczenia nawierzchni dróg i niestety także chodników. Byłoby dobrze, gdyby takie rozwiązanie pojawiło się też w polskich miastach. Zróżnicowanie opłat byłoby też sprawiedliwe społecznie, ponieważ SUVy są droższe od mniejszych aut, wiec zazwyczaj kupują je i użytkują osoby dysponujące większymi dochodami – mówi Stefanowicz.
Szymon MajewskiDziennikarz